Recenzje książek

Brudna Ameryka – Dorota Krzowska-Ważna

Brudna Ameryka - Dorota Krzowska-Ważna

Brudna Ameryka
Dorota Krzowska-Ważna

„Wielkie domy, designerskie meble, urządzone z przepychem sypialnie i łazienki – brzmi jak spełnienie amerykańskiego snu. Tylko kto to wszystko posprząta?”

Dorota Krzowska-Ważna pokusiła się o napisanie książki na temat sprzątania w Ameryce. Wydawać by się mogło, że opisane, w książce „Brudna Ameryka”, historie będą niespecjalnie ciekawe. No bo co może być interesującego w sprzątaniu domów i cudzego bałaganu. Okazuje się, że całkiem sporo, szczególnie że wiele historii przysparza niemało śmiechu. Kto by pomyślał, że pani domu będzie uczyć się myć podłogi, albo, że przekładanie ubrań z kąta w kąt można uznać za wykonaną usługę? I choć książka jest niewielkich rozmiarów to zabawa przy niej jest przednia. Ta nietuzinkowa opowieść pokazuje, że to, co prezentują ludzie na ulicy, nie zawsze idzie w parze z tym, co prezentują w swoich domach.

Historia napisana jest bardzo lekkim piórem, co pozwala na przyjemną lekturę. Opowieść rozpoczyna się od samego początku – od pierwszego dnia pracy naszej bohaterki Doroty. Opowiadane przez nią historie są w ułożone w porządku chronologicznym, co znacznie ułatwia odbiór. Widzimy jak bohaterka radzi sobie z kolejnymi domami do wysprzątania. Poniekąd uczymy się razem z nią. Klienci o których opowiada są różnorodni, od wypielęgnowanych dam, przez naczelniczkę więzienia aż do starszej pani. Jak się okazuje, prawie każdy korzysta z usług ekip sprzątających. A w każdym domu panuje chaos i bałagan. Niektóre mieszania toną w brudzie, śmiechach i porozrzucanych ubraniach. Inne choć brudne pozwalają na niewielkie „porządki”. Z tej książki można dowiedzieć się wiele interesujących rzeczy, m.in. że pod łóżkami się nie sprząta, bo domownicy i tak nie zauważą różnicy albo to, że mimo cotygodniowych wizyt dom zawsze wygląda tak samo. Sama się zastanawiam, jak w tak krótkim czasie można doprowadzić swój dom do takiego nieładu. Przez tak niesłychane historie od tej książki nie można się oderwać.

Dorota Krzowska-Ważna nie bez powodu nazwała swoją bohaterkę tym samym imieniem. Pomysł na tę książkę zrodził się z doświadczeń, jakie zgromadziła podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych. Aktualnie autorka uczy języka polskiego w szkole średniej. Kilka lat temu opublikowała książkę dla dzieci „Mój przyjaciel jeżyk”. Książka ma za zadanie popularyzować mało znane gatunki ptaków. Jak sama mówi, jej pasje to rozmowy z ludźmi i oczywiście czytanie książek.

Uważam, że „Brudna Ameryka” zasługuje na uznanie, przede wszystkim ze względu na jej autentyczność. Nie ma tutaj cenzury. Autorka jasno mówi o tym, że klienci często posądzają sprzątaczki o kradzież, tylko po to, by nie dać napiwku. Pokazuje, że często dostaje się za pracę małe kwoty, a za pierwszy dzień morderczej pracy nic. No bo w końcu to szkolenie. Domownicy są często nieuprzejmi, a czasami i chamscy. I choć uważają się za osoby lepsze, w ich domach panuje taki chaos, że większość z nas wstydziłaby się do niego kogokolwiek wpuścić.

„Zajmujemy się sprzątaniem domu, który wygląda jak pałac książniczki: z dwoma wieżami, tarasem, balkonami i pięknym ogrodem, w którym cały czas trwają przygotowania do przyjęcia. Wewnątrz też jest jak w bajce: marmurowe łazienki, kosztowne żyrandole, wysokie sufity, okazałe schody. Księżniczka dokładnie oznaczyła swój teren; brudną bieliznę porozrzucała nie tylko w sypialni i łazience, ale też na schodach i w kuchni. Perfumy, kapelusze i torebki znajdują się prawie we wszystkich pokojach, nawet na kuchennym blacie leżą damskie drobiazgi i kosmetyki. W całym domu unosi się natarczywy zapach bogatej kobiety”.

Opisem, który wywołał u mnie bardzo przykre uczucia jest historia sprzątania domu w którym mieszka nastolatka, najprawdopodobniej z problemami. Rodzice zdają się nic sobie z tego nie robić. Dziewczyna śpi w dzień, praktycznie nie wychodzi z łóżka. Na ścianie napisane FUCK OFF! aż woła o pomoc. W obyciu dziewczyna jest nieuprzejma i nie pozwala sprzątać pokoju. Dopiero po ingerencji rodziców przenosi się do innej sypialni, by ekipa mogła dokończyć porządki. Przykry obraz wołającej o pomoc dziewczyny.

Jak widzicie „Brudna Ameryka” skrywa w sobie i śmieszne i lekko przykre historie. Dlatego jest tak autentyczna. Ciekawie jest móc spojrzeć na tego typu pracę za granicą. Myślę, że autorka bardzo dobrze wstrzeliła się z tematem na naszym rynku. Wcześniej nie natknęłam się na taką tematykę.

Polecam książkę każdemu, bez wyjątku. To bardzo wciągająca historia, na pewno umili wam wolne popołudnie.

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać