Od pewnego czasu natrafiałem na reklamę książki Roberta Rienta. Autor jest dziennikarzem i pisarzem, mającym już w swoim dorobku zarówno reportaż jak i powieść. „Duchy Jeremiego” to najnowsze jego dzieło, wydane przez „Wielką Literę”. Przystępując do lektury zupełnie nie wiedziałem, czego powinienem się po niej spodziewać. Wiele pozytywnych opinii o książce wysoko postawiły poprzeczkę.
Głównym bohaterem jest tytułowy Jeremi. Poznajemy go jako dwunastoletniego chłopca, mieszkającego samotnie z matką. Niestety jego dzieciństwo nie przebiega beztrosko. Mama bowiem poważnie choruje, jak się później okazuje cierpi na nowotwór złośliwy. Jest bardzo osłabiona i nie radzi sobie z codziennymi obowiązkami. Przez chorobę nie chodzi do pracy, nie stać ją więc na wynajem mieszkania w mieście. Decyduje się na przeprowadzkę na wieś do swojego ojca. Chłopiec buntuje się przeciwko tej decyzji. Jest zły, że zamieszkają z dziadkiem, którego uważa za dziwaka. Irytuje go, że do szkoły będzie musiał dojeżdżać ponad godzinę pociągiem. Niepokoi go fakt, że w mieście zostawia swojego najlepszego kumpla Augusta. Wydaje się nie rozumieć powagi sytuacji. W jego mniemaniu głównym powodem przeprowadzki jest brak pieniędzy, a nie choroba. Dlatego postanawia za wszelką cenę zdobyć fundusze potrzebne na wynajem mieszkania. Zapytacie, jak takie dziecko może zarabiać? Również i ja nie mogłem nic wymyślić. Robert Rient jednak, być może chcąc jeszcze bardziej wstrząsnąć czytelnikami, wikła swojego bohatera w handel narkotykami. Jeremi rozprowadza „towar” przekazywany mu przez starszego brata Augusta, zarabiając po pewnym czasie kilka tysięcy złotych. Nie ukrywam, że w tym momencie byłem zły na tego chłopaka. Jak to, myślałem sobie? Chora matka, a on handluje narkotykami? Przyznam, że autor sporo ryzykował przedstawiając tak głównego bohatera. Oprócz „dilowania” chłopak bowiem kiepsko się uczy i sprawia problemy wychowawcze. Realnym staje się, że nie zda do następnej klasy. Niektórzy mogą pomyśleć, że już ta zarysowana wyżej historia jest wystarczającym materiałem na powieść. Pewnie tak właśnie jest, ale nie dla Rienta. Sam zastanawiam się jak zdołał on w tak niewielkiej przecież książce umieścić tyle wyrazistych postaci, opisać tak wiele historii dotykając przy tym niezwykle trudnych i bolesnych tematów.
Książka ta jest czymś znacznie więcej niż tylko historią o dwunastoletnim chłopcu i jego chorej mamie. Śmiało można powiedzieć, że to powieść o dorastaniu. O odkrywaniu swojej tożsamości i swoich korzeniach. O mierzeniu się bohaterów ze swoją – wcale niełatwą – przeszłością. Odnajdujemy tutaj również różne podejścia do problemu cierpienia i śmierci. Dla jednych śmierć jest czymś niewyobrażalnym. Inni wprost przeciwnie – są pogodzeni z jej nieuchronnością, wszak każdy musi kiedyś umrzeć. Autor skupił się także na problemie wiary i jej miejscu w życiu człowieka. Zdaje się pytać nas wszystkich, czy wierzymy? Jeżeli tak to w co albo w kogo? Każe zastanowić się, czy wiara jest realnie obecna w naszym życiu, czy sprowadziliśmy ją do nic nie znaczącego sloganu. Może przypominamy sobie o Bogu dopiero wówczas, gdy stajemy bezradni wobec życia które tak okrutnie wydaje się nas doświadczać. Myślę, że każdy z nas stawał kiedyś przed koniecznością odpowiedzi na te pytania.
Mimo swojego młodego wieku z tymi trudnymi kwestiami mierzy się także Jeremi. Niestety jako wrażliwy chłopiec nie do końca umie sobie z tym wszystkim poradzić. Nawiedzają go tytułowe duchy. Czy pomagają mu w tym trudnym dla niego okresie? Jak kończy się ta niezwykła opowieść o chłopcu, chorej mamie i dziadku. Czy w tym trudnym okresie rodzina może na siebie wzajemnie liczyć?
Recenzując tę książkę nie sposób pominąć jeszcze jednego niezwykle ważnego wątku. Jeremi poznaje prawdę o swoim pochodzeniu. Dowiaduje się, że w jego żyłach płynie żydowska krew. Autor tym samym wprowadza do swojej książki jeszcze jeden bardzo ważny wątek.
Na koniec jeszcze kilka słów o języku powieści. Cały styl determinuje fakt, że narratorem jest Jeremi. Dlatego też język książki jest prosty i nieskomplikowany. Wszystkie wydarzenia poznajemy z punktu widzenia dwunastolatka. Nie przeszkodziło to jednak autorowi dotknąć niezwykle ważnych tematów. Trudne relacje rodzinne, problem cierpienia i śmierci, skomplikowana przeszłość bohaterów. Wszystko to jest obecne w książce. Na uwagę zasługuje także swoista „zabawa” związkami frazeologicznymi.
Reasumując „Duchy Jeremiego” to powieść niezwykła. Dawno nie czytałem tak przejmującej historii. Nieważne czy masz dwanaście lat, czy może trzydzieści, pięćdziesiąt. Robert Rient prowokuje do pytania o Twoje życie. W jakim miejscu jesteś? Czy zdajesz egzamin z miłości? Jeżeli zamierzacie sięgnąć po poważniejszą lekturę, to przeczytajcie „Duchy Jeremiego”.
„Śpieszmy się kochać ludzi…”
Informacje o książce:
Tytuł: Duchy Jeremiego
Tytuł oryginału: Duchy Jeremiego
Autor: Robert Rient
ISBN: 9788380321922
Wydawca: Wielka Litera
Rok: 2017