Podobno człowiek jest w stanie wmówić sobie wszystko. Nawet (a może przede wszystkim?) kłamstwo, na ogół nie zdając sobie z tego sprawy. To zakrawa na paradoks, ale w końcu nasze życie przypomina ciąg powiązanych z sobą schematów, które w mniej lub bardziej świadomy sposób powtarzamy każdego dnia. Towarzyszą im określone myśli – o nas, innych ludziach i otaczającym nam świecie. Często mają negatywny – a przez to wyniszczający – wydźwięk. „Odtrutką” na truciznę, którą się karmimy, ma być „Autosugestia. Chrześcijańska sztuka pozytywnego myślenia” zalecana przez Anselma Grüna. Dostępna bez recepty…
Podejrzewam, że część potencjalnych czytelników zniechęcą religijne „korzenie” przewodnika ukazującego „ciemną stronę mocy” ludzkich myśli. Zapewne nie przekona ich również popularność książki, która – zgodnie z informacją zamieszczoną na jej obwolucie – jest bliska 30 tys sprzedanych egzemplarzy. I nie jest to, bynajmniej, tani chwyt marketingowy, mający na celu dalsze „podsycenie” zainteresowania tą niecodzienną lekturą.
Autor celnie określa tytułowe autosugestie jako determinant naszego codziennego życia. Emocjom, które przeżywamy – począwszy od zachwytu i radości, a kończąc na złości i smutku, towarzyszą określone myśli. Te z kolei wyrażamy poprzez słowa. One opisują i właściwie definiują naszą życiową postawę. Aby trwale ją zmienić, Grün zaleca sukcesywne wprowadzanie pozytywnych, afirmujących zdań w miejsce tych negatywnych, już wyuczonych. Za najskuteczniejsze uważa cytaty z Pisma Świętego, które odbierają im siłę i znaczenie. Tyle że najpierw czeka nas niełatwa „przeprawa”, polegająca na odkryciu własnych schematów myślowych w drodze samoobserwacji. Autor przytomnie dodaje, że nie jest to „cudowne remedium” na wyplenienie lęków i depresji, ale dzięki tej metodzie możemy wpływać na to, czym w danej chwili zajmujemy nasz umysł.
W oparciu o zapiski średniowiecznych mnichów, Grün zamieścił w książce swego rodzaju „wykaz” zachowań i emocji, które świadczą o tym, że mamy do czynienia z wewnętrznym nieuporządkowaniem. Są nimi: obżarstwo, nierząd, chciwość, smutek, gniew, apatia, próżność i pycha. W momencie, kiedy już określimy obszary do pracy nad własną przemianą oraz przygotujemy pozytywne, przeciwstawne negatywnym reakcjom słowa, zaczynamy wkraczać na drogę zmiany utrwalonych nawyków. Myślę, że bardzo istotną, choć pozornie oczywistą kwestią, jest tutaj zwrócenie uwagi na to, z jakimi myślami rozpoczynamy nowy dzień. One bowiem w namacalny sposób „ustawiają” naszą perspektywę postrzegania świata, a co za tym idzie – warunkują nasze zachowanie.
Poza dużą dawką porad o zabarwieniu stricte duchowym, w książce znalazł się rozdział poświęcony psychologicznym aspektom autosugestii. Słowa, które sobie powtarzamy, mają (oczywiście) źródło w dzieciństwie (tu określone jako ja dziecięce) i najczęściej są nam wpojone przez rodziców (ja rodzicielskie). Suma naszych przeżyć i doświadczeń decyduje o wzroście ja dojrzałego, definiowanego jako najbardziej racjonalna część nas. Autor zaleca prześledzenie historii własnego życia, dzięki czemu będziemy w stanie określić, dlaczego kierują nami takie, a nie inne autosugestie.
Grün wymienia kilka strategii radzenia sobie z negatywnymi myślami. Pierwszą z nich jest (jakbyśmy to ujęli w języku psychologii) racjonalizacja. Polega ona na przyznaniu się przed samym sobą, że mamy z czymś problem. To otwiera drogę do jego logicznego wytłumaczenia. Inną metodą jest blokowanie myśli, bez ich analizowania, co dotyczy przede wszystkim osób cierpiących na zaburzenia obsesyjno – kompulsywne. Ostatnie rozwiązanie jest dosyć radykalne – polega na dopuszczaniu do siebie natrętnych myśli celem duchowego wzrastania, przełamywania własnych słabości.
Jeżeli ktoś spodziewa się, że lektura „Autosugestii. Chrześcijańskiej sztuki pozytywnego myślenia” wystarczy, by radykalnie zmienić swoje życie, jest w błędzie. Muszę to napisać wprost – nic nie zastąpi ciężkiej, regularnej i rzetelnej pracy nad własnymi nawykami. Z kolei osoby, które są gotowe zmierzyć się ze swoimi słabościami (i uznają istnienie Siły Wyższej) będą tą pozycją usatysfakcjonowane. Dlaczego? Ponieważ ukierunkuje ich wysiłki we właściwy sposób.
W mojej ocenie Anselm Grün w bardzo zręczny sposób połączył kwestie duchowe z zagadnieniami zaczerpniętymi wprost ze współczesnej psychologii. Taka kombinacja – z zachowaniem odpowiednich proporcji – jest mocnym punktem „Autosugestii…” Niezbyt długiej, bo ok. 100 – stronicowej, acz treściwej, książki.
Informacje o książce:
Tytuł: Autosugestia. Chrześcijańska sztuka pozytywnego myślenia
Tytuł oryginału: Einreden
Autor: Anselm Grün
ISBN: 9788327714107
Wydawca: Wydawnictwo WAM
Rok: 2017