Recenzje książek

Pierwszy grzech kruka – Paweł Lukas

Pierwszy grzech kruka - Paweł Lukas

Pierwszy grzech kruka
Paweł Lukas

Dawno nie czytałem tak dobrego kryminału jak “Pierwszy grzech kruka” Pawła Lukasa. Jest to powieść napisana z rozmachem i wręcz hollywoodzką fantazją. Jej akcja nie została jednak osadzona w Nowym Jorku czy Miami, ale w rodzimych Łodzi i Konstantynowie Łódzkim. Nie sądziłem, że polskie realia mogą stanowić dobre tło dla precyzyjnie utkanej intrygi. Duża w tym zasługa kunsztu literackiego pana Lukasa, dzięki któremu dostajemy do rąk opowieść oryginalną, frapującą i trzymającą w napięciu do samego końca.

Jej głównym bohaterem jest Oliwer Kruk – znudzony monotonią swojej pracy nauczyciel przysposobienia obronnego. Wcześniej był żołnierzem oraz policjantem, co zresztą bardzo mu pomogło w prowadzeniu śledztwa w sprawie zabójstwa Alicji Kowalskiej – wychowawczyni mężczyzny ze szkoły podstawowej. Już na początku książki retrospekcje z czasów szkolnych bardzo zręcznie przeplatają się z teraźniejszością. To duży plus.

Nauczycielka o jakże oryginalnym nazwisku (z biegiem czasu dowiadujemy się więcej na ten temat) była wybitnym pedagogiem stosującym innowacyjne metody edukacyjne. Podchodziła do swoich uczniów indywidualnie i w ten sposób pobudzała ich do osiągania ponadprzeciętnych wyników w nauce. A że była przy tym dosyć tajemnicza? Kto by się wtedy tym przejmował. W klasie, w której wychowawstwo objęła Kowalska, wyróżniał się wspomniany już Kruk. To postać bardzo nieszablonowa, posiadająca wybitnie analityczny umysł. Jest przy tym niezwykle czujnym obserwatorem otaczających go ludzi i rzeczywistości. Te wszystkie atuty będzie mógł wykorzystać w czasie rozwiązywania zagadki nie do końca oczywistej śmierci Kowalskiej.

Wydarzenia sprzed 22 lat zostały przykryte grubą warstwą kurzu, ale nieustępliwy Kruk niewiele sobie z tego robi. Jest zdeterminowany w dążeniu do osiągnięcia swojego celu. Pomaga mu w tym komisarz Kornelia Jakubczyk – koleżanka ze szkolnej ławy, która również jest wychowanką denatki. Tak zaczyna się kolejny rozdział historii sprzed lat. Przeciwnik okazuje się być niezwykle groźny, wyrachowany i nie wahający się pozbyć ludzi mających jakikolwiek związek ze śmiercią Kowalskiej. Czy jego misterny plan powiedzie się i skrywana tajemnica nie ujrzy światła dziennego? Czy Kruk i Jakubczyk będą w stanie stawić mu czoła i dociec prawdy? O tym przekonacie się, sięgając po “Pierwszy grzech kruka”. Zaręczam, że warto!

Książka jest debiutem literackim Pawła Lukasa, więc pewnie dlatego jest w niej trochę błędów i nieścisłości. Alicja Kowalska była wychowawczynią Kruka w latach 1991 – 1993, które odpowiadają klasom IV – VI. Tyle że wtedy szkoła podstawowa była ośmio-, nie sześcioklasowa. Jej klasa wyjechała na wycieczkę za świetne wyniki w nauce 13 lipca 1991 r., czyli wtedy, kiedy… kobieta jeszcze nie uczyła (rok szkolny zaczyna się wszak we wrześniu). Autor wspomina, że nastolatkowie kupili wówczas karty telefoniczne. A te weszły do obiegu dopiero kilka lat później (oczywiście mam na myśli te do budek telefonicznych, nie smartfonów!). Klej Kropelka, który odegrał dosyć istotną rolę w kontekście śmierci Kowalskiej w 1993 r. (zainteresowanych odsyłam do książki) pojawił się na rynku w drugiej połowie lat 90. Do tego dochodzi nieprecyzyjny opis japońskiego noża, którym najpewniej zadano cios kobiecie. Jego ostrze miało mieć 12 cm, a rana była głęboka na ponad 14 cm. W czasie pogrzebu nauczycielki ksiądz odprawiający mszę św. wspomniał, że nie posiadała rodziny. Kruk był tym faktem zdumiony, mimo że kobieta mówiła o tym w czasie szkolnej wycieczki.

W “Pierwszym grzechu kruka” znalazły się również – o dziwo – m.in. błędy słownikowe oraz interpunkcyjne. To zdanie jest tu “najlepszym” (i tym samym niechlubnym) przykładem:

“To pan Kruk miał być na twoim miejscu, tudzież w grobie, a na łóżku szpitalnym leży nie kto inny lecz ty…”

Słowo “tudzież” zostało tu użyte jako “albo”, choć jest synonimem “oraz”. Zabrakło również przecinka przed spójnikiem “lecz”.

Innym przykładem jest błąd logiczny w zdaniu:

“Mimo dużych nakładów finansowych pomysł się powiódł”.

Tutaj powinno być raczej: “dzięki dużym nakładom finansowym pomysł się powiódł”. Powyższą konstrukcję stosuje się w przypadku negacji.

Jestem zaskoczony, że redaktor i korektor nie zwrócili na to uwagi. Pozostaje mi życzyć autorowi, aby za jakiś czas na rynku pojawiło się drugie wydanie jego książki pozbawione tych rażących (momentami dosyć mocno) błędów.

Jeśli chodzi o język, którym posługują się główni bohaterowie, jest on miejscami zbyt “sterylny” i stylistycznie zbyt… poprawny. Aż się prosi o to, aby tak temperamentni bohaterowie, jak Kruk i Jakubczyk, nie wypowiadali pełnych, wycyzelowanych zdań oraz nie zwracali się do siebie po imieniu w super właściwej formie (wołaczu). Więcej ostrych, nawet bezosobowych, zwrotów byłoby tu bardziej na miejscu.

Nie zmienia to faktu, że powieść “Pierwszy grzech kruka” jest znakomitym debiutem świetnie rokującego na przyszłość autora. Paweł Lukas zachwycił mnie swoim innowacyjnym spojrzeniem na tak oklepany gatunek, jakim jest kryminał. Logicznie i z konsekwencją budował kolejne wątki fabuły, robiąc to bardzo sprawnie i nie gubiąc się w kolejnych detalach. Dawno już nie czytałem książki, od której (dosłownie) nie mogłem się oderwać. Uważam, że jest to największy walor udanej lektury. Lektury wywołującej mnóstwo emocji i wyłamującej się z utartych schematów.

Informacje o książce:
Tytuł: Pierwszy grzech kruka
Tytuł oryginału: Pierwszy grzech kruka
Autor: Paweł Lukas
ISBN: 9788382190267
Wydawca: Novae Res
Rok: 2020

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać