Dużo, naprawdę dużo słyszałam o tej książce, ale wciąż nie mogłam się zdecydować na zakup, wahając się pomiędzy wersją tradycyjną a tą pop-up, naprawdę wybajerzoną, ale też droższą. Teraz w nasze ręce trafiła ta zwykła, niemniej przekaz jest ten sam. Cieszę się, że mogłyśmy się z córą zapoznać z „Kolorowym potworem„, bo emocje u dzieci to mój konik – uwielbiam tę tematykę, sama zresztą napisałam o tym książkę dla młodszych czytelników, zostanie ona wydana w przyszłym roku. Zdawałam sobie sprawę z tego, że to ten rodzaj książek, z których treścią nie muszę się zgadzać w stu procentach, bo to kwestia bardzo delikatna i przede wszystkim indywidualna. I dokładnie tak było – choć opis jednej z emocji do mnie nie trafił, całość wzbudziła bardzo pozytywne wrażenie.
Pomysł na książkę jest taki, że Kolorowemu Potworowi, tytułowemu bohaterowi, zupełnie wymieszały się emocje. Spotyka on jednak na swej drodze dziewczynkę, która postanawia mu pomóc uporządkować ten wewnętrzny chaos i dla każdej emocji znaleźć właściwe miejsce. W ten sposób młody czytelnik poznaje rozmaite emocje – radość, smutek, spokój czy złość – oraz dowiaduje się, jak może się wtedy czuć.
I w tym momencie zrobiłabym pauzę na małą dygresję. Osobiście uważam, że przy tej lekturze ogromne znaczenie ma podejście i wsparcie dorosłego. Dla mnie ważne jest to, by dopowiedzieć dziecku, że właśnie w taki sposób możemy odczuwać daną emocję, ale wcale nie jest to pewne i jedyne słuszne, w końcu u każdego może to wyglądać trochę inaczej, bo przecież każdy z nas inaczej czuje i inaczej reaguje na konkretną emocję. Ja tłumaczę to córze od najmłodszych lat, chcąc wspierać ją w budowaniu poczucia własnej indywidualności, ale też braku poczucia winy, że czuje inaczej niż trzeba.
Rozkoszne jest tutaj zakończenie, w którym Kolorowy Potwór poznaje stan, który jest nieznany nawet jego współtowarzyszce. Różowy kolor i serca wokół naszego bohatera sugerują, o co może chodzić.
Tym, co absolutnie zachwyca w książce Anny Llenas są ilustracje. Są one barwne, jak zapowiada tytuł, przepiękne, niby proste, a jednak wyjątkowe, niepowtarzalne. Delikatny efekt trójwymiaru udało się uzyskać nawet w tradycyjnej wersji publikacji, więc mogę sobie tylko wyobrażać, jak dobrze wygląda to w przypadku książki z pop-upem. Jeśli zatem planujecie zdecydować się na zainwestowanie w droższą wersję, byłoby mi bardzo miło, gdybyście zechcieli podzielić się swoim zdaniem, choćby tu, w komentarzach. Bo ja wciąż jestem na etapie zastanawiania się – czy zostać przy wersji tradycyjnej, czy jednak tę puścić dalej w świat, a zainwestować w pop-up?
Książka ma charakterystyczny dla wydawnictwa Mamania, dość duży format oraz twardą oprawę, dzięki czemu posłuży ona nam dłużej. Tym, co od razu rzuca się w oczy, jest duża dbałość o szczegóły oraz o szeroko pojętą estetykę wydania. Zresztą akurat to wydawnictwo już mnie do tego przyzwyczaiło, więc nie jest to dla mnie nowość.
Gwoli podsumowania – „Kolorowy potwór” to doskonały wstęp do nauki emocji, do ich zrozumienia i zaakceptowania, że one po prostu są, czasem te przyjemne, czasem te mniej pożądane, ale wszystkie towarzyszą nam przez całe nasze życie. Jeszcze lepiej, jeśliby publikacja ta stanowiła fundament rozmowy na temat emocji oraz sposobów reagowania na nie – tych akceptowalnych oraz tych, których zaakceptować nie można, bo krzywdzą innych. Osobiście wierzę, że takie podejście – wyjście od atrakcyjnej dla dziecka – także, a może przede wszystkim wizualnie – lektury, wsparte rozmową z bliską i zaufaną osobą, z poszanowaniem indywidualności i potrzeb dziecka, zaowocuje w przyszłości rozwojem inteligencji emocjonalnej, świadomością w tej materii i po prostu szczęściem młodego człowieka. Zresztą to jedna z tych książek, na które aż miło się patrzy, bo są tak efektownie wydane. Zadbano tutaj o całokształt, sprawiając, że publikacja bez wątpienia stanie się atrakcyjna dla dziecka.
Informacje o książce:
Tytuł: Kolorowy potwór
Tytuł oryginału: El Monstre de Colors
Autor: Anna Llenas
ISBN: 9788365796639
Wydawca: Mamania
Rok: 2018