Anty-recenzja

Prawdziwe tygrysy – Mick Herron

Prawdziwe tygrysy - Mick Herron

Prawdziwe tygrysy
Mick Herron

Przyszedł czas na finał. Już po samym nagłówku widać, że mam na myśli trzecią część trylogii Slough House autorstwa Micka Herrona. Trzecia książka pod tytułem „Prawdziwe tygrysy” dotyczy, cyklu historii, które opowiadają o szpiegach drugiej kategorii, tak zwanych „kulawych koniach” (taki też tytuł nosi pierwsza część). Mamy tutaj na myśli agentów, którzy zostali oddelegowani do papierkowej roboty za swoje przewinienia np. alkoholizm, narkotyki, bezmyślne wpadki czy zdrady. Nie przeprowadzają akcji, do których zostali przeszkoleni, nie robią tego, do czego zostali stworzeni, pod kierownictwem Jamesa Lamba robią to, czego żadne szanowany się szpieg robić nigdy nie chce.

Miałam już okazję recenzować poprzednią powieść, czyli „Martwe lwy” (może kiedyś uda mi się dotrzeć do tej pierwszej części). Natomiast tak jak wtedy, tak i tym razem, nie trzeba znać wcześniejszych tomów, ponieważ autor albo przypomina nam ogólny kontekst sytuacji, albo nie jest on zupełnie istotny dla całej historii, więc nic nie tracimy mając braki w lekturach. Niestety wcześniej nie mając żadnych oczekiwań co do książki, spodobała mi się. Jednak po przeczytaniu tej części rozczarowałam się i zawiodłam.

Fabuła prezentuje się w następujący sposób. Jedna z agentek Slough House, niejaka Catherine Standish teoretycznie zupełnym przypadkiem spotyka swojego byłego partnera. Istotne jest jednak to, że w życiu szpiegów nie istnieją przypadkowe spotkania. Wszystko zostało z góry zaplanowane. Catherine staje się zakładniczką, ale nie pasuje to do kontekstu, ponieważ dlaczego ktoś taki jak ona, czyli alkoholiczka, próbująca wytrwać w trzeźwości, kobieta szpieg zdegradowana do Slough House jest przetrzymywana. Ewidentnie nie chodzi o nią, ktoś, kto ukartował całą akcję liczy na większe zyski, przede wszystko zależy temu komuś właśnie na Slough House. Zniknięcie pracownika, nieudolne próby jej odnalezienia, odkrywanie motywów porywaczy i spotkanie z nimi to jedne z nielicznych wątków, które przewijają się przez kartki powieści. Całe szczęście tempo akcji jest całkiem szybkie (w drugiej części jakoś ta akcja wolno się rozgrywała) i gdzieniegdzie rzucone są smaczki w postaci czarnego humoru, bo gdyby nie to, myślę, że nie dotrwałabym do końca i porzuciła książkę gdzieś w pierwszej połowie. Dlaczego? Chyba sama tego nie wiem. Jakoś nie czułam tego impulsu, który zazwyczaj pcha mnie do przewracania kolejnych stron książki, do tego, aby poznać dalsze losy bohaterów albo uspokoić moją ciekawość, bo należy pamiętać, że „Prawdziwe tygrysy” reprezentują gatunek thrillerski, po którym oczekuję, że nie będę się nudzić. A niestety tak było… Wynudziłam się. Zupełnie nie czułam klimatu tej historii, jakkolwiek drugi tom czytało się w miarę przyjemnie, tak przy tym się męczyłam. Niestety, będzie to ostatnia część cyklu Slough House, jaką przeczytałam, a z tego, co udało mi się dowiedzieć na ten moment całość liczy sobie siedem tomów. Zatem jest co czytać, ale ja już nie będę się do tego zabierać, przynajmniej nie w tym momencie. A może powiem inaczej, nie będę łapać się za kolejne części, jednak tom pierwszy dalej będzie mi krążył z tyłu głowy.

Warto też wspomnieć, że powstał serial na podstawie tych powieści z Garym Oldmanem w roli głównej grającego Jacksona Lamba. Pierwszy sezon opiera się jak nie trudno zgadnąć na pierwszej części książki. W 2023 roku, o ile czegoś nie pomyliłam, ma pojawić się drugi sezon. Zdecydowanie wolę książki, jakoś seriale nie są moją mocną stroną, ponieważ mają zbyt dużą ilość odcinków i czego nie da się ukryć potrzeba na nie poświęcić dużą ilość czasu. Jednak jeśli ktoś z was ma chęć, to wydaje mi się, że seriale będą ciekawy uzupełnieniem książek. Teraz odwieczne pytanie, czy polecam wam tę thriller…

Trudno powiedzieć, czytałam inne recenzje na temat tej książki i wielu czytelników wypowiadała się bardzo pozytywnie na jej temat, jednak ja będę musiała pozostać w opozycji do nich i przestrzec was przed nią. Jeśli byliście fanami poprzednich tomów to tak, warto sięgnąć i po trzecią część, ale jeżeli ma być to wasz początek z tego typu gatunkiem, to zdecydowanie wam ją odradzam.

Informacje o książce:
Tytuł: Prawdziwe tygrysy
Tytuł oryginału: Real Tigers
Autor: Mick Herron
ISBN: 9788366873728
Wydawca: Insignis
Rok: 2022

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać