Ktoś gdzieś napisał, że tę książkę powinien przeczytać każdy mężczyzna. Rzeczywiście, panowie mogliby z tej pozycji wyciągnąć wiele lekcji, nauczyć się jak traktować swoje żony, partnerki, dziewczyny. Przede wszystkim jednak mogliby nauczyć się z niej jak ich NIE traktować. Pomiędzy wierszami opowieści znajduje się swego rodzaju „instrukcja obsługi” kobiety. Autorka pokazuje wprost, czego kobieta pragnie w związku od swego mężczyzny, czego oczekuje, czego potrzebuje, a na co jest w stanie przymknąć oko i jakie konsekwencje rodzą poszczególne zachowania. Wiele jest tu zatem nauki dla naszych mężczyzn. Nie jest to jednak oczywiście lektura typowo męska, a jej adresatkami, mimo wszystko są głównie kobiety. Myślę, że każda z nas znajdzie w Ewie cząstkę siebie w mniejszym, lub większym zakresie.
■ Czytaj dalej »