Recenzje książek

Z parasolem przez Irlandię – Tsanko Ivanov

Recenzja książki Z parasolem przez Irlandię - Tsanko Ivanov

Z parasolem przez Irlandię
Tsanko Ivanov

Irlandia. „Zielona wyspa”, mokra, chłodna, spowita mgłą. Kraina pełna zadawnionych konfliktów na tle religijnym, imbirowym piwem płynąca. Mimo kapryśnej aury – utopijne ucieleśnienie marzeń wielu Polaków o lepszym życiu; spełnienie „irish dream”. A ponadto – obiekt kpin i żartów, mimowolny bohater kabaretowych skeczy.

Biorąc do ręki książkę Tsanko Ivanova, zastanawiałam się, co ja tak naprawdę wiem o Irlandii i jej mieszkańcach, na ile moja wiedza i świadomość wykraczają poza powszechne stereotypy. Jestem przekonana, iż sięgając po inny, typowy przewodnik po tym kraju, mogłabym wzbogacić swoją wiedzę o dane i fakty, ale wątpię, bym aż tak dalece poszerzyła horyzonty myślowe. Autor pyta bowiem (wcale nie-retorycznie) w Prologu: „Dlaczego nie rozumiemy Irlandczyków? Dlaczego oni nas nie rozumieją? Czy Irlandia to inna planeta, a Irlandczycy to obcy z Kosmosu?” I co więcej, na pytania te próbuje udzielić odpowiedzi, nie zawsze tych spodziewanych, politycznie poprawnych, konwencjonalnych i… nudnych. Czyni to z takim dystansem i inteligentnym poczuciem humoru, że lektura staje się doskonałą okazją do (u)śmiechu, a czytana na głos… wywołuje reakcje podobne do „Kawalarza” (sprawdzone podczas świąt!).

Z parasolem przez Irlandię” Tsanko Ivanova to pozycja niepozorna, bo licząca sobie niewiele ponad 100 stron. I absolutnie nietypowa, zarówno pod względem formy, jak i treści. Łączy w sobie cechy przewodnika turystycznego i mini-rózmówek polsko-irlandzkich i… na tym kończy się jej konwencjonalność Autor porusza wiele zagadnień, jak chociażby historię Irlandii, pogodę, kulturę i religię, edukację i sport, jednak najwięcej uwagi poświęca komunikacji międzyludzkiej, bowiem „Rozmowa w Irlandii jest jak labirynt pełen zakrętów i nieoczekiwanych meandrów, z wieloma pułapkami czyhającymi na nieprzygotowanego przybysza” (s. 15). Nawiasem mówiąc, po tej lekturze nie mam wątpliwości, że wie, co mówi. Ivanov rozpoczyna od problemów obcokrajowców z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości językowej – niby-angielskiej, ale jakże dziwacznej i niezrozumiałej (nota bene, coraz bardziej niezrozumiałej nawet dla samych Irlandczyków!) Mój pierwszy wniosek? „Ja chyba w ogóle nie znam angielskiego!” Na szczęście, wyjaśnienia autora na temat lingwistycznej surówki na Wyspie, której nie trawią już sami gospodarze, uspokoiły mnie w tej kwestii.

W tym nietypowym przewodniku Czytelnik odnajdzie całe mnóstwo wskazówek dotyczących prowadzenia rozmowy (na przykład: które tematy są „bezpieczne”, a których lepiej unikać; jak inicjować, podtrzymywać i kończyć rozmowę) wraz z gotowymi przykładami obszernych fragmentów konwersacji w języku angielskim i jego irlandzkiej odmianie. W tych lingwistycznych fragmentach aż roi się od rozmaitych „tipów” i „tricków”. Przykładowo: chcesz zrobić konwersacyjny unik? Wstawiasz „a bit”, jako zasłonę dymną. Zdrobnienie? Wstawiasz końcówkę „-een”. Niepewność? Dodajesz „-ish”. Bez zbędnej gramatyki, wkuwania i komplikacji. Z drugiej jednak strony – temu, kto poważnie myśli o wyjeździe do Irlandii (lub tym bardziej taki zamiar już powziął i wprowadza w czyn) – wskazówki autora nie wystarczą. Potraktować należy je raczej jako pierwszy krok na drodze asymilacji do życia na Zielonej Wyspie.

Lektura obszernych fragmentów dotyczących formalnej i merytorycznej strony komunikacji pomogła mi uświadomić sobie zaskakujące podobieństwo Irlandczyków i Polaków. Otóż, obie nacje lubują się w rozmowach dotyczących zdrowia („Zdrowie to temat, który Irlandczycy uwielbiają najbardziej. Jeśli kiedykolwiek utkniesz w rozmowie, zacznij lamentować nad swoim zdrowiem”, s. 21) oraz utyskiwaniu na „starą bidę” („Narzekanie dominuje w rozmowach”, s. 18); powszechna jest także mentalność nazwana „szeroko rozumianą skromnością” („Ważnym zwyczajem jest tutaj użalanie się nad sobą podczas rozmowy tak, jakbyś wyglądał na bardziej przeciętnego niż jesteś w rzeczywistości. Twój rozmówca nie powinien czuć się mniej dowartościowany”, s. 19). Tacy naprawdę są Irlandczycy? Kto by pomyślał?! Autor pomaga też przebrnąć przez rozmaite kłopotliwe sytuacje, unikając przy tym nieporozumień, towarzyskich gaf i poważniejszych problemów. Czytelnik dowie się na przykład, dlaczego, gdy zostanie zapytany o wyznanie, dla własnego bezpieczeństwa powinien odpowiedzieć: „Dzięki Bogu, jestem ateistą”.

Przewodnik Tsanko Ivanova napisany został (nietypowym jak na tę formę) stylem „z przymrużeniem oka” – inteligentnego, zdystansowanego humoru. Ilustruje go chociażby cytat dotyczący pogody na Wyspie:

„Postawa wyspiarzy w sprawie pogody to istny triumf optymizmu nad doświadczeniem. Za każdym razem, kiedy zaczyna padać, Irlandczycy spoglądają w niebo zszokowani i zdradzeni. Czas na kolejną parasolkę. Wielu przybyszów pochodzi z krajów, gdzie deszcz jest rozumiany jako zjawisko krótkotrwałe. W Irlandii jest to potężny prysznic. Przerwy między opadami uznawane są za <krótki okres bez opadów>. Na pytanie: odpowiedź brzmi: <Wszystkie, jakie masz>” (s. 22).

Jeśli więc szukasz encyklopedycznej wiedzy w formie opasłego tomiska, podanej z brytyjską poprawnością i sztywnością – ta pozycja zdecydowanie nie jest dla Ciebie.

Z parasolem przez Irlandię” polecam wszystkim zainteresowanym Zieloną Wyspą i jej mieszkańcami. Szczególnie zaś tym, którzy wybierają się do Irlandii – z takim „parasolem” dystansu i humoru niestraszna im będzie ani kapryśna aura, ani językowy Rollercoaster, ani nawet przywary Irlandczyków. Pozostali książeczkę tę mogą potraktować raczej jako lingwistyczno-kulturową ciekawostkę. Ale bez względu na cel, który przyświeca tej lekturze – czas na nią poświęcony nie będzie stracony. Za to uśmiech – gwarantowany. Szczerze polecam wszystkim znudzonym tradycyjnymi przewodnikami turystycznymi! A sama czekam na kolejne podróżnicze pozycje Autora.

Informacje o książce:
Tytuł: Z parasolem przez Irlandię
Tytuł oryginału: Z parasolem przez Irlandię
Autor: Tsanko Ivanov
ISBN: 9788379421879
Wydawca: Novae Res
Rok: 2014

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać