Kiedy wrócę
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Już przy okazji recenzowania pierwszego tomu pisałam, że nie mogę doczekać się kontynuacji historii poznanej w książce „Kiedy zniknę” autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Skończyłam już czytać drugi tom, co jest zgoła oczywiste, skoro widzicie tę recenzję. Cóż, przeczytałam i…
Ta dylogia stała się dla mnie powiewem świeżości. Mimo, że nierzadko porusza ważne i trudne tematy, to styl pani Agnieszki sprawia, że czyta się to nader przyjemnie. Powiem więcej, te książki wręcz się połyka. Nawet nie zauważycie, kiedy przewrócicie ostatnią stronę.
Po wydarzeniach z ogniska na zakończenie roku szkolnego w Rokietnicy Mateusz postanowił opuścić Rokietnicę. Wyjechał na Podkarpacie, gdzie w niewielkim Strzyżowie ma nadzieję odzyskać spokój i kto wie? Może w końcu jakoś ułożyć sobie życie?
Tymczasem w Rokietnicy wszyscy starają się wrócić do w miarę normalnego trybu życia. Kosma odsunął się od Matyldy, Lenka stara się otrząsnąć po wakacyjnej przygodzie. Wydaje się, że jedynie związki Eweliny i Wojtka oraz Leona i Weroniki nie ucierpiały, kiedy wszystko się skumulowało. Jednak i dla nich los szykuje niespodzianki. Czy okażą się pozytywne?
Ostatnimi czasy czytam więcej i szybciej niż to miało miejsce na początku roku. Chociaż na książki, które mi się nie podobały trafiałam rzadko, to i nieczęsto się zdarzało, żebym wręcz nie mogła się doczekać, aż ponownie wezmę jakąś lekturę do ręki, będę pożerać i poznawać historię, która w aż tak wielkim stopniu pochłonęła moją uwagę. Cóż, „Kiedy zniknę” jest właśnie jedną z tych historii. Jestem bardzo szczęśliwa, że tak się stało.
Nie wiem jak tej kobiecie się to udało, ale wydarzenia, emocje… to wszystko zostało zintensyfikowane i tutaj dzieje się jeszcze więcej niż w pierwszym tomie. Pojawiają się nowe postaci. Niektóre pokochałam, inne mniej. Jednak historia każdej z nich była niezwykle interesująca. Strony uciekały mi spod palców naprawdę szybko.
„- Kamila! – Mecenas Mach złapał ją za rękę. – Nie odpuszczę. Zawsze wszystkie swoje sprawy doprowadzałem do końca, zawsze byłem najlepszy. Nie wiesz nawet, jaki potrafię być upierdliwy.
– Nie rób tego – szepnęła. – Zostawmy to. Jako piękne wspomnienie.
– Nie. Jesteś tu i teraz. I ja też. Nie oczekuję wiele. Chcę tylko… rozmowy. Kolacji. Normalności.”
Bardzo podobało mi się umieszczenie części akcji na Podkarpaciu. Chociaż Rzeszów był zaledwie wymieniany i akcja nie działa się stricte tam, to automatycznie uśmiechałam się do siebie, bo trochę znam i bardzo lubię to miasto.
Mateusz nadal zajmuje się muzyką, a każdy rozdział rozpoczyna się jego piosenką. Chłopak radzi sobie nawet nieźle. Pracuje oraz uczy dzieciaki grać na gitarze. Jego piosenka „Kiedy zniknę” bije rekordy popularności na YouTubie. Kto wie, może dzięki występom uda mu się zajmować muzyką zawodowo?
Wiem, że będę chciała zapoznać się z innymi książkami pani Agnieszki. Przynajmniej z tymi, które odbiły się echem w internecie. Jeśli jednak wszyscy mężczyźni przez nią wykreowani są tak niesamowici jak w tej dylogii, to ja nie wiem, czy bym to zniosła. Przywiązałam się do nich już poprzednim razem, ale tutaj to Iwo skradł moje serce. Wy musicie poznać tę historię.
O ile w pierwszym tomie bardzo wyraźnie można było dostrzec morał, to w przypadku „Kiedy wrócę” cała historia skupia się na tym, jak ważne w życiu są trzy wartości: rodzina, przyjaźń i miłość. Uwielbiam historie, z których wyciągam coś dla siebie i to właśnie takie zostają ze mną najdłużej.
Po finale „Kiedy zniknę” bałam się bardzo, że pani Agnieszka znowu zrobi coś strasznego. Nie myliłam się. To zakończenie złamało mi serce. To było tak cholernie niesprawiedliwe. Dokładnie tak jak nieraz bywa w prawdziwym życiu.
Co więcej mogłabym napisać? To świetna kontynuacja i zarazem zakończenie świetnej historii, która na pewno pozostanie ze mną przez długi czas. Polecam z całego serca.
Informacje o książce:
Tytuł: Kiedy wrócę
Tytuł oryginału: Kiedy wrócę
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
ISBN: 9788380838659
Wydawca: Novae Res
Rok: 2018
