Poezja

Kobieta o wielu niebach – Zbyszek Trzebniak

Recenzja książki Kobieta o wielu niebach - Zbyszek Trzebniak

Kobieta o wielu niebach
Zbyszek Trzebniak

Zbyszek Trzebniak dał się poznać odbiorcom już jako wytrawny poeta. Uprawia różne gatunki literackie. Wypowiada się i w sonecie, i w limeryku oraz innych formach wierszowanych. Są i wiersze bezrymowe i rymowane, i ciągłe, i podzielone na zwrotki, i takie, które mają jednakową liczbę sylab i nierówny podział. Szerokie spektrum pod względem formy. Naczelną figurą artystyczną w jego tekstach jest metafora. Są różne rodzaje epitetów i porównań. Te trzy wymienione stanowią tropy stylistyczne. Zalicza się do nich też symbol i alegorię. Można się też doszukać w poezji Trzebniaka innych figur stylistycznych takich jak neologizmy. Piękne prawo poeta ma! Może korzystać z zasobów językowych, ale może samodzielnie tworzyć wyrazy. Do takich należą słowa: pieniężnicy (czy chodzi o osoby?), szlifowalnicy, wiolonczelnicy, Rozszubiło czy kuchnicy .

Zbyszek Trzebniak uprawia różne rodzaje liryki. Zarówno kreacyjna, narracyjna, sytuacyjna, opisowa, liryka maski, roli, apelu czy wyznania.

Tomik poetycki „Kobieta o wielu niebach” został podzielony na siedem części. Czyżby ta magiczna siódemka miała związek z siedmioma dniami tygodnia? Może mieć związek z siedmioma dniami tygodnia, ale nie musi… Czy może z innym wymiarem? Wszak w stosownych słownikach dotyczących symboli liczba siedem ma bardzo dużo konotacji, odniesień, historii, opowieści, legend i różnych połączeń… Jaki był zamysł autorski? Może nie był jednoznaczny, więc i lepiej dla odbiorców. Nawet mnie początkowo „udało się” pomylić i napisać „Kobieta o siedmiu niebach” zamiast „Kobieta o wielu niebach”. Czyżby Trzebniak na przekór innym stwierdził, że kobieta może mieć wiele nieb…

Publikacja wydana w starannej formie. Została wzbogacona fotografiami witraży ze zbiorów Zenori Art w Rozwadzy. Uważny czytelnik zapewne zauważy, że w zbiorku są także inne inspiracje malarskie. Tomik zawiera wiele różnorodnych wierszy. Zaletą książki są wstępy do poszczególnych części opracowane przez różne osoby. Stanowią interesujące spojrzenie na prezentowane teksty.

Pierwszy utwór ma ten sam tytuł co tomik, a może stało się odwrotnie. Tu pada wyjaśnienie, które może być rozumiane dosłownie, ale i w przenośni. I tak podmiot liryczny wyznaje:

„witając mnie kromką chleba
od poniedziałku aż do niedzieli
bo to kobieta o wielu niebach” .

Komu poświęcił autor zbiorek tych wyjątkowych tekstów, można się tylko domyślić… Zapewne wyjątkowej kobiecie. Nahapet Kuczak – autor pieśni zwanych hajrenami – napisał zbiorek wydany pod tytułem „Jabłuszka i karmelki oto są dary kochanków”. W inny sposób i w innej formie wypowiedział się twórca „Perełek” Sławomir Ciesielski. Podobnie było z wypowiedziami poetyckimi bardzo znanych pisarzy. Począwszy od bardzo dawnych czasów. Adama Mickiewicza, Emila Zegadłowicza czy Bolesława Leśmiana. Ich utwory obrazują, pokazują, opisują uczucie dwojga osób. Wielu twórców – zarówno poetów, pisarzy, malarzy, rzeźbiarzy, muzyków, fotografów – parało się tematem miłości. Jak pokazać współcześnie, żeby było niebanalnie? Słowo, dźwięk, barwa, glina – to tworzywo, reszta to natchnienie, iskra Boża, ożywienie twórcze, talent… Chyba ta właśnie reszta wydaje się najważniejsza. Pierwsza część tomiku ma tytuł „Niebo Pierwsze”. Chyba wszystkie wiersze w niej zawarte są poświęcone miłości i jej jakże różnym odmianom. Od głębokiego uwielbienia, od zauroczenia, od fascynacji aż po spełnienie, aż po zrealizowanie fizyczne, aż tak, żeby nakochać sobą. Czy taka miłość jest możliwa? Ależ tak! W tekstach Trzebniaka dominują znane motywy literackie. Obiekt uczuć osoby mówiącej jest stawiany na piedestale, ale też jest pokazany jak zwykły, zwyczajny człowiek. Wydaje się, że podmiot liryczny nie zasługuje na taką nagrodę, by być z taką kobietą. Na pewno się poniża, choć może to tylko kokieteria. Jednak wierzę, że mówi prawdę:

„ten rodzaj szczęścia
który zaklinasz w każdym słowie
skierowanym do mnie
(chociaż nie zawsze na nie zasługuję)” .

Poeta operuje metaforą. Jest ona niebanalna i rodzi wielość skojarzeń. Wiele epitetów ma znaczenie metaforyczne. Zaciera się granica między zwykłym epitetem a przenośnią:

„dzisiaj zakradam się w Twoje sny
tęsknotą ścieląc łóżko” .

Ostatnia część tomiku poświęcona została Grzegorzowi Ciechowskiemu. Stąd znalazły się w niej teksty związane z legendą „Republiki”. Wiele z nich ma wartość literacką, choć nie wszystkie. W sytuacji gdy pisze się o innej osobie, którą się jest zafascynowaną, trudno o pewien obiektywizm i dystans czy pokorę. Powstają wtedy teksty – jak niektórzy nazywają – okolicznościowe. Zapewne też i takie muszą być… Czy obronią się one w przyszłości, czas pokaże. Być może kiedyś do słów wierszy Trzebniaka ułoży kompozytor melodię i staną się tekstami śpiewanymi. Któż to wie? Wszak rytmicznie brzmią niektóre z nich:

„i opowiem ławką w parku deskami
czarno-białą historię tych przejaśnień
które krążąc pomiędzy ich palcami
postrzępią włosy jak myśli fantaście” .

Słowa, zwroty i wyrażenia użyte do opisu stanu uczuć osoby mówiącej są bliskie erotyki, a jednak nie przekraczają dozwolonych granic. Ta delikatność opisu, takie trochę zawoalowanie, taka czułość i subtelność nie pasowałaby do nazwania rzeczy wprost. Dzięki temu teksty tak łatwo nie ulegną dezaktualizacji, stają się ponadczasowe i uniwersalne, na dodatek każdy czytający będzie mógł odnieść je do siebie. Wielu odbiorców powie czy zada sobie pytanie: „Czyżby tu chodziło o mnie?”. W wielu tekstach stworzył piękne kobiece portrety. Zaryzykowałabym więcej, prawie niezapomniane akty… Dzięki użytym słowom tak ukazał sytuacje pełne miłosnych uniesień i zauroczeń, a jednocześnie niedopowiedzianych. A pisząc o uczuciach jest to bardzo trudna sztuka.

„więc teraz oko zamykam z nadzieją
że trzymać będziesz pragnieniami dłuto
które odbitkę do nas tak przykleją
że miłość nigdy nie będzie pokutą” .

„wtedy najpiękniejszy koncert zagrałem
w filharmonii słowa dwoma głosami
kiedy wchodząc na górę sens schowałem
czekanu pragnień pomiędzy jej udami” .

Ważną zaletą tekstów Trzebniaka jest humor, dowcip i komizm.

„zatrudnię Kubę rozpruwacza z rzeźni
który jak rabuś będąc w poniewierce
rozkroi lochy torami na bieżni
żebym mógł szybciej ukraść Twoje serce” .

„proszę Cię naucz mnie jeszcze przegrywać
unosić czoło metafor nad kartką
segregatorem ich uda okrywać
w tym przekonaniu że jednak jest warto”

Interesująco pod względem treści i formy przedstawiają się sonety. Trzebniaka można już nazwać mistrzem w tej dziedzinie. W tomiku „Kobieta o wielu niebach” nie jest ich jeszcze zbyt wiele, ale już zapowiadają czy może wyrokują, że będziemy mieli do czynienia z następcą godnym poetów typu Jana Kasprowicza, Leopolda Staffa czy Stanisława Grochowiaka.

Dając czytelnikom tomik do ręki, zachęcamy do indywidualnego odbioru. Każdy będzie miał inne skojarzenia, bo ma inne doświadczenia. Wszak w poezji chodzi o pewien stopień wtajemniczenia. Podobno prawdziwy twórca wierszy pisze je przede wszystkim dla siebie. Zatem kosztować słowa, upajać się ich dźwiękiem, dotykać, patrzeć, czuć, odczuwać, a przede wszystkim podziwiać.

Wiersze Trzebniaka – jak podkreśliła autorka jednego ze wstępów – są jak oglądanie obrazu. Nieważne czy to będzie obraz nasycony barwami czy namalowany w jednej tonacji czy w jednym odcieniu. Są jakby rysunkami „malowanymi” słowem.

„i mam teraz przez niego dylemat
jak tę zieloność łąki zasuszyć
by z niebiańskości tworząc poemat
snopów kasztanem serce poruszyć” .

„czy jesień będąc artystą
co w barwy ubiera liście
jest również aferzystą
ochłodę głosząc swym przyjściem” .

Warto zaprosić odbiorców do wędrówki poetyckiej i podróży lirycznej. Warto poddać się zaczarowanemu światu. Warto przeczytać tomik „Kobieta o wielu niebach” Trzebniaka, nie spiesząc się, raczej delektując. Żadne słowo, wyrażenie czy zwrot w utworach poety nie jest przypadkowe. „Szczęśliwy, kto kocha rymowane słowa” mówi wuj Tarabuk w „Przygodach Sindbada Żeglarza” Bolesława Leśmiana. A rymowanych słów nie zbraknie w tym tomiku:

„dlatego po tamtej stronie lasu
wystawiając wernisaż z litery
słowotwórczym spojrzeniem atłasu
kocham Ciebie na strony cztery” .

Informacje o książce:
Tytuł: Kobieta o wielu niebach
Tytuł oryginału: Kobieta o wielu niebach
Autor: Zbyszek Trzebniak
ISBN: 9788365394248
Wydawca: WEiW Verbum
Rok: 2017

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać