Obrońca nocy
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Ciekawa, skomplikowana i pełna akcji historia rodem z amerykańskich list bestsellerów. Łącząca elementy fantastyki i codziennego życia. Zabawa słowem i formą. Jednak, czy z tą fabułą spotykamy się po raz pierwszy…?
Melisa Mallory jest dziennikarką bardzo popularnej gazety „L.A. Night”. Trzydziestoletnia kobieta z bagażem doświadczeń jest świetna w swoim fachu i pewna siebie jak mało kto. Z pozoru. Kiedy w mieście pojawił się nowy, bardzo niebezpieczny narkotyk, ToxicCristal, to właśnie ona dostaje ten temat. Kobieta staje na uszach by dotrzeć do nowych faktów i co raz próbuje ostrzegać w swoich artykułach przed substancją, która zbiera krwawe żniwo wśród młodych, żądnych zabawy ludzi. Z dnia na dzień gazeta, w której pracuje Mel, zmienia właściciela. James Maseratti, właściciel połowy miasta i pełen wpływów biznesmen postanawia wprowadzić zmiany w redakcji już w progu i odsuwa Mel od sprawy narkotyku. Jednak Melisa nie byłaby sobą, gdyby tak łatwo się poddała. Mimo magnetyzmu i czaru przystojnego milionera, dziewczyna nie pozwala sobą pomiatać i szybko pokazuje rogi. Nie muszę chyba dopowiadać do czego to prowadzi między tą dwójką.
W mieście oprócz policji nad ludźmi czuwa tajemniczy Nocny Łowca. Niejednokrotnie skuteczniejszy od stróżów prawa zamaskowany mężczyzna jest prawdziwą sensacją, niemal na ustach wszystkich. Wzbudza w policjantach rządzę mordu, a w bandytach strach. Melisa od pierwszego spotkania z Nocnym Łowcą nie pała do niego sympatią. Wydaje jej się niemal równie bezczelny i grubiański co jej nowy szef. Nawet nie wie, jak blisko rozszyfrowania zagadki jest…
Podoba mi się ta historia. Dynamiczna, zabawna, pełna miłości, choć czasami aż przesłodzona. Jednak cały szkopuł w tym, że bardzo podobną już czytałam. Nora Roberts napisała kilka lat temu opowiadanie Cienie nocy, gdzie główna bohaterka, Deborah, tak samo jak Mel poznaje milionera i w niedługim czasie z nienawiści przeskakują w miłość. To jednak nie najważniejsze. W Cieniach… występuje postać Nemezis, zamaskowanego człowieka chroniącego mieszkańców przed złem. Widzicie podobieństwo? Hm, a jeśli dodam, że Deborah zakochuje się zarówno w Gage’u, milionerze, jak i w Nemezis, który kilka razy ratuje ją z opałów i odwiedza po nocach? A jak dodatkowo napomknę, że na skutek wypadku z przeszłości obaj zamaskowani bohaterowie „nabawili się” nadludzkich zdolności? Tak samo jak w przypadku Debbie, Mel czuje się rozdarta między dwoma mężczyznami i w końcu sama wpada na rozwiązanie zagadki. Obie kobiety przeżywają tak podobne rozterki i obie są pewne, że zakochały się w dwóch mężczyznach. I bądź tu człowieku mądry, kiedy obaj całują i obaj są jednoczenie blisko i daleko. Idąc dalej, obie bohaterki mają bardzo podobne charaktery. Deborah, pani prokurator i Mel, nieustraszona dziennikarka – obie pchają się wprost w kłopoty i zamaskowany bohater ma pracę na cały etat przy ratowaniu z opresji lekkomyślnej głównej bohaterki. Obie historie kręcą się wokół jednej sprawy, która sprowadza niebezpieczeństwo na główną bohaterkę, a zamaskowany osobnik przepłaca akcję obrażeniami. Cechy wspólne można MNOŻYĆ…
Podobieństwo tych dwóch historii jest tak niezaprzeczalnie duże, że po prostu miałam wrażenie, jakobym już czytała tą książkę. Co muszę podkreślić, najlepiej DUŻYMI LITERAMI, książka jest dobra. Bardzo dużo humoru i serca włożone w całość, postacie są charakterystyczne i bardzo ciekawe, jednak… czuję niesmak. Nie mam pojęcia, czy autorka kiedykolwiek zetknęła się z panią Roberts i jej Cieniami nocy, jednak widzę piętno tamtej historii.
Podsumowując, mam piekielnie mieszane uczucia i nie wiem co mam z tym zrobić. Książka jest dobra i za to wielkie brawa dla autorki, ale z drugiej strony… no właśnie. Sama nie wiem, gdybym wcześniej nie spotkała się z tą historią może byłabym zachwycona. A tak… po prostu miło spędziłam czas. To chyba najwięcej, na co mnie stać w ocenie tej książki.
Informacje o książce:
Tytuł: Obrońca nocy
Tytuł oryginału: Obrońca nocy
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
ISBN: 9788377228883
Wydawca: Novae Res
Rok: 2013
