Fantastyka

Powrót Debory – Maria Erbel

Powrót DeboryMaria Erbel

Powrót Debory
Maria Erbel

Powrót Debory” wybrałem w kontrze do książek, które lubię, oraz moich religijnych przekonań. Jest w niej sporo wątków melodramatycznych, związanych z okultyzmem, sektami i satanizmem. “Ciemnej stronie mocy” przeciwstawia się siła modlitwy i egzorcyzmów wywodzących się z Kościoła Katolickiego. Jak ta “mieszanka wybuchowa” sprawdza się w praktyce?

Na początku poznajemy Kingę Kross – świeżo zatrudnioną laborantkę krakowskiego Centrum Medycyny Konwencjonalnej i Niekonwencjonalnej YASH. Kobieta znajduje na terenie ośrodka tajemniczy pierścień, który okazuje się być amuletem. To zdarzenie okaże się być brzemienne w skutkach, a to dopiero początek jej problemów.

Z czasem okaże się, że magiczny przedmiot nie znalazł się tam przypadkowo. Pierścień należał do Raula Bourga – “nawróconego” satanisty. Oczywiście Kros nie ma o tym zielonego pojęcia. Wkrótce w jej życiu pojawia się tajemniczy mężczyzna, który dosyć łatwo owija ją sobie wokół palca. Ma wobec niej niejasne zamiary, jednak zaślepiona kobieta ignoruje wszystkie znaki ostrzegawcze. Czy opamięta się, zanim będzie za późno?

Tę część opowieści poznajemy z perspektywy trzecioosobowego narratora.

Kolejną bohaterką książki jest Debora Bourg – była pracownica YASH. Obecnie ukrywa się ze swym mężem, wspomnianym już Raulem, w Tasmanii. Mężczyzna był kapłanem sekty, która uwięziła jej narzeczonego i skazała na śmierć w męczarniach. Chcąc go uratować, kobieta zgodziła się żyć z Raulem przez pół roku. W tym czasie zapałała do niego uczuciem, porzuciła narzeczonego, matkę, miejsce pracy i wyjechała ze swoją nową miłością z kraju.

Raul przeszedł serię egzorcyzmów, nawrócił się na katolicyzm i poślubił Deborę. Pobyt za granicą miał ustrzec ich przed zemstą członków sekty. Ale czy na pewno? Duchy przeszłości tak łatwo nie dadzą im spokoju i już niedługo ich pozornie poukładany świat zatrzęsie się w posadach…

Debora i Raul sami wprowadzają nas w swój świat, czyli mamy tutaj do czynienia z narracją pierwszosobową. Taka zmiana jest interesującym i niecodziennym zabiegiem.

Niestety, “Powrót Debory” nie jest książką pozbawioną wad.

Do jej największych “grzechów” zaliczam zbyt dużą objętość (liczy 360 stron zapisanych dosyć małą czcionką). Przydałaby się jej solidna “kuracja odchudzająca”. Uważam, że całkowicie zbędny jest m.in. ten wątek, w którym Kros spotyka się ze znajomymi z pracy w kawiarni. Tam poznają Gidię, która opowiada im o życiu pozaziemskim. Jej postać nie ma żadnego znaczenia dla dalszej fabuły.

Znaczącym minusem “Powrotu Debory” jest spora liczba błędów interpunkcyjnych. To dziwi, zwłaszcza że książka przeszła korektę, a przynajmniej tak napisano na jej okładce.

Niewiele dobrego mogę także napisać o jej stronie redakcyjnej. Język, którym posługują się postacie, brzmi sztucznie i jest mało naturalny. Do tego w tekście bardzo często powtarzają się określone wyrazy (na czele z “jednakże”). Na pomstę do nieba zakrawa równie liczne wykorzystanie zaimka “lecz”, którym autorka niezwykle chętnie rozpoczyna zdania. Wygląda to (i brzmi) po prostu źle.

Poniżej przykład takiego “koszmarku”:

“Lecz moje postanowienie, że zgłoszę jej dziwne zachowanie Nayanowi lub Rajnerowi, utrwaliło się”.

Nasuwa mi się zatem pytanie – na czym polegała rola osób odpowiedzialnych za korektę i redakcję?

Kiedy przestałem się nad tym zastanawiać, okazało się, że “Powrót Debory” naprawdę ma potencjał. Poszczególne postacie nie są jednowymiarowe i mają wyraźnie zaznaczony, indywidualny rys psychologiczny. Po przebrnięciu przez (zbyt) długi początek fabuła zaczęła się ciekawie rozwijać. Niestety, pod koniec odniosłem wrażenie, że autorce skończyły się pomysły na to, w jaki sposób zakończyć tę historię. Mogło być spektakularnie, tajemniczo i intrygancko, a powiało harlequinem. Szkoda.

Stara prawda głosi, że czasami mniej znaczy lepiej. Gdyby uszczuplić książkę o zbędne wątki i dialogi, a do tego rozbudować jej kulminacyjną część, “Powrót Debory” byłby naprawdę solidną pozycją. Ponadto przydałby się jej “lifting” w postaci korekty i redakcji z prawdziwego zdarzenia.

Jeśli mimo wszystko jesteście ciekawi, czy powrót Debory do rodzinnego kraju przyniósł jej więcej zysków niż strat, sięgnijcie po tę lekturę. Możecie być zaskoczeni.

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać