Anty-recenzja

Zmierzch – (anty)recenzja książki

Stephenie Meyer - Zmierzch  - recenzja ksiażki

Zmierzch
Stephenie Meyer

Pomysł na tę opowieść przyszedł autorce Stephenie Meyer dokładnie 2 czerwca 2003 roku. Niestety bardzo odbiegał twórczością i charyzmą od tego pomysłu, jaki miała Joanne Rowling jadąc w opóźnionym pociągu. Stephenie przyśnił się sen, który jednocześnie jest 13 rozdziałem pierwszej części cyklu Zmierzch. Gdy już go zapisała postanowiła, że napisze książkę.

Pierwsza część tego cyklu to początek historii miłości wampira do zwykłej dziewczyny. Bella Swan przyjeżdża do małego miasteczka Forks gdzie mieszka jej ojciec. Rodzice są rozwiedzeni, ojciec już od dawna nie widział córki, a miasteczko jest małe ciemne i ponure. Bella szybko przykuwa uwagę i sympatię wielu uczniów, ale gdy na lekcji biologii zostaje posadzona razem z tajemniczym i nieziemsko przystojnym Edwardem, czuje, że chłopak jest do niej niesamowicie źle nastawiony, wręcz wrogi. Sytuacja zmienia się, gdy chłopak ratuje jej życie na parkingu szkolnym, a robi to w taki sposób, że trudno uwierzyć, iż ten jest człowiekiem. Bella zaczyna podejrzewać, że Edward nie jest do końca tym, za kogo się podaje, a gdy prawda wychodzi na jaw, zaczynają się kłopoty…

Przebrnęłam przez wszystkie części i moim zdaniem autorka w nich dopiero uczyła się pisać, a Zmierzch ma tak samo ciekawa fabułę jak instrukcja używania kalkulatora. Jest nudny, romantyczne „ochy” i „achy” wręcz wylewają się z niego całymi wiadrami. Wampiry przedstawione w powieści są bardzo „niewampirze” powinny oglądać horrory o Draculi i zaczytywać się w Wywiad z wampirem Anny Rice, aby wiedzieć jak zachowują się naprawdę istoty z ich gatunku. Wegetarianizm jest całkiem znośny, ale błyszczenie uznaje za literacką przesadę.  Przyłączę się całkowicie do krytyków i zgodzę się z nimi, co do tego, że postacie są mdłe bez wyrazu i konkretnego charakteru. Oprócz tego, że o miłość Belli i Edwarda musiałam czytać przez całą książkę, a dopiero na koniec (na sam koniec!) pojawia się jakaś akcja. Nie ma tam nic, co mogłoby mieć jakąś głębię emocjonalna. Już bardziej podobał mi się film (proszę nie każcie mi pisać porównania), jakby wyciąć niektórych aktorów to przynajmniej tam akcja dotycząca trzech nowych krwiożerczych wampirów, przewijała się przez cały film.

Bardziej ciekawa jest symbolika, jaką nadała autorka okładce i tytułowi. Okładka ma symbolizować zakazany owoc zgodnie z Księgą Rodzaju oraz miłość Belli i Edwarda. Tytuł to symboliczny zmierzch normalnego życia Belli. Dla mnie to również symbolika zmierzchu dobrej książki.

Niemniej jednak zgodnie z założeniem, jakie niesie ze sobą ta strona polecam książkę, chociażby, dlatego aby zrozumieć psychikę dzisiejszych nastolatek, a dla młodych pisarzy będzie to schemat jak nie pisać powieści.

Informacje o książce
Tytuł Zmierzch
Tytuł oryginału Twilight
Autor Stephenie Meyer
ISBN 9788324585809
Wydawca Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania 2005

 

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać