Recenzje książek

Piechotą do źródeł Orinoko – Wojciech Cejrowski

Piechotą do źródeł Orinoko - Wojciech Cejrowski

Piechotą do źródeł Orinoko
Wojciech Cejrowski

Bardzo dawno temu, no dobrze może nie aż tak dawno, bo jeszcze taka stara nie jestem, miałam okazję przeczytać dwie, czy trzy książki Wojciecha Cejrowskiego, ale niestety muszę przyznać, że zupełnie ich nie pamiętam. Z jednej strony znaczyć to może, że nie były ani dobre, ani złe skoro nie utkwiły w mojej głowie, z drugiej może jednak jestem stara i moja pamięć zawodzi. W każdym razie, jaki by to powód nie był, postanowiłam sięgnąć kolejny raz po książkę autora i przekonać się, czy warto, czy jednak nie.

Piechotą do źródeł Orinoko - Wojciech Cejrowski

Mój wybór padł na „Piechotą do źródeł Orinoko”, Cejrowski napisał kilka innych książek: między innymi „Wyspa na prerii”, „Podróżnik WC”, „Gringo wśród dzikich plemion”. Co prawda jest pewna kolejność czytania sugerowana przed autora, jednak uważam, że naprawdę jest to tylko sugestia. Nie wiedziałam o niej na początku czytania, i tak naprawdę zaczęłam czytać serię od środka, jednak zupełnie nie odczułam, żadnego dyskomfortu z tym związanego.

Samego autora, chyba nie trzeba Państwu przedstawiać, każdy go zna, kojarzy, albo chociaż o nim słyszał. Wokół jego osoby krąży wiele różnych, wręcz skrajnych opinii, jednak nie jest to odpowiednie miejsce, aby na ten temat dyskutować, chciałabym się skupić jedynie na fakcie, że pan Wojciech jest bardzo dobrym autorem. Jego styl pisania jest świetny, lekki, zabawny i niezwykle wciągający. Książkę chciałoby się pochłonąć w dwa wieczory, jednak starłam sobie dozować tę przyjemność i podzieliłam ją na kilka dni, aby przeżywać przygody Gringo dłużej.

Piechotą do źródeł Orinoko - Wojciech Cejrowski

O czym jest sama fabuła? Tak jak tytuł wskazuje, książka jest o tym jaką drogę pokonał podróżnik chcąc dotrzeć do źródeł Orinoko. Cejrowski opowiedział o przygodach jakie go spotkały, o sztuczkach jakich musiał używać, przekonując do siebie Indian, aby pokonać żądzę krwi w nich płynącą. Szczególnie zapadły mi w pamięć dwie historie. Jedna mówiąca o tym, że aby pokonać czyjąś złość, błysk w oku żądny krwi, należy tę osobę po prostu rozśmieszyć, a nawet zrobić z siebie pośmiewisko, aby przeciwnik, tu Indianin, który traktuje Ciebie jako wroga, a nawet bardziej intruza na swoim terenie, nie wsadził Ci jednak dzidy prosto w serce. Aby doprowadzić, go do stanu skrajnego rozbawienia należy poczęstować go butelką GAZOWANEJ wody mineralnej, bąbelki w niej będące doprowadzają Indian do gromkiego śmiechu i zastanowienia, jak można coś takiego pić, co to za dziwna woda. Nie będę tutaj państwu zdradzała szczegółów, o co dokładnie chodzi z tą dziwną wodą, ale naprawdę nie zdawałam sobie sprawy, że ona można wzbudzić aż tyle emocji, a nawet uratować życie! Gorąco polecam lekturę, aby dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi. Druga, warta wspomnienia ciekawostka charakteryzuje tańce tropikalne:

„Joropo, tak jak wszystkie tańce tropikalne z macareną i lambadą włącznie, polega na rytmicznym poruszaniu się według zasady, że ona jest kwoczką, a on kogutkiem.
Kwoczka, jak to kwoczka, kręci kuperkiem, udaje, że ucieka przed zalotnikiem, kogutek zaś pręży się jak paw, ręce ma założone z tyłu, nos uniesiony w niebiosa, buzię w dumny ciup, łypie okiem przez ramię na tę swoją kurkę i okrążą ją, przebierając nogami tak, jakby mu się bardzo ciało siku.
Kto zapamięta, że tańce tropikalne to replika zachowania podwórkowego drobiu, da sobie radę bez względu na to, czy będą mu grali w rytmie rumby, merengue czy joropo.”

Powyższy opis rozbawił mnie do łez, nigdy nie patrzyłam na rumbę czy merengue w ten sposób, ale w sumie, jeśli się głębiej nad tym zastanowić to coś w tym jest!

Piechotą do źródeł Orinoko - Wojciech Cejrowski

Na uwagę zasługuję także piękne wydanie książki – twarda oprawa, wstawki z ciekawostkami, a także wysokiej jakości, śliski papier który lepiej odwzorowuje barwy na fotografiach – a tych jest mnóstwo w całej książce, które przedstawiają nie tylko piękne widoki dzikiej natury, ale także codziennie życie i zwyczaje spotkanych przez Cejrowskiego ludzi. Książka jest pełna humorystycznych, śmiesznych opisów, ale nie brakuje jej także treści bardziej dramatycznych. Czasami do tego stopnia, że może przejść czytelnikowi przez głowę myśl, czy aby na pewno autor przeżył te wszystkie historie, czy może jednak trochę koloryzuje na potrzeby wydawnicze. Jedno jest pewne, wszystkiego na pewno nie wymyślił i nawet jeśli troszkę mijałby się z rzeczywistością to książkę i tak warto przeczytać!

Informacje o książce:
Tytuł: Piechotą do źródeł Orinoko
Tytuł oryginału: Piechotą do źródeł Orinoko
Autor: Wojciech Cejrowski
ISBN: 9788381273510
Wydawca: Bernardinum
Rok: 2019

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać