Recenzje książek

Ucieczka – Ada Nowak

Ucieczka - Ada Nowak

Ucieczka
Ada Nowak

Powieść Ady Nowak zapowiadała się naprawdę dobrze. Opis dawał nadzieję na ponadprzeciętną historię. Jaki zawód mnie spotkał zorientowałam się dopiero w połowie książki. Mając nadzieję, na „soczysty” erotyk z oryginalną oprawą otrzymałam płaskie romansidło. Książka zainteresowała mnie swoim ciekawym opisem.

„Marta właśnie zaczęła swoją pierwszą pracę – terapeutki na więziennym oddziale leczenia uzależnień. Tam poznaje Adama, kulturalnego, przystojnego, inteligentnego mężczyznę, który twierdzi, że nie popełnił zbrodni, o które go oskarżono. Marta mu wierzy. Nie tylko dlatego, że jego argumenty ją przekonują, ale też dlatego, że on budzi w niej nieznane dotąd emocje: pożądanie, ekscytację i… strach”.

Zapowiedź naprawdę budzi zainteresowanie. Niestety nieadekwatnie do samego wnętrza książki…

Ada Nowak jest nową pisarką na rynku. „Ucieczka” to dopiero jej druga wydana pozycja. I mimo że nie czytałam debiutanckiej książki i ta nie przypadła mi do gustu, uważam, że autorka ma naprawdę duży potencjał i jeszcze rozwinie skrzydła. Trzeba brać pod uwagę, że warsztat wyrabia się z biegiem czasu przy pisaniu kolejnych książek.

Cytat w pierwszym akapicie już zdradza o czym powinna być ta książka. I faktycznie jest o terapeutce w więzieniu, która poznaje atrakcyjnego więźnia – Adama. Jednak nastawiając się na typowy romans w celi więziennej można się rozczarować. Motyw zakładu karnego jest tylko na pierwszych stronach. Bardzo szybko powieść zmienia się niemal w historię o Indiana Jonesie. Jakby czytało się powieść przygodową, nieco naciąganą. Główny bohater ma znajomości na całym świecie i w każdym kraju ma się gdzie zatrzymać. Czytelnik otrzyma bardzo wiele różnorodnych opisów krajobrazów czy ciekawych rytuałów z różnych miejsc na świecie – to nieco ubarwia historię. Jednak gdy robi się to monotonne i otrzymujemy kolejne informacje o kolejnym miejscu robi się z tego historia o zabarwieniu powieści przygodowej. W dodatku motyw gonitwy przez policję daje złudzenie kryminału. Czytelnik nastawiony na lekki i intrygujący romans nie zazna go. Otrzyma trochę scen seksu, które też nie są zbyt interesujące. Postacie są „płaskie”. Nie ma tu zbyt dobrze zarysowanego portretu psychologicznego. A w dodatku można odnieść wrażenie, że główna bohaterka ma problem sama ze sobą. Podejrzewa swojego ukochanego o spisek i nie wiedzieć czemu godzi się bardzo szybko ze swoim losem.

„[…] na ziemię wypadł smartfon Adama. Ekran rozbłysnął na chwilę błękitem, po prostu wyświetlił się na nim przychodzący esemes z numeru zaczynającego się od +48. Tekst brzmiał: Czy coś Ci powiedziała? Zrozumiała, że cała ta romantyczna historia to kłamstwo. Adam albo był jednym z przyjaciół, czyli ludzi służby, albo został przez nich wynajęty. […]”.

Gdy bohaterka przemyślała wszystko przez noc, rano jak gdyby nigdy nic oddała się swojemu rzekomemu oprawcy. „To był szybki numerek o poranku. Adam potem wstał, przeciągnął się, wydał z siebie dziki, głęboki okrzyk, wyszczerzył do niej zęby w radosnym uśmiechu i wyszedł na zewnątrz goły jak go Pan Bóg stworzył. Przez chwilę poczuła żal, że nie jest facetem i nie może nago przywitać dni na Saharze. Co za wrażenia! Właściwie co mi szkodzi? Skoro mam zginąć, co wydaje się nieuniknione, tym bardziej mogę cieszyć się chwilą. Skorzystam. A może tymczasem przyjdzie mi do głowy jakiś sposób na uratowanie własnej dupy i na powrót do Polski – pomyślała”. Naprawdę tak zachowała by się osoba, która doszłaby do tego, że jej partner postanowi ją zabić, gdy tylko dowie się tego czego powinien? Naprawdę? Mało to prawdopodobne. Z resztą jak reszta fabuły. Która terapeutka po prostu ulega swojemu pacjentowi (w dodatku niebezpiecznemu) polegając głównie na jego atrakcyjności? Gdy ten, będąc jeszcze w więzieniu, bez żadnego wyjaśnienia każe się położyć głównej bohaterce, ona jest gotowa od razu mu się oddać. Nie ma wyraźnych znaków na jakiś konkretny i prawdziwy romans między nimi. Jedyne co wiemy to, że bohaterka „tonie” w jego oczach i ten pociąga ją wizualnie.

„Gdy wszedł, rzucił okiem na okno.
-Połóż się – powiedział po prostu. Spodziewała się jednak czegoś innego, jakiegoś flirtu, udawania przynajmniej, że spotkali się w celach terapeutycznych.
-No kładź się! – powiedział naglącym tonem – Nikt nie może nas zobaczyć. Przez godzinę będziemy mieć spokój, tak?
|-Tak… O ile nie wybuchnie pożar – powiedziała cicho. Posłusznie uklękła na podłodze, a on naprzeciwko niej. […]” .

Zachowania głównej bohaterki naprawdę wydają się być nieracjonalne. Zaczynając od powyższego cytatu, przez zamalowywanie tablic rejestracyjnych czy twierdzeniem, że obcy mężczyzna, który chce ją zgwałcić jest według niej przystojny.

„Maxwell miał posturę gladiatora. Każdy mięsień był wyraźnie widoczny pod wilgotną od potu skórą. Marta przełknęła ślinę. Spojrzała na jego twarz. Uśmiechał się z zadowoleniem. […] Marta poczuła coś dziwnego: pożądanie. Na chwilę zapomniała o strachu”.

Główna bohaterka naprawdę ma absurdalne myśli i to jest duży problem tej książki. Czytając ją momentami jedynym moim odczuciem była ogromna niechęć i niezrozumienie dla głównej bohaterki.

Mimo wszystkich wad książka napisana jest lekkim językiem. Czyta się ja ekspresowo. Jednak mimo to nie polecałabym tej książki osobom, które liczą na intrygujący, więzienny romans. Jedyne co znajdą to rozczarowanie. Jednak zaznaczam, że jest to subiektywna opinia i jeśli ktoś jest zainteresowany tak osobliwą powieścią to polecam przeczytać. Z pewnością niczego podobnego na naszym rynku nie znajdziecie.

Informacje o książce:
Tytuł: Ucieczka
Tytuł oryginału: Ucieczka
Autor: Ada Nowak
ISBN: 9788328085220
Wydawca: Lipstick Books
Rok: 2021

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać