Literatura obca

Idź, postaw wartownika – Harper Lee

Recenzja książki Idź, postaw wartownika - Harper Lee

Idź, postaw wartownika
Harper Lee

„Bo tak powiedział do mnie Pan: «Idź, postaw wartownika, iżby doniósł, co zobaczy.»” [Iz 21, 6]

Tytuł książki nawiązuje do przetoczonego powyżej cytatu z Pisma Świętego. Po książkę Harper Lee sięgnęłam z czystej ciekawości. Wystarczył w zasadzie sam tytuł, aby mnie przekonać, bardzo chciałam dowiedzieć się co kryje się za tym inspirującym tytułem i gdzie zechce poprowadzić mnie autorka książki. Opis książki w Internecie i na tylnej stronie okładki tylko potwierdził moje pierwsze odczucie. Muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie słyszałam nazwiska autorki, ani nie czytałam jej tak powszechnie znanej (co teraz już wiem) wcześniejszej powieści pt. „Zabić drozda”. Czytałam więc zupełnie „na świeżo”, nie wiedząc za bardzo czego się spodziewać.

Na początek warto wspomnieć, że książka została napisana w połowie ubiegłego wieku, czyli ponad pięćdziesiąt lat temu. Do końca nie wiadomo dlaczego opublikowana została dopiero teraz.

Miejscem akcji powieści jest małe miasteczko Maycomb w stanie Alabama w Stanach Zjednoczonych. Historia rozpoczyna się kiedy młoda dziewczyna – Jean Louise powraca z Nowego Yorku w rodzinne strony. Pragnie spędzić wakacje z rodziną i chłopakiem, który, jak czytamy, jest dla niej kimś szczególnym, choć ona sama nie potrafi dokładnie określić swoich uczuć. Upragniony czas odpoczynku staje się jednak dla niej przykrym i dość trudnym doświadczeniem. Powracając po długiej nieobecności do domu poznaje bolesną prawdę o swojej rodzinie, szczególnie o ukochanym ojcu, który od najmłodszych lat był dla niej ogromnym, niepodważalnym wręcz autorytetem. Zmuszona zostaje stanąć w konfrontacji z prawdziwym obliczem osób najbliższych jej sercu. To trudne doświadczenie, przed którym z całych sił początkowo pragnie uciec, w rezultacie okazuje się głęboko potrzebnym jej samej.

Powieść, chociaż napisana 50 lat temu, nie straciła na aktualności. Autorka porusza w niej wiele uniwersalnych tematów. Jednym z nich jest problem segregacji rasowej, który w czasach współczesnych autorce był tematem niezwykle istotnym. Także i dziś problem taki istnieje i wciąż stawiane są pytania czy można dzielić ludzi na lepszych i gorszych, czy można w różny sposób rozdzielać prawa obywatelom tylko ze względu na ich rożne pochodzenie, na ich przekonania czy wyznawaną religię. W książce przedstawione zostały stanowiska dwóch pokoleń – pokolenie Jean Louise – młodej dziewczyny z głową przepełnioną ideałami, wierną przekonaniom i wartościom jakie zostały jej przekazane w dzieciństwie oraz pokolenie jej ojca – Atticusa – doświadczonego, cenionego prawnika, który sprzeciwiając się nadaniu praw ludziom o czarnym kolorze skóry jest przekonany, że działa dla dobra wspólnego i przyszłości jego Ojczyzny. Bardzo podobało mi się to, że autorka nie sugeruje czytelnikowi po której stronie powinien on stanąć, ale pozwala mu samodzielnie ocenić postawę bohaterów.

To na co szczególnie zwróciłam uwagę podczas lektury powieści „Idź, postaw wartownika” to sposób w jaki sposób przestawiona została relacja ojciec – córka. Można powiedzieć, że to prawdziwe studium psychologiczne takiej relacji. O sile więzi jakie łączyły przez całe życie dziewczynę z ojcem bardzo pięknie opisuje poniższy fragment:

„W istocie przecież ani na chwilę nie została sama, zawsze towarzyszyła jej najpotężniejsza z moralnych sił kształtujących jej życie – miłość ojca. Jean Louise nigdy jej nie kwestionowała, nigdy o niej nie myślała, nigdy nawet nie zdawała sobie sprawy, że za każdym razem, gdy musi podjąć decyzję, odruchowo i podświadomie zadaje sobie pytanie: „A co by zrobił Atticus”? (…) Nie zastanawiała się nawet nad tym, że zwyczajnie uwielbia swego ojca”

Prawda, którą Jean Louise poznaje o ojcu jest dla niej niezwykle bolesna, ale okazuje się, że jest niezbędna, aby dziewczyna mogła poznać siebie, dorosnąć i odzyskać prawdziwy spokój w sercu.

Zastanawiając się nad swoim życiem główna bohaterka poszukuje kogoś kto pomoże jej w wędrówce przez niełatwą drogę do własnego wnętrza.

„Wczoraj w kościele pan Stone postawił wartownika. Mnie też przydałaby się warta. Ktoś, kto będzie mnie strzegł, prowadził i opowiadał o wszystkim, co widzi, bez wytchnienia. Potrzebny mi wartownik, który powie: ten człowiek mówi to, ale ma na myśli tamto. Który nakreśli linię przez środek spraw i powie: tu jest taka sprawiedliwość, a tam inna. Który sprawi, że dostrzegę różnicę. Potrzebny mi wartownik, który będzie kroczył przede mną… „

Z pomocą dziewczynie przychodzi jej wujek, który ukazuje jej, że w zasadzie to czego szuka ma w zasięgu ręki, bardzo blisko:

„Wyspą każdego człowieka, Jean Louise, jego wartownikiem, jest sumienie.”

Powieść Harper Lee porusza wiele ponadczasowych problemów i moim zdaniem ma bardzo wartościowy przekaz. Chociaż napisana lekkim, często zabawnym językiem przybliża czytelnikowi uniwersalną prawdę o znaczeniu sumienia ludzkiego. Czytając dochodzi on do wniosku, że naprawdę warto stawiać takiego wartownika i strzec go w różnych okolicznościach życia. Historia uczy też, że nie można oceniać drugiej osoby zanim nie poznamy motywów jej postępowania, jej historii czy przekonań. Moim zdaniem każdy może wyciągnąć z tej powieści coś szczególnego, tylko dla siebie, dlatego polecam ją wszystkim, bez względu na wiek.

Informacje o książce:
Tytuł: Idź, postaw wartownika
Tytuł oryginału: Go Set a Watchman
Autor: Harper Lee
ISBN: 9788380750586
Wydawca: Filia
Rok: 2015

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać