W mojej pracy niejednokrotnie wykonuję z dziećmi różne prace plastyczne. Przekopuję Internet i książki w poszukiwaniu inspiracji, a ponieważ nie jestem osobą szczególnie uzdolnioną artystycznie ważne jest dla mnie, aby etapy pracy były opisane w taki sposób, by dzieci nie rzucały swoim dziełem o ścianę zarzekając się, że nic więcej ze mną nie chcą robić.
Kiedy nadarzyła się okazja zrecenzowania książki Anny Horosin „Maluję palcami. Jeż” skorzystałam z niej bez wahania. Książka przeznaczona jest dla przedszkolaków i uczniów pierwszych klas szkoły podstawowej. Możliwość malowania dłońmi zamiast tradycyjnymi pędzlami już niesie ze sobą gwarancję dobrej zabawy. Zasadniczo do tego, by coś stworzyć potrzebne są dłonie, książeczka, farby i ubranie, które można spokojnie zabrudzić.
Rozwijanie zdolności manualnych jest ważne od najmłodszych lat, zaangażowanie dzieci w ćwiczenia pomaga im uniknąć trudności w dalszych etapach edukacji związanych z pisaniem, wycinaniem, czy posługiwaniem się sztućcami. Wiadomo jednak, że dzieci nie będą siedziały i trenowały dłoni przez pół godziny każdego dnia. Zabawa, w którą angażują się razem z rodzicem jest okazją do spędzania razem czasu. „Maluję palcami. Jeż” to książeczka, która daje taką możliwość przy jednoczesnym treningu zdolności manualnych.
W książce przedstawiono 10 pomysłów na malowanie dłońmi zwierzątek i elementów przyrody. Każdy pomysł na ilustrację opatrzony jest szczegółową instrukcją wykonania. Obrazki pomagają dzieciom właściwie pomalować dłoń, a opis ułatwia dorosłym instruowanie dziecka krok po kroku. Ponadto połowa książki to gotowe podkłady. Jeżeli chcemy zrobić obrazek łabędzia, to mamy do wykorzystania tło specjalnie dla niego przygotowane, które można wyciąć i ku wielkiej radości dziecka oprawić w ramkę i wręczyć w prezencie najbliższym.
Atutem książeczki jest przepis na farby. Na jednym ze szkoleń poznałam metodę malowania dłońmi, na której wychwalano zalety takich farb. Nie wierzyłam, póki sama nie spróbowałam. Instrukcja przygotowania farb opisana w „Maluję palcami. Jeż” jest niezwykle prosta. Farb jest dużo, pachną mydłem i można je zrobić razem z dziećmi co już samo w sobie jest niezłą frajdą.
Książka nie jest obszerna. Zawiera zaledwie dziesięć pomysłów, których realizacja jest prosta i nie trwa długo. Dla kogoś, kto ma dwie lewe ręce do plastyki będzie cennym skarbem, ponieważ dzieci wciągnięte w tego rodzaju malunki same zaczną podsuwać pomysły co więcej stworzyć. Jeśli nie, można sięgnąć po kolejną książeczkę „Maluję palcami. Kotek”, w której znajdziemy więcej inspiracji. Ponadto tylna okładka to tak naprawdę zestaw sześciu pacynek, które po wycięciu można nałożyć na palce i wykorzystać do dalszej zabawy. Tak więc książka warta kilka złotych jest w stanie zapewnić kreatywne spędzanie czasu z dziećmi, które szybko się nie znudzi.
Poza zabawą plastyczną książka posiada walory edukacyjne. Dzieci uczą się pojęć związanych z częściami dłoni, rozwijają kreatywność, poznają sposoby wykorzystania najprostszych rzeczy do tego, by dobrze się bawić. Warto, by „Maluję palcami. Jeż” trafiło w ręce specjalistów pracujących z dziećmi np. pedagogów, czy psychologów, jako ćwiczenie prowadzące do regulowania siły nacisku, a przez to napięć, z którymi dziecko próbuje sobie radzić.
Z pewnością nie raz wykorzystam tę książkę w pracy, ponieważ rozwija ona kreatywność i zachęca do eksperymentowania. Ponadto przekroczenie pewnych ograniczeń związanych ze schematami myślenia, że farbami można malować tylko przy pomocy pędzla, może być ciekawym doświadczeniem dla dzieci w różnym wieku. Ważne jest to, że prace są naprawdę łatwe w wykonaniu, co da każdemu bez względu na poziom jego umiejętności poczucie satysfakcji i zadowolenie z sukcesu.
Informacje o książce:
Tytuł: Maluję palcami. Jeż
Tytuł oryginału: Maluję palcami. Jeż
Autor: Anna Horosin
ISBN: 9788379153350
Wydawca: Skrzat
Rok: 2016