W książce "Jolka, Jolka, pamiętasz?" spodziewałem się znaleźć wciągające historie powstawania najbardziej znanych piosenek Dutkiewicza, ale tych nie ma zbyt wiele. A jeśli już się pojawiają, to nie są one zbyt treściwe. O czym więc opowiada nam autor kultowych tekstów? Odnoszę wrażenie, że o wszystkim i o niczym. Przede wszystkim Dutkiewicz hojnie nas raczy wspominkami z alkoholowych - a niekiedy i narkotycznych - spotkań ze swoimi znajomymi. Mimo to, legendarna Jolka, utrwalona w jednym z hymnów lat 80., pozostanie z nami na długie lata i może przymknie oko na to, że stała się bohaterką historii, którą nie warto się chwalić. Dlatego tym razem... “Jolka, Jolka, zapomnij”.
■ Czytaj dalej »