Poradniki

8 zasad miłości. Jak ją znaleźć, utrzymać i jak pozwolić jej odejść – Jay Shetty

8 zasad miłości. Jak ją znaleźć, utrzymać i jak pozwolić jej odejść - Jay Shetty

8 zasad miłości. Jak ją znaleźć, utrzymać i jak pozwolić jej odejść
Jay Shetty

Są tacy autorzy, na których książki czekamy z wypiekami na twarzy. I gdy tylko nowa książka pojawi się na pólkach w księgarni, biegniemy po nią jak po świeże bułeczki. Są takie osoby, których mądrość wyprzedza ich epokę – którzy wiedzą i widzą więcej od przeciętnego człowieka. Chciałabym Wam dziś przedstawić autora, który szturmem zdobył moje czytelnicze serce. Poznałam go przypadkiem, gdy scrollując Facebooka pewnego deszczowego poranka wyświetlił mi się odcinek jego podcastu „On Purpose” (tłum. Celowo). Panie i Panowie – Jay Shetty, pewnie większości z Was, którzy interesują się coachingiem czy szeroko rozumianym mindfulness, nie trzeba go przedstawiać. Po wielkim sukcesie jego pierwszej książki „Zacznij myśleć jak mnich”, która szturmem zdobyła międzynarodowe rynki wydawnicze, przyszedł czas na nowość „8 zasad miłości”.

Bardzo spodobał mi się pomysł na okładkę – prostą, ale jednocześnie z tematycznym przesłaniem. Biała okładka z czerwonym napisem LOVE (tłum. Miłość) – od razu skupia naszą uwagę na głównym temacie rozważań autora – miłości. Uczucia, które może stać się błogosławieństwem albo przekleństwem naszego życia. Jay Shetty dzieli książkę na cztery części: Samotność, Kompatybilność, Uzdrowienie, Więź i 8 zasad: Pozwól sobie być sam, Nie ignoruj swojej karmy, Zdefiniuj miłość, Twój partner jest…, Cel jest najważniejszy, Wspólne wygrywanie, Rozstanie Cię nie złamie, Kochaj wciąż i od nowa. W każdym rozdziale znajdziemy historie, ćwiczenia, refleksje. Czym różni się ta książka od tysięcy książek dostępnych na rynku, które opisują, jak znaleźć tą jedyną, tego jedynego? Jay Shetty pokazuje nam miłość i związek jako pracę. Pierwszym niezbędnym krokiem, który musimy wykonać, zanim wejdziemy w związek – jest pokochanie siebie. Pokochanie siebie w sensie: zrozumienie swoich emocjonalnych braków, poradzenie sobie z zaniedbaniami z dzieciństwa. Wszystko po to, aby nie wymagać od partnera kompensowania tych braków. Żeby kogoś świadomie pokochać, trzeba najpierw pokochać siebie – to warunek konieczny, by budować szczęśliwy i trwały związek. We współczesnym świecie unikamy samotności – boimy się jej. Autor zachęca nas do znalezienia czasu, aby pobyć samemu ze sobą, że swoimi myślami – dzieli się z nami ćwiczeniami, które trzeba wykonać, by zrozumieć swoje przekonania związane z samotnością. Muszę przyznać, że dla mnie – żony, matki, pracownika korporacji i posiadaczki 3 merdających ogonów znalezienie czasu, by spędzić go samotnie, było niczym zdobycie Mont Everestu. Zachęca nas do poświęcenia czasu naszym ulubionym aktywnościom – aby zdobyć jakąś nową umiejętność, której opanowanie będzie wymagało kilka tygodni. A gdy już wybierzemy tą aktywność, aby oddać się refleksji – dlaczego wybraliśmy tę, a nie inną aktywność. Aby odpowiedzieć sobie na pytanie – czego to mnie uczy o mnie samej. I dochodzimy do kulminacji wyzwania – by udać się w samotną podróż, szczególnie wtedy, gdy boimy się przebywać sami. Opisując zasadę numer 2, która podkreśla, by nie ignorować swojej karmy, Jay Shetty potwierdza, że szukając kandydata do związku albo chcemy, aby dał nam takie same dary jak nasi rodzice w dzieciństwie albo by wypełnili braki w tym jak wychowywali nas rodzice. Wyjątkowo podobał mi się podrozdział poświęcony pierwszym związkom miłosnym i klasyfikacji potencjalnych typów kandydatów, które najbardziej nas pociągają: Buntownik, Ścigany, Projekt, F*ckboy (przepraszam cytuję autora), Zamożny. Gdy wróciłam na chwilę do swoich pierwszych związków, z uśmiechem pomyślałam, że jest w tej topowej 5 dużo prawdy. A jak jest u Was? Kolejne zasady: Zdefiniuj miłość, Twój partner jest…, Cel jest najważniejszy, Wspólne wygrywanie, Rozstanie Cię nie złamie, Kochaj wciąż i od nowa – pokazują nam jak pracować nad związkiem – aby był szczęśliwy i trwały. Abyś Ty i Twój partner, nie przestał być sobą – będąc w związku – by mieć zarówno wspólną jak i tylko własną przestrzeń. A jeśli Wasze drogi się rozejdą, to jak poradzić sobie z nową rzeczywistością, w której na nowo jesteśmy sami ze sobą. No i wisienka na torcie, zadanie by napisać list miłosny do siebie i do świata – które wciąż przede mną, ale muszę przyznać, że przeczytanie listów autora sprawiło mi niezmierną przyjemność.

Nie będę może obiektywna, bo nie ukrywam, że jestem fanką Jaya Shetty’ego i pewnie wszystko co wyjdzie spod jego pióra będzie dla mnie wartościowe i będzie mnie fascynowało, ale ta książka to diament. Zupełnie nowe spojrzenie na miłość i związek. Jeśli ktoś chce świadomie pracować nad jakością swojego związku – to musi koniecznie tę książkę przeczytać. Polecam.

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać