Recenzje książek

Oddana innemu – Sylvia Bloch

Oddana innemu - Sylvia Bloch

Oddana innemu
Sylvia Bloch

„Mieszkająca w Toronto Nea wiedzie szczęśliwe i poukładane życie. W pracy radzi sobie doskonale, a rodzice i przyjaciółka Roxanne wspierają ją na każdym kroku. Do tego Harry – jej chłopak – wydaje się ucieleśnieniem marzeń o idealnym mężczyźnie: jest troskliwy, przystojny i inteligentny. Jedna impreza rzuca zupełnie nowe światło na jej życie. Jej spokojny i odpowiedzialny partner okazuje się nie być tym, za kogo Nea go uważała. Na dodatek, żeby uniknąć kłopotów, w które zamieszana jest mafia, Harry godzi się na układ, którego część stanowi… ona”.

Czy ten opis nie jest wystarczającą zachętą, żeby przeczytać „Oddana innemuSylvii Bloch? Dla mnie to wystarczyło. Dopiero gdy zaczęłam lekturę okazało się, że poprzednie książki tej autorki już mam przeczytane. „Porwana. Niebezpieczna znajomość” i „Zmuszona. Niebezpieczna znajomość”. To dwie części cyklu tej samej autorki, która napisała „Oddana innemu”. Obie pozycje wspominam bardzo dobrze. Przy tej opowieści miałam więc jeszcze większe oczekiwania. I nie zawiodłam się. Sylvia Bloch ma bardzo charakterystyczny, mocny rodzaj pisania. Mnie osobiście on bardzo odpowiada. Jednak trzeba podkreślić, że nie są to książki dla każdego. „Oddana innemu” porusza trudne tematy, tj. problem uzależnień, gwałty, przemoc czy toksyczne związki. Nie jest to więc lekka i przyjemna lektura na wieczór. Oczywiście to romans obyczajowy, przy którym można się zrelaksować, ale warto mieć na uwadze momenty trudniejsze. Sam język i styl pisania są bardzo przyjemne i historię czyta się bardzo szybko. Trudno ją odłożyć. Ja przeczytałam ją jednym tchem, mimo ponad czterystu stron. Byłam zbyt ciekawa co będzie dalej.

Na pochwałę zasługuje tu kreacja bohaterów. Bardzo rozbudowane portrety psychologiczne. Szczególnie Nea – główna bohaterka, to postać tak rozrysowana, że ma się wrażenie, że to osoba z krwi i kości. Natomiast co ważne, nie każdemu jej kreacja się spodoba. Mnie osobiście bardzo irytowały jej zachowania, szczególnie na początkowym etapie historii. Momentami aż trudno było czytać jakie głupoty robi czy mówi. Jednak myślę, że był to celowy zabieg. Pokazanie osoby uwikłanej w bardzo trudny i toksyczny związek, może mieć odbicie w jej zachowaniu. Bardzo często osoby zmagające się z problemem uzależnionego partnera są dla innych irracjonalne. I tak też jest w tym przypadku. Wniosek jest więc taki, że bohaterka jest denerwująca z konkretnej przyczyny.

„Moje serce krwawiło jeszcze mocniej. Miałam ochotę rzucić mu się na szyję i błagać, żeby był tą samą osobą, co wcześniej, a nie tą, w jaką się przeistoczył po imprezie u Matta. Nie zatrzymałam go jednak. Położyłam się samotnie w zimnym łóżku sypialnianym z nadzieją, że ta chwila bez siebie pozwoli nam obojgu uporządkować myśli […]. Nie potrafiłam się na niego długo gniewać, a jego smutne oczy sprawiły, że miękłam. Nie znaczyło to jednak, że wszystko między nami w porządku. Dalej musieliśmy rozwiązać problem, który niszczył naszą relację”.

Okładka tak naprawdę nie wyróżnia się niczym specjalnym. Nakierowuje natomiast czytelnika na tyle, że będzie wiedział jaki gatunek trzyma w dłoni. Tego typu okładki, ze zmysłową kobietą, są charakterystyczne dla Sylvii Bloch. Autorka na rynku wydawniczym jest od 2021 roku, kiedy wydała swoją pierwszą powieść „Porwana”. Jednak niewiele jest o niej informacji. Na okładce można wyczytać, że urodziła się w 1991 roku w Gryfinie. Po ukończeniu szkoły wyjechała do Norwegii. Prowadzi zdrowy tryb życia i jest miłośnikiem podróży. Codziennie sięga po książkę i często zarywa przez to noce. Osobiście mam nadzieję, że pisarka będzie kontynuować swoją karierę i w niedalekiej przyszłości ukażą się kolejne pozycje, po które oczywiście z chęcią sięgnę.

Polecam fanom książek Sylvii Bloch i nie tylko. Jeśli lubicie rozbudowane i trudne powieści romantyczne, to koniecznie sięgnijcie po „Oddana innemu”. Nie będziecie się nudzić. Autorka świetnie prowadzi narrację i trzyma w napięciu do ostatnich stron. A jeśli ta przypadnie wam do gustu to rekomenduję również sięgnąć po wcześniejsze dwie. Są napisane w podobnym klimacie.

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać