Fantastyka

Srebrnowłosa – Kaja Wasilewska

Recenzja książki Srebrnowłosa

Srebrnowłosa
Kaja Wasilewska

Magia… a tak naprawdę dużo magii. Przedziwne zdarzenia losowe, przeznaczenie i moc ukryta wewnątrz nas samych. Tylko kiedy nieoczekiwane staje się rzeczywistością, a nieznane przestaje przerażać? Gdzie mieszczą się ramy ludzkiej wyobraźni? A może właśnie o to chodzi, że ich nie ma? Kiedy kończy się „ja” a zaczyna „my”? Szukając odpowiedzi trudno nie znaleźć nowych pytań, które wcale nie przybliżają nas do finału, przeciwnie, a wszystko za sprawą ludzkich cech: ciekawości, odwadze, uporowi i oddaniu. Cechy, bo wadami nazwać je, to niemalże grzech.

Marika jest jedną z wielu kuglarek zajmujących się na co dzień zabawianiem ludności Grantiny. Czternastolatka, nad wiek poważna i samodzielna, nigdy nie przypominała przeciętnego mieszkańca Miasta Wyrzutków, chociaż tam nikt nie jest „przeciętny”. Właśnie tam, pośród wszelkiej maści dziwaków, sierot i nieszczęśników, którym los i arystokracja miasta zabrali wszystko, co uważali za wartościowe, dom znalazła Srebrnowłosa. Hrabia Vel, „król” wilantów, stara się trzymać pieczę nad wszystkimi podopiecznymi, jednak w Marice jest coś niepokojącego. Samodzielna nastolatka, znająca ulice, dachy i każde zaułki Grantiny jak własne kieszenie, nie jest przeciętna. Tak samo jak fala srebrnych włosów i nocne bóle, które wywołują strach u właścicielki i krzyk u Robaczka, chłopca śpiącego razem z nią w namiocie. I tylko oni nawzajem są w stanie siebie uspokoić.
Co w niej jest?

To nie jest pytanie retoryczne. W Grantinie od lat władzę obejmują trzy rody: Błękitnej, Czarnej i Czerwonej Róży. Na zmianę pełnię pieczę nad miastem. Wśród rodów krąży legenda o Nienarodzonym, który będzie kluczem do nieprawdopodobnej mocy i władzy. I każdy chce go znaleźć, jednak nie wszyscy mają dobre zamiary. Oczywiście kuglarka i jej grupa nie ma o niczym pojęcia. Do momentu, kiedy ataki nocne się pogarszają, a Marika ratuje życie pewnemu arystokracie. Nie pierwszemu w swojej karierze, jednak ważnemu. Orienowi Gilbertowi, dziedzicowi Błękitnej Róży.

Co takiego ma W SOBIE Marika? Na czym polega jej inność i specjalność? Czy dziewczyna zaakceptuje swoją odmienność? Czy da radę żyć z kimś/czymś? Co takiego mają w sobie wszystkie trzy rody, że to czyni je tak specjalnymi? Kim tak naprawdę jest Marika i czy dziewczyna dowie się, kim byli jej rodzice? Jaką tajemnicę skrywa Hrabia Vel?

Ta książka to… magia. Sama w sobie. Jestem oczarowana. Naprawdę! Coś mnie ciągnęło do Srebrnowłosej od chwili, gdy przeczytałam jej opis. Ta historia po prostu jest przyjemnie INNA na tle pozostałych książek dla młodzieży. Co mi się podobało, nie ma w niej tkliwych wątków miłosnych rozciągających się jak ser przez pół książki i nic do niej nie wnoszących. Nie, moi kochani. TEGO tu nie ma. Czasami myślę, że kategoria dla młodzieży powinna mieć dwa podpunkty: dla żeńskiej i bez względu na płeć. Powiem szczerze, że pewnie gdybym podsunęła tą książkę mojemu bratu, też by mu się spodobała. Jest po prostu dobra. Najgorsze jest to, że ja, krytyk z wyboru i pesymista z powołania, naprawdę nie mam się w tym momencie czego przyczepić. Akcja jest wartka, wciąga i nie daje o sobie zapomnieć. Wykończyłam tą książkę w jedno popołudnie, bo nie mogłam się od niej oderwać, a to naprawdę coś znaczy. Po prostu ta książka jest dobra.

Podsumowując, poproszę WIĘCEJ! Droga autorko, pisz. Jak najwięcej, jak najdłużej i jak najszybciej. Naprawdę chciałabym zobaczyć niedługo Pani nazwisko ponownie w księgarni, najlepiej na półce z bestsellerami. Wyrazy uznania, ma Pani moje dozgonne uwielbienie i wdzięczność za tak dobrą książkę. Niektórzy autorzy powinni brać przykład i zamiast pisać niespójne, banalne i schematyczne książki i wampirach (mam skrzywienie psychiczne przez tamtą książkę) powinni wziąć się za coś ambitnego. A najlepiej przeczytać Srebrnowłosą na początek.

Informacje o książce:
Tytuł: Srebrnowłosa
Tytuł oryginału: Srebrnowłosa
Autor: Kaja Wasilewska
ISBN: 9788377229620
Wydawca: Novae Res
Rok: 2013

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać