Literatura faktu

Karbala – Piotr Głuchowski, Marcin Górka

Recenzja książki Karbala - Piotr Głuchowski, Marcin Górka

Karbala
Piotr Głuchowski, Marcin Górka

Do niedawna tylko nieliczni wiedzieli cokolwiek o Karbali, dużym mieście leżącym w Iraku. Dziś nazwa tego miasta krzyczy do nas z bilbordów promujących film o „największej polskiej bitwie od zakończenia II wojny światowej”. Ale co my tak naprawdę wiemy o tej bitwie i o całej polskiej obecności w Iraku?
Jeżeli niewiele, to doskonałym źródłem uzupełnienia wiedzy będzie książka Piotra Głuchowskiego i Marcina Górki pod tytułem (a jakże) „Karbala”. Czym ona różni się od filmu, nie wiem, bo filmu jeszcze nie oglądałem. Mogę za to powiedzieć czym ta książka nie jest.

Piotr Głuchowski i Marcin Górka nie opisali po prostu przebiegu bitwy pod Karbalą. Ich licząca 384 strony praca wzbogacona zdjęciami jest raczej opowieścią o stanie polskiej armii, jej wyszkoleniu, wyposażeniu, morale, mentalności i opiece zdrowotnej przed i po misji w Iraku. Mówi o bohaterach ale i tchórzach, o poświęceniu, oddaniu, walce z przeciwnikiem i sobą samym. Autorzy nie boją się pisać o trudnych kwestiach. Pisząc tak szeroko siłą rzeczy pewne kwestie zostały omówione bardzo ogólnie. Choć dzięki temu książka nie jest nużąca, a akcja toczy się wartko, to jednak pewien niedosyt pozostaje.

Głównym bohaterem książki jest podpułkownik Grzegorz Kaliciak. Podczas pobytu w Iraku ma stopień kapitana. Książka opisuje jego karierę wojskową, życie osobiste, motywy jakimi kierował się godząc na wyjazd na misję i szkolenie przed nią. Na marginesie opisów dotyczących szkolenia poligonowego, zajęć z wiedzy o kulturze i obyczajach panujących w Iraku możemy zapoznać się z tłem przyszłych wydarzeń. Na zaledwie kilku kartkach poznajemy kilkusetletnią historię kraju nad Tygrysem i Eufratem, z uwzględnieniem ostatnich wydarzeń: pierwszej i drugiej wojny w Zatoce Perskiej. Dowiadujemy się o motywach obu interwencji jak również uzyskujemy minimum informacji by zrozumieć przyczyny postaw Irakijczyków wobec żołnierzy koalicji. Ale to na marginesie.

Główna treść pierwszych rozdziałów dotyczy przygotowań Polskiego Wojska do misji stabilizacyjnej w obcym środowisku (zarówno pod względem obyczajowości jak i klimatu). Na kolejnych stronach książki możemy się dowiedzieć o nastrojach w armii i społeczeństwie związanych z polską obecnością w wielonarodowych siłach, o naszych oczekiwaniach i rozczarowaniach. Dowiadujemy się również w telegraficznym skrócie o przebiegu misji w Iraku. W pewnym momencie będzie ona liczona ciałami poległych żołnierzy i cywili (chodzi o okoliczności śmierci polskiego dziennikarza, Waldemara Milewicza).

Kolejne rozdziały dotyczą już obecności Kaliciaka i jego kolegów ze zmiany w Iraku. Dzięki szerszemu spojrzeniu na wydarzenia poznajemy przyczyny ostrych walk jakie miały miejsce nie tylko podczas obrony ratusza w Karbali. Wraz z polskimi żołnierzami możemy się przekonać o „nieadekwatności” szkolenia w Polsce do miejscowych warunków, a także poznać przyczynę „podziwu” żołnierzy amerykańskich dla ich polskich kolegów. Chodzi o wyposażenie Polskiej armii w słabo chronione Honkery. Takimi samochodami w Iraku jeżdżą tylko komandosi i Polacy. Ci pierwsi używają ich specjalnie: pozbawione pancerza są szybsze i zwinniejsze. Polacy natomiast nie mają wyboru – tylko takie dostali.

Kolejne rozdziały przedstawiają opis walk: obronę baz przed atakami rebeliantów, strzelaniny i wybuchy min podczas patroli, walkę w mieście. Opis ich jest dynamiczny. Brak tu zbędnego patosu, są za to liczne wulgaryzmy. Nie ma tu miejsca na tanie bohaterstwo. Jest za to lęk przed śmiercią, poczucie obowiązku, rozliczenie z własnym sumieniem oraz strach. Dla niektórych (co jest w książce odnotowane) jest on tak silny, że żołnierz nie jest wstanie wykonywać obowiązków. Nie jest rzadkością w książce informacja, że ktoś „spanikował po ataku” (s. 220). Książka nie zataja takich informacji. Na równi pisze o poświęceniu i oddaniu służbie oraz tchórzostwie. Przedstawia prawdziwy obraz wojny – bo taką toczyliśmy w Iraku. Nie zastanawia się, czy słusznie się tam znaleźliśmy czy nie, ale również nie ukrywa żadnych informacji dotyczących przyczyn, przebiegu i efektów naszego zaangażowania po stronie sił „demokratycznego świata”. Obraz wojny jaki przebija z kart książki jest typowo męski: jest to pojedynek pomiędzy jednym mężczyzną a innym, taka gra o życie gdzie wszystkie chwyty są dozwolone a siła i brutalność jest czasami jedynym sposobem na wyjście cało z opresji. Tak jak w wypadku oczyszczania miasta z rebeliantów gdzie czytamy:

„Tylko biegnący na czele ma w rękach karabin, ale nie on strzela. Reszta nieuzbrojona, Najwyraźniej uciekają przed jankesami (…)
– To, że faceci nie mieli broni niewiele mnie obchodziło. Oni tak zawsze robili – najpierw strzelali, a potem odrzucali karabiny i wtedy proszę: „ja niewinny cywil”. (s. 264).

Taka jest wojna. Taki jest świat. Nikt tam nie będzie żałował kierowcy autokaru który chwilę wcześniej przejeżdża po polskim żołnierzu na checkpoincie. Jego koledzy „zbyt ładnie go nie potraktowali (…) od razu został nieźle wzięty pod buty i do samej Limy deptali go, stojąc na nim w transporcie. Tak, że oddali go dalej już w stanie niezłego zużycia” (s. 109).

Ale poza takimi opisami można przeczytać również o poświęceniu polskich żołnierzy dla zwykłych Irakijczyków, którzy także cierpią w wyniku zamachów terrorystycznych. Nasi chłopcy narażając się na atak nieśli pomoc podczas samobójczego zamachu w Karbali.

„Konwój miał uwinąć się z pomocą w pół godziny i wracać do bazy, bo przecież w każdej chwili lekarze i zwiadowcy mogą zostać zaatakowani. Wystarczy, że terroryści pojmą, jak łatwy mają cel: oto grupa europejskich lekarzy bez większej obstawy – nic tylko ich porwać albo zabić” (s. 144).

Oni nie mogli jednak skończyć póki nie pomogli rannym. Książkę kończy, za sprawą Kaliciaka, rozdział poświęcony polskiej obecności w Afganistanie. Nasz bohater jedzie tam na kolejną misję. I tam nie odpoczywa..

Obecność żołnierzy polskich w Iraku i Afganistanie została opisana w książce „Karbala” w szerokim zakresie. Umożliwia to czytelnikowi zrozumienie tego, co tam się właściwie działo i czemu służyło. Pomijając powody obu interwencji udział Wojska Polskiego w tych misjach pozwolił sprawdzić w warunkach bojowych dowodzenie, wyszkolenie i zaopatrzenie polskiej armii. Nie przez wszystkie testy nasze wojsko przeszło z pozytywnym wynikiem. Jednak nie mamy się czego wstydzić, a doświadczenie jakie nabyliśmy w tych krajach na pewno zaprocentuje. Książka Głuchowskiego i Górka, mimo powierzchownego potraktowania kilku kwestii zasługuję na uwagę. Powinni ją przeczytać wszyscy, zwłaszcza żołnierze jak również pielęgniarki, a może szczególnie one. Porównanie służby zdrowia oferowanej weteranom amerykańskim a polskim nie wygląda najlepiej. A przecież to żołnierze stoją na straży naszej wolności i niepodległości. Jako obywatele winniśmy im wdzięczność i szacunek. Dzięki takim publikacjom łatwiej zrozumieć nam czym jest służba w wojsku.

Informacje o książce:
Tytuł: Karbala
Tytuł oryginału: Karbala
Autor: Piotr Głuchowski, Marcin Górka
ISBN: 9788326822674
Wydawca: Agora
Rok: 2015

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać