Każdy z nas z pewnością zna główne bolączki rynku pracy w Polsce. Z jednej strony mamy w naszym kraju coraz niższe bezrobocie, co – zdaniem ekspertów – ma sprzyjać podwyżkom pensji i dbałością o pracowników. Z drugiej jednak strony, osoby wchodzące na rynek pracy muszą zmierzyć się z wieloma problemami. Bardzo często zatrudniani są na tak zwane „umowy śmieciowe”, które nie gwarantują przyszłej emerytury, a nierzadko są po prostu zwykłym oszustwem. Pracodawca bowiem zaniża na nich zarobki swoich pracowników, aby odprowadzać do państwowej kasy mniej należnych składek i podatków. Pracownicy zaś godzą się na takie warunki, w obawie o swoją przyszłość i trudność w znalezieniu lepszej pracy bez „znajomości”. Na kanwie właśnie wykorzystywania pracowników ponad ich siły powstało już kilka filmów, a sprawy te znalazły szeroki oddźwięk społeczny. Wszyscy śledziliśmy procesy sądowe, które wytaczały swoim pracodawcom – wielkim sieciom spożywczym – np. kasjerki.
Mając to wszystko na uwadze, oraz sam będąc osobą młodą, poznającą realia pracy w wielkim mieście, nie mogłem się wręcz doczekać przeczytania książki pod tytułem „Zrywając z diabłem”. Na jej okładce możemy przeczytać, że jej „motywem przewodnim jest kwestia, czy w dzisiejszym świecie można prowadzić czysty, uczciwy biznes, oparty na poszanowaniu drugiego człowieka”. Uśmiechnąłem się pod nosem, czytając to zdanie. No bo właśnie, czy dziś można prowadzić taki biznes? Dziś – w świecie, gdzie każdy nastawiony jest na maksimum zysków, przy poniesieniu minimalnych kosztów własnych. W świecie, gdzie zawrotną karierę – tak samo jak w wyśmiewanym PRL-u – robi hasło „realizacja planu”. Nieważne, na jakim stanowisku pracujesz – masz zrealizować plan. Sprzedać tyle a tyle produktów, wypracować taki a taki przychód. Plan – realizacja – zysk. Zrobiłeś wynik – jesteś ok. Nie zrobiłeś – generujesz straty dla firmy.
Zanurzyłem się więc z niecierpliwością w lekturze książki „Zrywając z diabłem”. Jest ona dziełem dwójki autorów. Wspólnie napisali ją Simon Dziak-Czekan i Anna Kłossowska. Wobec samej książki miałem bardzo duże oczekiwania, autorzy bowiem reklamują ją jako „pierwszą w Polsce powieść biznesową, osadzoną w realiach społeczno-politycznych Polski ostatnich lat”.
Głównym bohaterem jest Alex, młody mężczyzna, który właśnie zamierza otworzyć własną firmę. Zupełnie przez przypadek poznaje Johna, który proponuje mu pracę. John jawi się jako prawdziwe dziecko sukcesu. Przystojny, świetnie ubrany w markowe ciuchy, z drogim zegarkiem na ręce i najnowszym modelem iPhone’a w dłoni, staje się wręcz „idolem” dla Alexa. Rozpoczynają współpracę, która początkowo układa się całkiem nieźle. Owszem, Aleksander musi od początku bardzo dużo pracować, organizować biuro w Sopocie, ale jest świadomy tego, że początki muszą być trudne. Niektóre fragmenty są wręcz zabawne, szczególnie scena, w której obaj szefowie przeprowadzają rozmowy rekrutacyjne. Przy tej okazji pozwolę sobie przytoczyć pewien fragment, który doskonale oddaje, jak trudny start w dorosłość czeka młodych ludzi.
„Egoista – parsknął Darek. Naprawdę masz gdzieś naszych kolegów ze studiów? Tych, którzy je pokończyli i są teraz w czarnej dupie? Sorry, szefie, ale człowiek po studiach nie ma co liczyć na etat, ewentualnie dostanie śmieciówkę. Ogłoszenia o pracę na portalach czy w gazetach to przeważnie ściema. A człowiek jak ten idiota rozsyła aplikacje, na które nie dostaje odpowiedzi. Znam gości, którzy wysłali setki takich aplikacji , mają po trzy dyplomy, znają trzy języki obce i siedzą na zasiłku”.
Właśnie to sprawia, że ludzie godzą się pracować nawet na wolontariacie (!), jak w firmie Johna i Aleksandra. Biznes rozwija się bardzo dobrze. Dalekie podróże, wykwintne potrawy, luksusowe garnitury – to wszystko staje się udziałem Aleksandra. Niestety, wszystko to okupione jest wysokimi kosztami. Musi być wymagającym szefem, a do tego John okazuje się nieprzewidywalnym wspólnikiem. Przyjeżdża na niezapowiedziane kontrole, unikając zarazem zaplanowanych spotkań. Z dnia na dzień zwalnia pracowników, coraz częściej pokazuje swój gwałtowny, despotyczny charakter.
Aleksander natomiast wpada w depresję, źle sypia, nie potrafi porozumieć się z żoną. Nie umie cieszyć się z dziecka, które pojawiło się w ich życiu. W końcu – doprowadzony do ostateczności – postanawia odejść z firmy. Zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że tylko w taki sposób uratuje swoje małżeństwo, a także swoje „człowieczeństwo”. Jako człowiek wierzący i mający mocny autorytet w postaci swoich rodziców, nie chce dłużej uczestniczyć w niejasnych interesach Johna. Czy uda mu się zawrócić z tej drogi? Czy odbuduje dobre relacje ze swoją żoną? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań dostarczy nam lektura książki.
Reasumując, po książce spodziewałem się troszkę więcej. Zabrakło mi szczególnie tych „realiów społeczno-politycznych”. O polityce bowiem nie ma w książce właściwie nic. W zamian tego autorzy wiernie odmalowują realia prowadzenia biznesu. Mam wrażenie, że w Polsce dużo jest takich firm i niestety takich Johnów. Osobiście denerwowała mnie również zbyt duża ilość angielskich wstawek w wypowiedziach Johna. Książka – można powiedzieć – jest pesymistyczna. Okazuje się bowiem, że świat biznesu wcale nie jest jasny i klarowny. Za idealną fasadą kryją się wzajemne powiązania, sieć układów, łapówki. Liczy się tylko zysk, natomiast pracownik często jest na szarym końcu.
Mogę zaryzykować tezę, że ta książka jest wręcz z gatunku „reportaż”. Dlaczego takie stwierdzenie? To zasługa autorów, którzy bardzo realistycznie wykreowali bohaterów. Ich sposób wyrażania się, słownictwo, styl bycia są bardzo wiernie oddane. Niestety, nie świadczy to dobrze o Polsce i realiach, w których przyszło nam żyć.
Książkę powinni przeczytać wszyscy, którzy prowadzą własne firmy, a także absolwenci studiów, wkraczający na rynek pracy. Każdy bowiem powinien zadać sobie pytanie: jaką cenę można zapłacić za sukces? I czy nie okaże się ona ostatecznie zbyt wysoka?
Informacje o książce:
Tytuł: Zrywając z diabłem
Tytuł oryginału: Zrywając z diabłem
Autor: Simon Dziak-Czekan, Anna Kłossowska
ISBN: 9788394650100
Wydawca: SPDC Publishing Co.
Rok: 2017