Biorąc książkę do ręki jako pierwsza rzuca się w oczy bardzo ładna, klimatyczna okładka, a pod nazwiskiem autorki dumnie widnieje napis „Literacki debiut roku 2013”. Pomyślałem sobie, że to musi być w takim razie świetna książka. Okazało się, że choć Przebudzenia… nie są dziełem idealnym, to jest to jedna z ciekawszych książek fantasy, jakie ostatnio czytałem.
Początki nie były jednak takie dobre, tył okładki opisujący pokrótce historię mocno mnie odstraszył. Książe-detektyw… Nadworny lekarz pół-wampir odkrywa spisek… W pałacu grasuje wilkołak… Zdecydowanie brzmi to sztampowo i niezbyt zachęcająco. Obawiałem się, że spotka mnie powtórka z Zewu krwi, a tego bym chyba nie przetrwał. Okazało się jednak, że autorka trzyma się z dala od sztampy, prezentując Czytelnikowi kryminał fantasy z lekkimi wątkami obyczajowymi.
Tytułowy doktor Søren, jest nadwornym medykiem króla Nort. Prywatnie jest też pół-wampirem. W konserwatywnym Nort napięcia między wilkołakami i wampirami, a ludźmi są silne i nie chcąc narazić się na niebezpieczeństwo i odtrącenie, doktor musi ukrywać swoją naturę przed prawie wszystkimi. Jest nieco zamknięty w sobie i ma dość refleksyjne podejście do świata. Królestwo natomiast zmaga się z szeregiem problemów. Pomijając tarcia między ludźmi, a nie-ludźmi, kraj nie doszedł jeszcze do siebie po bardzo burzliwym okresie zmian u władzy. Młody król Linnamen, który po swoim ojcu odziedziczył analityczny umysł i zdolności detektywistyczne, przejął władzę po tyranie Glibannenie, lecz nie jest to koniec zawirowań. Szybko bowiem okazuje się, że król będzie musiał wykorzystać swoje umiejętności, by rozwikłać zagadkę tajemniczych wydarzeń, w które zamieszany jest zagadkowy wilkołak. Śledztwo okaże się zataczać coraz szersze kręgi, niespodziewanie wiążąc się z przeszłością samego Linnamena. Rozpoczyna się wyścig z czasem, bowiem niebezpieczeństwo może zagrażać także królowi…
Książka przede wszystkim wyróżnia się przedstawionym światem. Mamy dwa kraje o całkowicie odmiennych tradycjach i podejściu do codzienności. Autorka świetnie skonstruowała ramy historii. Świat jest autentyczny, po zapoznaniu z jego regułami, Czytelnik szybko dostrzega logikę i spójność zwyczajów i zależności politycznych. Postacie są zarysowane ciekawie, doktor Søren szybko zyskał moją sympatię, podobnie jak Linnamen oraz jego rodzice. Powieść rozpoczyna się retrospekcją losów Aribannena i Sarin, by następnie bez ostrzeżenia przenieść akcję o kilkanaście lat do przodu. No właśnie, z wątkiem rodziców młodego króla wiąże się mój największy zarzut wobec powieści. Przeniesienia akcji są według mnie nieco chaotyczne i nie zawsze potrafiłem się połapać, gdzie teraz jesteśmy i o czym mowa. Chociaż jestem świadom swych ograniczeń, to jednak uważam, że większa w tym zasługa rwanej narracji, niż mojej nieumiejętności czytania ze zrozumieniem. Poza tym bardzo chętnie dowiedziałbym się więcej o poprzedniku Linnamena, lecz autorka ledwo o nim wspomina. Szkoda, że tak ciekawa moim zdaniem postać, jest tak mało wykorzystana.
Nie zmienia to faktu, że pani Magdalena Kempna zadebiutowała w wielkim stylu, a jej połączenie klimatów fantasy i kryminału okazało się być bardzo przyjemną mieszanką. Z przyjemnością śledziłem losy bohaterów powieści i mimo pewnych niedociągnięć lektura była satysfakcjonująca. Okazuje się, wbrew temu, co ostatnio można zaobserwować, że da się napisać ciekawą i niesztampową powieść z wampirami i wilkołakami w tle. Polecam Przebudzenia… każdemu miłośnikowi kryminałów i fantasy.
Informacje o książce:
Tytuł: Przebudzenia doktora Sørena
Tytuł oryginału: Przebudzenia doktora Sørena
Autor: Magdalena Kempna
ISBN: 9788377229460
Wydawca: Novae Res
Rok: 2013