Fantastyka

Hegemon Apopi. Córa lasu – J. K. Komuda

Hegemon Apopi. Córa lasu - J. K. Komuda

Hegemon Apopi. Córa lasu
J. K. Komuda

Wystarczyło, żeby okładka „Hegemon Apopi” mignęła mi raz na Instagramie i już wiedziałam, że muszę ją przeczytać. W dodatku okazało się, że to książka o elfach, których na rynku nie ma znowu bóg wie ile, więc moje zainteresowanie jeszcze wzrosło.

Apopi jest studentką, która prowadzi dość zwyczajne życie. Wieczorami dorabia w barze. Przed pójściem spać czasami lubi wypić piwo i zapalić papierosa. Pewnego wieczoru na swojej zmianie zauważa tajemniczego mężczyznę skrywającego twarz pod kapturem. Jest burkliwy, nic nie zamawia, aż w końcu zostaje wyproszony z lokalu. Gdy wraca do domu po pracy, nieznajomy z baru zaczyna ją śledzić. Wbija jej sztylet w pierś i…

Apopi budzi się nagle w zupełnie obcym miejscu, otoczona istotami, których nigdy nie widziała. Niby przypominają ludzi, ale są wyżsi, atrakcyjniejsi i mają spiczaste uszy. Młoda kobieta nie wie, czego od niej chcą, ale z jakiegoś powodu otrzymuje zaszczytny w hierarchii społecznej elfów tytuł i przywileje, które się z nim łączą. Brzmi kusząco, ale Apopi czuje, że trafiła do gniazda żmij i nie powinna nikomu ufać. Będzie musiała nauczyć się żyć w elfiej społeczności, choć nie przyjdzie jej to łatwo.

Opis książki Justyny Komudy skojarzył mi się z trylogią o elfach autorstwa Holly Black. Tutaj też mamy do czynienia z kapryśnymi i rozpustnymi istotami, przy których lepiej uważać na każdy krok. Z tym że elfy opisane przez panią Komudę wydają się być trochę bardziej ludzkie niż te występujące w „Okrutnym księciu”. Może odnoszę takie wrażenie, bo autorka nie zdecydowała się na żadne drastyczne sceny. Na przykład Hegemon Shiro, pierwszy elf, którego Apopi ma okazję bliżej poznać, od razu oferuje jej pomoc w odnalezieniu się w nowej dla niej sytuacji i nie wydaje jej się, aby miał złe zamiary. Bohaterka jednak wiedziona ostrożnością w każdym jego słowie doszukuje się drugiego dna.

Apopi jest bardzo dobrze wykreowaną główną bohaterką. Na początku lekko mnie irytowała, szczególnie ilością przekleństw pojawiających się w jej narracji. Ale kto czasami nie bluzga w myślach? Podoba mi się to, że nic nie przychodzi jej ot tak. Musi przyswoić sobie swoje nowe położenie i zasady panujące w zupełne innych świecie, na co oczywiście potrzeba czasu. Popełnia błędy, jest autentyczna i wyszczekana. Chce pozostać sobą, co przysparza jej kłopotów. W końcu jeśli się wejdzie między wrony, powinno się krakać jak i one.

Jest też Sheut, człowiek, który zabił Apopi i przypieczętował jej los. Choć jest jej to bardzo nie na rękę, to chłopak staje się jej cieniem. W końcu trudno pozbyć się wspomnienia ataku i noża wbitego w serce. A żeby jakoś odnaleźć się wśród elfów, musi przeistoczyć się ze zwierzyny w myśliwego. Kiedy Apopi oficjalnie stała się Hegemonem, Sheut stał się jej zabójcą i praktycznie własnością. Ma spełnić każde jej żądanie i chronić ją za cenę własnego życia. Które w świecie należącym do elfów i tak nie znaczy zbyt wiele. Jak można się spodziewać, Apopi bardzo nie podoba się idea posiadania na własność drugiego człowieka i buntuje się przeciwko wykorzystywaniu Sheuta.

“- Dobra, słuchaj. – Gwałtownie obrócił się na krześle, a jego twarz stężała. – Sprawa wygląda tak, zdaję sobie sprawę, że narobiłem ci dużo problemów i nie masz pojęcia, co się dzieje, ale miałem do tego prawo. Moje jedno, jedyne prawo i wykorzystałem je w ten sposób. Dlatego jak to się mówi, po ptakach – nakręcał się. – Nie wrócisz już do domu. Nie masz po co uciekać, bo i tak tam nie dotrzesz. Rozumiesz? Ale nie martw się, bilans ujemny i tak jest po mojej stronie. – Szklanka z goryczą pękła i zalała pomieszczenie. – Wbrew pozorom może ci się to jeszcze spodobać, jesteś teraz hegemonem, dostałaś nową zabaweczkę. ONI na pewno nauczą cię, jak się bawić. Długo ta twoja niewiedza nie potrwa.”

Oprócz opisów fantastycznego świata i prób przystosowania się do życia w nowym miejscu przez Apopi, Justyna Komuda dość dużo miejsca poświęciła na podkreślenie harmonijnego życia elfów z naturą. Fragmenty powieści co i rusz nakłaniają do refleksji, bo bywa, że harmonijne życie człowieka z naturą nie wychodzi najlepiej.

Jestem zachwycona. Czekam na kolejny tom, szczególnie po tej końcówce, która zszargała mi nerwy. Tak się nie kończy książek, to nie fair. Chciałabym trafiać na same tak dobre debiuty. W „Hegemon Apopi” jest wszystko, czego trzeba dobrej książce: bohaterowie, których da się lubić i którym się kibicuje, świetna narracja pierwszoosobowa i angażująca akcja.

Informacje o książce:
Tytuł: Hegemon Apopi. Córa lasu
Tytuł oryginału: Hegemon Apopi. Córa lasu
Autor: J. K. Komuda
ISBN: 9788396099754
Wydawca: BookEdit
Rok: 2021

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać