Włochy. Słoneczny kraj, nasycony piękną przyrodą, starożytnymi zabytkami, cudownym klimatem, słynący ze znakomitego wina i wybornej kuchni, takie skojarzenia w mojej głowie przywołuje to magiczne miejsce. A w Polsce? Nastały paskudne czasy, panuje bezrobocie, tysiące ludzi w różnym wieku opuszczają kraj w poszukiwaniu lepszego życia za granicą. Jedną z tych osób jest Lidia Woźniak, autorka i za razem główna bohaterka książki pod utopijnym tytułem „Pod włoskim niebem”.
Lidia jest jedną z tysięcy, która ze względów ekonomicznych opuściła rodzinę i ojczyznę, udając się w długą wędrówkę za chlebem. Nie było jej łatwo. Musiała pokonać barierę językową i kulturową, a także własne słabości. Początkowo swoimi doświadczeniami i przeżyciami spod włoskiego nieba, chciała się podzielić tylko z rodziną, ale na szczęście zmieniła zdanie. Lidia obala mit, że za granicę jeżdżą tylko ludzie młodzi. To nie prawda. Za granicę jeżdżą ludzie w różnym wieku, często właśnie ludzie starsi, by dorobić do głodowej emerytury, pomóc finansowo dzieciom, wnukom, często pozostającym bez pracy w Polsce. Nie jeżdżą tam dla kaprysu, czy z ciekawości świata, ale z desperacji. Ojczyzna nie pozostawia im wyboru i dopóki nic się nie zmieni w Polsce, emigracja na wielka skalę będzie trwała.
Lidia w książce „Pod Włoskim niebem” dzieli się z Czytelnikami cząstką swojego życia. W pracy we Włoszech spędziła z krótkimi przerwami 12 lat pracując jako badante (opiekunka osób starszych) w różnych rejonach Włoch. Lidię, tak jak większość emigrantów, do wyjazdów zmusiła sytuacja finansowa w Polsce. Nie chciała żyć w nędzy. W kraju pozostawiła męża i dorosłą córkę. Gdy jechała tam po raz pierwszy nie znała ani jednego słowa po włosku, nie wiedziała czego się spodziewać. Praca wyglądała różnie, w zależności od osoby, którą się opiekowała. Niekiedy była to orka od 8 rano do 23 z 1 dniem w tygodniu wolnym. Nie zajmowała się wyłącznie miłymi i uroczymi staruszkami, często współpracowała ze zrzędliwymi, niemiłymi ludźmi, którzy łatwego charakteru z pewnością nie mieli. Bywała upokarzana i poniżana, ona jednak zawsze starała się wyciągnąć pozytywne wnioski z zaistniałej sytuacji, nawet wtedy gdy znalazła się prawie na końcu świata, w stromych górach, które napawały strachem.
Główna bohaterka jest osobą, która bardzo przywiązywała się do ludzi, którymi się opiekowała, jej sympatię do nich widać na każdym kroku. Nieraz widziała jak choroba potrafi zmienić człowieka. Była również świadkiem długiego procesu umierania i śmierci, raz uratowała swemu podopiecznemu życie.
Lidia, jest kobietą bardzo silną, odważną i mądrą. Ma pozytywne podejście do ludzi, które często jednało jej przyjaciół. W trakcie swych krótkich powrotów do Polski, bohaterka widziała coraz bardziej pogarszającą się sytuację gospodarczą Polski i nie kryła swojej krytyki wobec naszego rządu. Uważa, że ludziom wyjeżdżającym za granicę za pracą należy się ogromny szacunek, nie krytyka, często kierowana pod ich adresem. Krytyka należy się tym, którzy doprowadzili do takiej sytuacji polityczno- gospodarczej w kraju.
„Pod włoskim niebem” to historia napisana z głębi serca, to dziennik, który również można traktować jak vademecum dla tych, którzy planują kiedyś szukać pracy w tym zawodzie za zagranicą. To ciekawy, ciepły, rzeczywisty przekaz osoby, która doskonale potrafi przybliżyć sytuacje w których się znalazła. Czytałam tę książkę z zainteresowaniem, nieustannie ciekawa, czy Lidia da radę czy się nie zniechęci trudnościami. Wątpiłam z nią i przeżywałam z nią różne rozterki. Czy podobne odczucia będą mieli Czytelnicy tej książki? Jedno jest pewne – trzeba ją koniecznie przeczytać!
„Tutto possibile, basta credere”
Informacje o książce:
Tytuł: Pod włoskim niebem
Tytuł oryginału: Pod włoskim niebem
Autor: Lidia Woźniak
ISBN: 9788379421534
Wydawca: Novae Res
Rok: 2014