„Gdy oślica ujrzała znowu anioła Pana, położyła się pod Balaamem. Rozgniewał się więc Balaam bardzo i zaczął okładać oślicę kijem. Wówczas otworzył Pan usta oślicy, i rzekła do Balaama: «Cóż ci uczyniłam, żeś mnie zbił już trzy razy?» Balaam odpowiedział oślicy: «Dlatego żeś sobie drwiła ze mnie. Gdybym tak miał miecz w ręku, już bym cię zabił!» Oślica jednak rzekła do Balaama: «Czyż nie jestem twoją oślicą, na której jeździsz, odkąd jesteś, aż po dzień dzisiejszy? Czyż miałam zwyczaj czynić ci coś podobnego?» Odpowiedział: «Nie!» Wtedy otworzył Pan oczy Balaama i zobaczył on anioła Pana, stojącego na drodze z obnażonym mieczem w ręku. Ukląkł więc i oddał pokłon twarzą do ziemi. Anioł zaś Pana rzekł do niego: «Czemu aż trzy razy zbiłeś swoją oślicę? Ja jestem tym, który przyszedł, aby ci bronić przejazdu, albowiem droga twoja jest dla ciebie zgubna. Oślica ujrzała mnie i trzy razy usunęła się z drogi. Gdyby się nie usunęła, byłbym cię dawno zabił, a ją przy życiu zostawił»” (Lb 22, 27-33).
Przywołany powyżej fragment z Księgi Liczb jest bardzo wymowny. Balaam był prorokiem, który miał spełnić prośbę króla Moabu Balaka. Nie była ona jednak zgodna z wolą Bożą. Znamiennym jest fakt, że w drodze to nie prorok rozpoznał anioła Pana. Uczyniła to dopiero jego oślica. Tak więc bezrozumne zwierzę okazało się mądrzejsze od męża Bożego.
Właśnie do tej historii ze Starego Testamentu wprost nawiązuje siostra Małgorzata Borkowska OSB w swojej najnowszej książce. Nadała jej bardzo wymowny tytuł: „Oślica Balaama. Apel do duchownych panów”. Ta niewielka, niespełna stustronicowa ukazała się nakładem Wydawnictwa Benedyktynów z Tyńca. Pozycja ta wywołała żywe dyskusje w kręgach „kościelnych”. Dlaczego?
Już sam tytuł jest odważny. W pełni koresponduje z nim okładka, na której wyobrażony został Balaam na swojej oślicy. Z tą właśnie oślicą utożsamia się autorka. Stwierdza również, że wielu księży właśnie tak postrzega zakonnice – jako mało rozumne „stworzenia”. Nietrudno się domyśleć, że określenie „duchowni panowie” odnosi się właśnie do kapłanów. Małgorzata Borkowska OSB gorzko stwierdza, że mają oni tendencję do wywyższania się i nieprzyjmowania żadnej krytyki. Swoją książkę oparła na obserwacji kapłanów, którzy pełnią posługę w żeńskich zakonach. Oczywistym jest fakt, że zakonnice potrzebują posługi kapłanów. Wszak to oni celebrują Eucharystię, posługują jako spowiednicy, pełnią rolę kierowników duchowych. Niestety, często nie rozumieją zakonnic i nie znają realiów życia zakonnego. Utyskuje więc autorka, że traktują je jako „gorszą” kategorię w Kościele. Z góry zakładają, że zakonnice wiedzą bardzo mało, toteż traktują je często jak uczniów, którym tłumaczyć trzeba najprostsze rzeczy.
Wspomniałem już, że książka wywołała żywe dyskusje i kontrowersje. Stało się tak z pewnością dlatego, że siostra Małgorzata bez ogródek piętnuje różne „dziwactwa i głupstwa” księży. Nie będę ukrywał, że jako teolog i osoba, której bliski jest „świat” Kościoła lektura tej pozycji była dla mnie dużą przyjemnością. Zdarzały się momenty, gdzie śmiałem się niemal na głos.
Autorka apeluje do „duchownych panów” tak naprawdę o to, aby byli autentycznymi świadkami Chrystusa. Aby na pierwszym miejscu stawiali Jego Ewangelię i nauczanie Kościoła, nie zaś własną osobę. Piętnuje szczególnie kazania, których tematyka nijak się ma do słuchaczy, jakimi są zakonnice. Nie sposób odmówić jej racji.
Ponieważ liturgia należy do moich zainteresowań, z dużym zaciekawieniem przeczytałem rozdział o „dziwactwach liturgicznych”. Znając zarówno przepisy, jak i obserwując różne celebracje, nie podejrzewam, aby autorka cokolwiek zmyśliła. Po raz kolejny apeluje więc do „duchownych panów”, aby pamiętali, że w liturgii najważniejszy jest Chrystus. To Jego uwielbiamy, to Jego musimy postawić w centrum. Rubryki nie są zaś po to, aby przeszkadzały celebransowi. Przeciwnie – mają one pomóc w godnym sprawowaniu liturgii. Są także gwarantem jej uniwersalizmu. Nie dziwi więc fakt, że Zakonnica oczekuje od kapłana pewnego „wyrobienia” teologiczno-liturgicznego.
Zadziwiającym jest fakt, jak w tej niewielkiej książce Małgorzata Borkowska poruszyła wiele różnych kwestii. Liturgia, teologia, świat współczesny a nawet… dialog ekumeniczny. Nie waham się stwierdzić, że apel „oślicy” do „duchownych panów” wynika z miłości do Kościoła. Jest to książka, która może pomóc kapłanom spojrzeć inaczej na pewne sprawy. Jest to także ciekawa propozycja dla wszystkich interesujących się teologią i życiem Kościoła.
Na koniec cytat, który wyraża myśl przewodnią całej książki:
„- Ale w takim razie, oślico, zamiast tylko krytykować i obśmiewać, powiedz, o czym trzeba mówić?
– O Chrystusie. To jest zawsze na temat i tego nigdy dość. Tylko że o tym właśnie, Balaamie, tobie mówić szczególnie trudno. Pamiętam, z jakim zachwytem i zdumieniem słuchałyśmy pewnego palotyna, który nam powiedział całe rekolekcje o Bogu, nie wspominając ani razu o aborcji!”.
Informacje o książce:
Tytuł: Oślica Balaama. Apel do duchownych panów
Tytuł oryginału: Oślica Balaama. Apel do duchownych panów
Autor: Małgorzata Borkowska OSB
ISBN: 9788373547704
Wydawca: Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów
Rok: 2018