Anty-recenzja

Zdeptana róża – Stefania Jagielnicka-Kamieniecka

Zdeptana róża - Stefania Jagielnicka - Kamieniecka

Zdeptana róża
Stefania Jagielnicka – Kamieniecka

Sięgnęłam po tą książkę jako odskocznię dla wcześniej recenzowanych pozycji popularnonaukowych. Liczyłam na ciekawą fabułę, chwile wzruszeń i oderwania od codzienności, jednak bardzo się zawiodłam.

Po zapoznaniu się z biografią Stefanii Jagielnickiej-Kamienieckiej można się zorientować, że autorka ma ze swoją bohaterką kilka wspólnych wątków: obie są absolwentkami Uniwersytetu w Katowicach, z zawodu dziennikarki, z zamiłowania poetki, walczące o wolność słowa ofiary komunistycznego reżimu, zmuszone emigrować na Zachód. Według mnie nie ma jednak podstaw, aby traktować tę książkę jako powieść autobiograficzną.

Tytułowa Zdeptana róża to Bożena, młoda kobieta kobieta żyjąca w czasach PRL-u, która w wyniku splotu niekorzystnych okoliczności i błędnie podejmowanych decyzji przeżywa pasmo życiowych niepowodzeń i rozczarowań. Co prawda na jej drodze pojawiają się życzliwi ludzie, dzięki którym odzyskuje nadzieję na poprawę swojego losu, jednak prędzej czy później wszystkich zaczyna tracić i zostaje zdana sama na siebie. Bożena przeżywa wiele dylematów moralnych, dla których kontekst historyczny ma niebagatelne znaczenie – autorka chciała zapewne w ten sposób przedstawić ówczesny konflikt między władzą komunistyczną a Kościołem, jednak tło wydarzeń nie jest przedstawione na tyle wnikliwie, żeby Czytelnik mógł się przenieść w świat narracji i zrozumieć, co przeżywał człowiek żyjący w tamtych czasach. Co więcej, losy głównej bohaterki są nie tyle fikcyjne, ile fantastycznie nierealne. Brak realizmu życiowego tworzy klimat groteski, a główna bohaterka jest postacią tragikomiczną, która według mnie zamiast współczucia budzi politowanie. Autorka dryfuje na powierzchni lakonicznych opisów przeżyć i przemyśleń bohaterki, przez co nie sposób się z nią zidentyfikować ani wczuć w jej sytuację. Dla zobrazowania zacytuję fragment: „Zapisałam w tym czasie dwa bruliony smutnymi wierszami. Byłam niesamowicie sfrustrowana. W końcu wzięłam się w garść, przysiadłam fałdów i tak dobrze przygotowałam się do egzaminu wstępnego na studia, że zostałam na nie przyjęta”.

Powieść jest napisana przystępnym językiem, szybko się ją czyta, co można uznać za atut tej książki – nie stracimy przy niej wiele czasu. Akcja jest wartka, dialogi ubogie w treść, realizm psychologiczny postaci pozostawia wiele do życzenia, podobnie jak wiarygodność faktograficzna. Pozwolę sobie przytoczyć wątek romansu Bożeny z pewnym lekarzem. Pomijając fakt, że historia była „zbyt piękna, aby mogła być prawdziwa”, to nie ratuje jej nawet sposób, w jaki się zakończyła. Bożena jako świeżo upieczona matka dzwoni do gabinetu swojego ukochanego i dowiaduje się od przypadkowej rozmówczyni, że ten zginął w wypadku samochodowym, i… na tym koniec jednej z wielu podobnych historii. Komentarza domaga się też fragment dotyczący konsultacji psychiatrycznej, kiedy to Bożena przychodzi z zamiarem symulowania depresji i jedynym objawem, na podstawie którego lekarz stawia diagnozę i wydaje zwolnienie z pracy, jest płacz kobiety.

Podsumowując, ubogi sposób narracji, niewiarygodność losów bohaterki i brak wątków pobudzających do wzruszeń czy refleksji powodują, że ciężko jest wskazać mi grupę potencjalnych Czytelników, którzy mogliby czerpać przyjemność z opisywanej przeze mnie lektury. Zdecydowanie nie polecam.

 

Informacje o książce:

Tytuł:  Zdeptana róża
Tytuł oryginału: Zdeptana róża
Autor: Stefania Jagielnicka-Kamieniecka
ISBN: 9788363548315
Wydawca: Psychoskok
Rok: 2012

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać