Popularnonaukowe

W poszukiwaniu struktury wody – Tomasz Płowucha

W poszukiwaniu struktury wody - Tomasz Płowucha

W poszukiwaniu struktury wody
Tomasz Płowucha

Reklamy bombardują nas w Internecie wodą strukturalną i jej rzekomymi dobroczynnymi właściwościami. Firmy, które ją produkują oraz producenci strukturyzatorów wody prosperują bardzo dobrze i wmawiają ludziom, że tylko ich woda może uzdrowić człowieka, oczywiście za duże pieniądze.

Tomasz Płowucha, z wykształcenia chemik, krok po kroku obala mity związane z wodą strukturyzowaną, ale nie tylko, oprócz tego otrzymujemy tu niemal kompendium wiedzy o wodzie, substancji, bez której nie może istnieć życie na naszej planecie, a której w wielu miejscach brakuje, co nieraz jest trudne do wyobrażenia dla zwykłego zjadacza chleba mieszkającego w cywilizowanym świecie.

„Zgodnie z raportami UNICEF-u do wody nadającej się do spożycia ma dostęp około dwie trzecie ludzi”.

Autor w bardzo przystępny, a przy tym merytoryczny sposób, przedstawia cząsteczkę wody, jej budowę, skład, budowę atomów ją tworzących. Gdy opisywał zachowanie cząsteczek wody w roztworze zawierającym inne substancje, zrobił to tak plastycznie, że oczami wyobraźni zobaczyłam to w ogromnym powiększeniu, jakby to mnie mnie otaczały małe wodne cząsteczki.

Z książki można się dowiedzieć jakie są sposoby badania wody i jej składników, co dzieje się w magicznej temperaturze czterech stopni Celsjusza, jak szybko tworzą się wiązania między cząsteczkami wody i czy są trwałe. Świetnie opisane jest wnętrze komórki organizmu człowieka: tętniące życiem małe laboratorium pełne różnych białek i innych substancji niezbędnych do metabolizmu i prawidłowego funkcjonowania organizmu.

„Nasz organizm jest precyzyjnie nastrojowym urządzeniem, a raczej zespołem wielu małych fabryk, punktów kontroli, posterunków i mechanizmów, które utrzymują nas przy życiu.”

Bardzo ciekawe jest przedstawienie mechanizmów działania pseudonaukowców, którzy zalewają świat potokiem niespójnych informacji, niczym niepotwierdzonych, ale przedstawionych w tak demagogiczny i autorytatywny sposób, by przeciętny czytelnik się na nie nabrał.

„Poglądy przedstawione przez pseudonaukowców często przedstawiane są agresywnie, jako fakty niepodważalne, nawet jeśli bardzo prosto można udowodnić ich omylność.”

Fascynuje mnie, jak to jest możliwe, że pseudonauka zdobywa coraz to nowe rzesze zwolenników, a ludzie wolą wierzyć szarlatanom, zamiast dowodom naukowym popartym często wieloletnimi badaniami.

Wystarczy, że jakąś pseudoteorię wywiedzie się ze starożytności lub napisze, że wyciekła z tajnych laboratoriów, by ludzie połknęli haczyk. Tak jest i w przypadku strukturyzowanej wody, która ma pochodzić z topniejącego lodu i działać dobroczynnie na mieszkańców Jakucji – Płowucha rozprawia się z tym mitem, rzetelnie, na podstawie dostępnych danych naukowych analizuje zdrowotność i długość życia tych mieszkańców Syberii i udowadnia, że to wierutna bzdura.

Tak samo obala mit pamięci wody. To bardzo interesująca teoria – woda miałaby pamiętać struktury, z którymi się zetknęła. Wiele laboratoriów próbowało osiągnąć ten efekt, ale bez powodzenia, jednak wśród pseudonaukowców teoria ta kwitnie i święci triumfy. Autor przedstawia koleje losu tych badań, ociera się też o homeopatię – kolejny wielki biznes bez pokrycia naukowego.

W wodę strukturyzowaną nie wierzę, a po tę książkę sięgnęłam, by się przekonać, jak autor podszedł do tego tematu. Nie zawiodłam się. Płowucha analizuje po kolei wszystkie elementy opisu wody strukturalnej i podpierając się artykułami naukowymi wykazuje konsekwentnie co jest nie tak z hipotezami producentów wody strukturyzowanej.

„Wszystkie hipotezy są wysoce kontrowersyjne, nienaukowe i nie mają żadnych podstaw w jakimkolwiek wiarygodnym źródle”.

Niesamowite jest, jak łatwo można omamić ludzi i wmówić im prawie wszystko.

Pseudonauka jest niebezpieczna. Może doprowadzić do ciężkich chorób, a nawet śmierci osób, które w nią uwierzą. Niestety ci, którzy ją głoszą zostają najczęściej bezkarni i nie ponoszą żadnych konsekwencji głoszenia swoich poglądów i przekonywania do nich nieświadomych ludzi. W przeciwieństwie do nauki, która wykazuje i sukcesy, i porażki, gdyż na tym polega rzetelność badań naukowych, pseudonaukowcu mówią tylko o rzekomych sukcesach i uleczeniach. Szczególnie dzisiaj, w dobie Internetu i powszechnej dostępności do informacji niezmiernie łatwo jest hochsztaplerom przebić się do ogromnej ilości ludzi, szukających wybawienia od chorób i śmierci. Naukowcy nie są bogami, nie są w stanie znaleźć lekarstwa na wszystkie dolegliwości, ani też zapewnić komfortu i wysokiej jakości życia wszystkim. Pseudonauka mami osiągnięciami, nie musi być rzetelna, a przeciętny człowiek nie zastanawia się zwykle, czy głosi prawdę i zwiedziony obietnicami wiecznej szczęśliwości daje się ponieść i omamić. Dlatego książki takie, jak ta są bardzo potrzebne, gdyż w natłoku informacji pozwalają na zapoznanie się z rzetelnymi informacjami. Jeśli są do tego napisane wartkim i przystępnym językiem, mogą trafić do każdego czytelnika, nawet niezaznajomionego z naukową terminologią.

Polecam tę książkę, to doskonała dawka wiedzy naukowej na temat wody, podana w bardzo przystępnej popularnonaukowej formie, a ponadto miażdży pojęcie wody strukturyzowanej, które można włożyć między bajki.

Informacje o książce:
Tytuł: W poszukiwaniu struktury wody
Tytuł oryginału: W poszukiwaniu struktury wody
Autor: Tomasz Płowucha
ISBN: 9788382191721
Wydawca: Novae Res
Rok: 2020

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać