Twórczości Czesława Miłosza nie tyle warto, ile wciąż należy się przyglądać, rozpatrując i odczytując ją z wielu perspektyw oraz stron. To poezja nie dość poznana i ciągle do analizowania, co wynika z jej głębi i geniuszu. Krystyna Hoła, polonistka, przypatruje się spuściźnie noblisty, dostrzegając i wyciągając z niej esencje tytułowego problemu badawczego – pragnienia Boga.
„Czesław Miłosz. Inspirujące pragnienie Boga” to książka, która – krótko mówiąc – mnie ucieszyła. Tym, że trafiają w obieg nie tylko ten naukowy, akademicki, ale także powszechny, pozycje poświęcone poezji, badaniom literatury oraz odczytywaniu twórczości znanych poetów. Zwłaszcza że Czesław Miłosz nie należy do artystów, którzy tworzyli jednoznacznie, wprost, którzy zostawili po sobie sklasyfikowany, zdefiniowany dorobek. Rola interpretatorów i krytyków jest zatem taka, by poszerzać odbiór, pogłębiać czytelniczą percepcję, czyniąc nie tylko bardziej poznanym to, co badane, ale także nieustannie aktualnym – wszak tylko w ten sposób sztuka (nieważne jaka) ma szansę przetrwać, ostać się czasowi, cieszyć się ciągłym uznaniem i zainteresowaniem.
Krystyna Hoła recenzowaną książką próbuje odpowiedzieć na okładkowe pytanie, dotyczące określenia poezji Czesława Miłosza mianem religijnej. Autorka podchodzi do tematu całościowo, zajmując się nie tyle poszczególnymi wierszami, ile całym dorobkiem. Stanowi to w moim przekonaniu i zaletę, i mankament, ponieważ tego typu podejście przynosi ogólną, szeroką refleksję, która może wskazywać pewne tropy lub źródła, dając tym podwaliny pod dane spostrzeżenie, kreśląc przed odbiorcą rys, powierzchowny obraz tego, co badane. Jednak to za mało, by móc powiedzieć, że spenetrowało się szerzej dorobek artysty – przynajmniej w tym wypadku. Ta książka, choć ciekawie poprowadzona, wychodząca w sposób obiektywnych z danych stanowisk, pisana tak, by wszystko było jasne i klarowne, ma jedną wadę: za dużo w niej badanych tekstów, tomów, za dużo materiału. Oczywiście, trudno mówić, że samo w sobie jest to złe. Wręcz przeciwnie. Im więcej omówionych i przebadanych wierszy, tym bardziej merytoryczna, wartościowa praca, bardziej wiarygodne źródło wiedzy. Mimo moich przypuszczeń, że taki był zamiar, by recenzowaną pracą przedstawić główną myśl bardziej obrazowo, niż dogłębnie – przede wszystkim pod kątem podtytułowego zagadnienia – uważam, że poświęcono za mało czasu, miejsca i uwagi samym omówieniom. Nie da się ukryć, że autorka analizuje poezję Miłosza wybiórczo i raczej impresyjnie, zwracając uwagę bardziej na postawioną hipotezę, niż szerokie, akademickie odczytywanie. Najpewniej wynika to z kilku powodów, w tym stricte wydawniczych, oraz – jak mniemam – domniemanego przeznaczenia tej pracy. „Czesław Miłosz. Inspirujące pragnienie Boga” to książka nie tyle naukowa, ile stanowiąca kontekst czy pretekst, którego znajomość może przynieść odmienne podejście do twórczości noblisty, związane z odbieraniem jego dzieł na podstawie pragnienia Boga. Pod tym względem uważam, że recenzowana pozycja sprawdza się zupełnie, ponieważ rzeczywiście uświadamia czy pokazuje, jak wielkie znaczenie dla Miłosza miała religijność – zarówno ta, która związana była z jego dzieciństwem, jak i ta, która objawiała się w jego dorosłości, z całą kulturą czy narracją na czele. Nie uważam jednak, by te badania można było włączyć w poczet naukowych opracowań o spuściźnie Miłosza. Właśnie ze względu na skromne, wybiórcze, nie dość merytoryczne, opracowania, prezentujące raczej perspektywę badawczą autorki, a nie same analizy (te zostają sprowadzone na ogół do kilku uwag, które z kolei nanosi się na biografię poety, co akurat stanowi dużą zaletę). Nie wpływa to jednak w żaden sposób na ocenę, gdyż tym, którym bliska jest twórczość Miłosza, należałoby polecić to wydawnictwo – książka jest po prostu ciekawie, choć niezobowiązująco, poprowadzona, i reprezentuje takie podejście do poezji twórcy, które może umożliwić inną, być może bardziej wnikliwą, lekturę.
Myślę, że pisząc o tej pozycji wydawniczej, nie sposób nie odnieść do niej słów samego Czesława Miłosza, jakoby poezja nie była gatunkiem literackim, tylko stanem wewnętrznym. I rzeczywiście, jeśli popatrzymy na tę książkę w ten sposób, przez pryzmat takiej myśli, można odnieść wrażenie – wbrew temu, o czym pisałem wcześniej – wyczerpania tematu. Krystyna Hoła snując opowieść o religijnym charakterze wiadomej poezji, pisze tak naprawdę o jej autorze, o tym, jak wiara czy to, co jej towarzyszy, wpływało na życie noblisty, jak determinowało jego wnioski czy podejście do sztuki i życia. Nanosi wątki typowo literackie na biografię Miłosza, włączając w to różne znajomości, przeżycia oraz pochodzenie, co kreśli dość szeroki obraz całego dorobku. Takie dualne podejście, z jednej strony faktograficzne, wynikające z biografii, a z drugiej stricte czytelnicze, związane z wierszami czy innymi pracami, owocuje panoramą przeżyć wewnętrznych autora „Doliny Issy„, która z kolei pozwala zrozumieć i umiejscowić jego wiersze w konkretnej literackiej przestrzeni. Myślę, że przed tym wydawnictwem, ku uciesze autorki, stoi właśnie takie zadanie – wyraźne naprowadzanie czytelników na pewne tropy interpretacyjne, związane z tytułowym pragnieniem Boga.
Informacje o książce:
Tytuł: Czesław Miłosz. Inspirujące pragnienie Boga
Tytuł oryginału: Czesław Miłosz. Inspirujące pragnienie Boga
Autor: Krystyna Hoła
ISBN: 9788380835627
Wydawca: Novae Res
Rok: 2017