Dr@pieżca
Terri Blackstock
Tuż przed świętami na mojej półce pojawiła się książka o bardzo nie-świątecznym wydźwięku. Książka trudna, przepełniona bólem, żalem i chęcią zemsty. O morderstwach, Drapieżcy i niebezpieczeństwie w sieci. Jednak książka mądra i wartościowa, a przez wszystko, co w sobie zawiera – unikatowa.
GrapeVyne.net to portal społecznościowy jakich wiele. Popularny, szczególnie w kręgach młodych ludzi. Oblegany i… Niebezpieczny. To miejsce, gdzie można się dowiedzieć wszystko o każdym mniej uważnym użytkowniku. Jak o Elli Carmichael, czternastolatki, która w 'dymkach’, krótkich wiadomościach wrzucanych na tablicę, informowała ponad tysiąc znajomych o swoich zwyczajach, co robi i gdzie idzie. To okazało się zgubne dla nastolatki. Dziewczyna została napadnięta i brutalnie zamordowana. Zdaniem jej siostry, Kristy, właśnie przez ten portal. Ostatnim wpisem dziewczyny był komunikat, gdzie się wybiera i właśnie przez to jej oprawca pojawił się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. Krista jest psychologiem z ośrodka dla młodych dziewczyn żyjących na ulicy. Po śmierci siostry, wstrząśnięta tą tragedią, rozpoczyna działania na własną rękę. Kontaktuje się nawet z Ryanem Adkinsem, szefem GrapeVyne, jednak ten ociąga się z pomocą dziewczynie. Mordercy szuka przecież tak wiele osób, FBI, policja i wszyscy są postawieni w stan najwyższej gotowości. Jednak nie do końca, skoro niedługo po pogrzebie Elli zostaje zaatakowana i skatowana młoda kobieta. Ona, tak samo jak Ella, opisywała każdy swój krok na portalu. Ile musi się stać, żeby szefostwo GrapeVyne.net w końcu przejrzało na oczy? Ile kobiet musi zginąć, by Ryan pomógł Kriscie? Jak daleko musi zajść Drapieżca, by jego ślad stał się na tyle widoczny, by go złapać? I KIM on jest? Zawsze mówią, że najciemniej pod latarnią. Czy w tym przypadku tak będzie? Czy Krista pomści śmierć siostry?
Ta książka jest mocna. Historia mną wstrząsnęła, bo jest… Prawdziwa do bólu. Racjonalna część mojej osobowości powiedziała: „Przecież może to spotkać nawet ciebie”. I to prawda, bo wrzucamy na nasze tablice informacje dla nas błahe, jednak dla kogoś mogą być interesujące. Najbardziej przemyślaną przeze mnie kwestią w tej książce był nie tyle wątek Drapieżcy, choć jest on zawiły i poplątany, ale sama obecność Chrześcijaństwa. Krista jest wierząca, opowiada o Bogu dziewczynom z ośrodka, stara się ona im Go przybliżyć. Jednak jedna rozmowa jest tak prawdziwa, że aż bolesna. Jest na początku, więc spokojnie ją streszczę, nie opowiadając Wam spoilera. Jesse, jedna z wychowanek, straciła rodzinę. Krista rozmawia z nią pierwszego dnia powrotu do pracy po pogrzebie Elli. Jesse pyta, jak to możliwe, że Bóg, taki miłosierny i kochający, zabiera matki, rodzeństwo czy po prostu bliskich. I w tamtym momencie Krista zdaje sobie sprawę, że nie wie, co odpowiedzieć. Nie istnieje uniwersalna odpowiedź na takie pytanie. Cała książka nosi wyraźne piętno chrześcijaństwa, są cytaty i odnośniki do Pisma. I jest to dość ważnym motywem. Wracając do Drapieżcy. Mówiąc szczerze, cała książka jest oparta na realiach współczesnej młodzieży. I nie patrzyłam na to w ten sposób do tej pory, bo ja, jako użytkownik, raczej nie dzielę się na lewo i prawo co u mnie, co jadłam na śniadanie i tym podobne, jednak wielu moich znajomych tak robi. Aż ścina mi się krew w żyłach, kiedy myślę, że taki Drapieżca mógłby zaistnieć na Facebooku czy Instagramie, a przecież – świrów nie brakuje.
Podsumowując, mądra i potrzebna książka. Gorąco polecam. Nie tylko ze względu na treść, przestrogę czy wartość, choć niewątpliwie to mocna strona tej historii. Chyba przede wszystkim na to, że opowiadając swoją historię Krista niejako otwiera oczy. Internet to nie zabawka, a zagrożeń nie brakuje. Szkoda, że na co dzień tego nie widzimy.
Informacje o książce:
Tytuł: Dr@pieżca
Tytuł oryginału: Predator
Autor: Terri Blackstock
ISBN: 97883749193
Wydawca: Vocatio
Rok: 2012
