Anty-recenzja

Siostry półkrwi – Elżbieta Seredyńska

Siostry półkrwi - Elżbieta Seredyńska

Siostry półkrwi
Elżbieta Seredyńska

Jak ogień i lód, jak dzień i noc, jak dwie krople… krwi” tym cytatem zaczyna się opis książki „Siostry półkrwi” autorstwa Elżbiety Seredyńskiej. Brzmi on dosyć tajemniczo, plus okładka, która fana fantastyki powinna zaintrygować i zachęcić do przeczytania tej pozycji. Jednak co niektórych może to tylko zmylić.

Czytelnik poznaje bardzo zagmatwaną historię miłosną wampirzycy i archanioła, w wyniku której na świat przychodzą bliźniaczki – anielica Sonia i wampirzyca Aisza. Ciągła walka tych dwóch przeciwstawnych ras powoduje, że siostry dopuszczają się przeróżnych przekrętów i intryg, aby raz na zawsze pozbyć się gorszej wersji siebie. Tymczasem między aniołami a wampirami coraz częściej dochodzi do wybuchów, które w ostateczności rozpoczynają między nimi wojnę. Gdy wśród aniołów pojawia się coraz więcej trupów, wampiry szukają rozwiązań, które mają pomóc im zasiąść na tronie Elizejonu.

Autorka stworzyła dwa dość ciekawe i przeciwstawne światy, które przedstawia w opowiadanej przez siebie historii. Z jednej strony Kwidarnon – lodowata kraina wampirów oraz słoneczne Elizejon – miejsce w którym przebywają aniołowie. Elżbieta Seredyńska bardzo dokładnie ukazała mechanizmy rządzące obydwoma światami. Również wymyśliła do nich specjalne nazwy, które są wyjaśnione w przypisach.

Osobiście nie mogłam się czasowo odnaleźć w historii. Spowodowane jest to tym, że autorka stosuje ciągłe przeskoki czasowe. Najpierw jesteśmy 300 lat wcześniej w Kwidarnonie by na następnej stronie znaleźć się 299 lat później w Elizejonie. Na szczęście każdy nowy rozdział zawiera podtytuł miejsca i czasu trwania. Z racji też dużej liczby występujących bohaterów nie zaszkodziło by wprowadzenie na początku książki spisu występujących postaci z krótkim objaśnieniem jakie między nimi są relacje. Na pewno by to pomogło czytelnikowi połapać się w bohaterach.

Co mnie i pewnie nie jednego czytelnika może zaskoczyć to sposób przedstawienia aniołów i wampirów. W większości dla nas anioły są symbolem dobra czy czystości. Tymczasem anioły z Elizejonu przyjmują cechy bardziej ludzkie; odczuwają pożądanie, bywają okrutni, nie są w żadnym calu idealni ani wierni przykazaniom Boga. Z kolei wśród wampirów niektórzy z nich mieli w sobie więcej dobra niż aniołowie. A co z pozostałymi bohaterami? Dwie główne postaci – Aisza (wampirzyca) i Sonia (anielica) są swoimi całkowitymi przeciwieństwami mimo, że są siostrami bliźniaczkami. Wydawać by się mogło, że jak anielica to powinna być okazem cnoty. Jak bardzo może to być mylne. Otóż Sonia od samego początku potrafi swoim zachowaniem zirytować. Jest przedstawiona jako rozkapryszona, dziecinna osoba, która jeszcze nie dorosła do bycia królową aniołów. Na potwierdzenie moich słów przytoczę jedną sytuację z powieści. Kiedy jedna z wojowniczek Sonii wróciła ciężko ranna z bitwy miała on do niej pretensje, że uciekła i jak na wojowniczkę przystało takie zachowanie jest niehonorowe.

Wampirzyca Aisza już od samego początku ukazuje bardziej ludzkie cechy przez co może wzbudzić sympatię. Jest całkowicie inna od swojej siostry. Co również mnie ujęło w tej postaci to jej zachowanie wobec dziewczynki, którą obroniła przed innymi wampirami. Tak naprawdę ludzkie dziecko dla wampirów to przekąska, a tutaj Aisza zajmuje się nią jak córką. Scena, w której czesze dziewczynce włosy, która sprawiła, że wampirzyca nawet się uśmiecha może w czytelniku wywołać sprzeczne odczucia. Zresztą uważam, że cała książka opisuje dużo przeciwieństw takich, które nie powinny mieć miejsca.

Dwie siostry, które od ponad trzystu lat toczą między sobą wojnę, podczas której każda z nich ma do wykonania określone zadanie. Jednak nie zdają sobie sprawy, że są tylko marionetkami w rękach potężniejszych od siebie.

Podsumowując książka jest bardzo trudna do przejścia, chociaż pomysł na fabułę jak i motyw przewodni był bardzo ciekawy. Jednak z każdą stroną można zauważyć, że autorka sama pogubiła się w całości. W historii przeplatały się wydarzenia zarówno z przeszłości jak i przyszłości a nawet były sytuacje z teraźniejszości. Przez co książkę czytało się bardzo źle. Mimo, że książka ma niewiele stron – niecałe 200 to męczyło mnie jej czytanie. Ale może kogoś jednak zainteresuje? Ja drugi raz bym po nią nie sięgnęłam ani jeśli była by jej kontynuacja również bym nie przeczytałam.

Informacje o książce:
Tytuł: Siostry półkrwi
Tytuł oryginału: Siostry półkrwi
Autor: Elżbieta Seredyńska
ISBN: 9788394209889
Wydawca: AlterNatywne
Rok: 2017

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać