Hanya Yanagihara amerykańska pisarka i dziennikarka. Swoją karierę rozpoczęła, pracując w różnych wydawnictwach. Przez wiele lat współpracowała z wydawnictwem „Conde Nast Traveler”. Obecnie pełni funkcję vice naczelnej magazynu „T: The New York Times Style Magazine”. „Małe życie” jest kolejną pozycją w jej dorobku literackim. Debiutancka powieść „Ludzie na drzewach” ukazała się w 2013 roku i od razu zebrała dobre recenzje. Jednak to dopiero wydane dwa lata później bestselerowe „Małe życie” uczyniło z pisarki gwiazdę oraz przyniosło jej nominacje do najważniejszych nagród literackich w Stanach Zjednoczonych, oraz w Anglii: Nagroda Bookera, National Book Award, Baileys Women Prize for Fiction.
Potwierdzaniem fenomenu „Małego życia” są liczne, niezwykle pozytywne recenzje, między innymi od „The New Yorker”:
„Wyśmienita, niepokojąca powieść, która z portretu pokolenia zmienia się w mroczną, choć przepełnioną czułością historię. To poruszające stadium ludzkiego okrucieństwa ma bowiem kontrapunkt: pokrzepiającą moc przyjaźni”.
Czy też od Juliusza Kurkiewicza z „Książki. Magazyn do czytania”.
„Arcydzieło! Nie dlatego, że spełnia w przewrotny sposób nasze marzenia o wielkiej miłosnej narracji, ale dlatego, że przekonuje, że ani miłość, ani przyjaźń nie chronią nas przed cierpieniem, które jest niezbywalną częścią życia”.
Powieść sama w sobie jest trudna, zarówno do przeczytania, jak i do zrecenzowania. Myślę, że każdy z nas powinien podejść do niej indywidualnie i przekonać się, jakie wzbudzi ona w nim emocje, uczucia. Na pewno nie jest to książka rozrywkowa, która zapewni nam swojego rodzaju relaks. Musimy być przygotowani na wstrząsający obraz dojrzewania, przyjaźni, traumy i sukcesu.
Książka opowiada historię czterech przyjaciół, którzy w pewnym momencie swojego życia, postanowili przenieść się do Nowego Jorku, aby tam, rozpocząć nowe, być może lepsze, życie. Nie zabrali z domów rodzinnych zbyt wielkiego bagażu, jedynie swoje ambicje. Willem — pragnienie bycia aktorem, JB malarzem, Malcolm architektem oraz Jude. Kim chciał zostać Jude? Chyba nawet on sam nie był do końca tego pewny.
„Małe życie” opisuje codzienne problemy, z jakim przychodzi się mierzyć młodym mężczyznom, ich relacje z otoczeniem, kobietami, między sobą. Pokazuje nam problemy dnia codziennego, które rzadko poruszane są w powieściach. Ukazane jest wiele trudnych tematów: samookaleczenia, przemoc, trudne dzieciństwo. Jak sami widzicie tematyka naprawdę wymagająca i ciężka do przekazania drugiemu czytelnikowi.
Jako że więcej za bardzo nie mogę powiedzieć o fabule, postaram się skupić na technicznej stronie książki. Na pewno wadą i zaletą jednocześnie jest objętość powieści. Ponad 800 stron, z którymi zostawia nas autorka, sprawiają, że możemy bardzo mocno wczuć się w klimat „Małego życia”, z drugiej jednak strony, tak bardzo w nie wsiąkamy, że ciężko wypełznąć na powierzchnię. Wszystkie emocje zostają z czytelnikiem na długo. Szczerze muszę dodać, że niektóre opisy, przedstawione zostały bardzo drastycznie, momentami aż nazbyt drastycznie. Jednak to jest również kwestia indywidualna, ile kto jest w stanie zaakceptować.
Podsumowująca, jestem książką zachwycona. Przekaz, sposób narracji, jakoś pisanego języka, sprawiły, że na długo zapadnie ona w mojej pamięci. Lektura jej zajęła mi dość długo, gdyż czasami musiałam na chwilę się oderwać, aby przemyśleć sytuację, zaczerpnąć oddech pomiędzy wydarzeniami. Jednak całościowo jestem bardzo zadowolona z lektury. Nie ukrywam, że przeczytanie jej kosztowało mnie wiele emocji i teraz stanowczo muszę sięgnąć po coś dużo lżejszego, aby odreagować. Jeżeli ktoś posiada podzielność czytania, to polecam gorąco czytanie lekturę „Małego życia” na przemian z czymś lżejszym. Ja tak robiłam i szczerze mówiąc, pozwoliło mi to przetrwać momenty, gdzie bliska byłam poddania się, gdyż myślałam, że już dla mnie za dużo i więcej nie dam rady. Taka przerwa i przeskoczenie do czegoś zupełnie innego, sprawiło, że po dniu albo dwóch mogłam spokojnie i z chęcią wrócić do losów bohaterów i dalej przeżywać z nimi doświadczenia, z jakimi przychodziło im się mierzyć. Ogólnie dla mnie rewelacja, ciekawa jestem bardzo jak dla Was.