Od lat interesuję się wpływem tego co jemy na funkcjonowanie organizmu, dlatego z ciekawością sięgnęłam po książkę „Jak nie umrzeć przedwcześnie” autorstwa dra Michaela H. Gregera. Autor już na początku przedstawia się jako praktykujący lekarz z wieloletnim stażem, który zgłębianie wiedzy, nazwijmy „poza farmaceutycznej”, zaczął w wyniku chorób, które pojawiły się w jego rodzinie, a których medycyna akademicka nie potrafiła wyleczyć. I wbrew pozorom to nie jest książka o cudownych uzdrowieniach, ale o łagodzeniu i przede wszystkich zapobieganiu chorobom. Odpowiednie podejście do odżywiania to, według doktora, droga do zapobiegania większości chorób, które dziś nazwalibyśmy cywilizacyjnymi. Bowiem wzięły się one w większości właśnie z nieodpowiedniej diety.
Książka składa się z dwóch części. Pierwsza część odpowiada na pytania „jak nie umrzeć na…”. Są to rozdziały pełne przykładów i odwołań do badań medycznych, które mówią jak nieprawidłowe żywienie źle wpływa na organizm i do jakich chorób prowadzi. Przede wszystkim dr Greger zajmuje się chorobami krążenia, miażdżycą, rakiem, chorobami wątroby, nerek itp., ale i depresją.
Co ważne autor, pomimo że jest lekarzem, zachowuje zdrowy dystans do medycyny akademickiej. Jasno daje do zrozumienia, że koncerny farmaceutyczne coraz bardziej trują swoimi lekami niż leczą – ważniejszy jest zysk niż dobro pacjenta. Greger podaje zatem wiele przykładów jak zastąpić dany lek produktem naturalnym, który ma takie samo działanie, ale brak efektów ubocznych (które niejednokrotnie są gorsze niż choroba, którą leczymy).
Jaki jest więc model dobrego żywienia i stylu życia według dra Gregera? Najprościej mówiąc: dieta wyłącznie roślinna. I podkreślam wyłącznie, gdyż doktor całkowicie odrzuca mięso, tłuszcz zwierzęcy i nabiał. Chodzi tu o dietę idealną, choć oczywiście doktor zdaje sobie sprawę z upodobań ludzkich i dąży do tego, aby przekonać ludzi żeby jedli coraz więcej warzyw i produktów pełnoziarnistych stopniowo zastępując mięso. I co ważne – powinniśmy odrzucić żywność przetworzoną lub chociaż ograniczać ją do minimum.
W drugiej części książki autor opisuje dobroczynność produktów roślinnych, ale co ciekawe wyciąga z każdego rodzaju owoców i warzyw to, co najlepsze, pokazując na co wpływają, jak wzmacniają organizm. Interesujące są wiadomości dotyczące niektórych warzyw – jak je przyrządzać i z czym łączyć, aby nie straciły swoich właściwości. Aby było łatwiej – autor wplata swoje przepisy lub odsyła do książek czy stron internetowych godnych polecenia.
Głównym motywem tej części jest tzw. Codzienny Tuzin, a więc proporcje proponowanych produktów na każdy dzień, tak aby dostarczyć organizmowi wszystkich niezbędnych składników w naturalnych produktach. Tuzin jest zróżnicowany, od różnego rodzaju warzyw po ziarna, napoje i ruch fizyczny.
Jednak w pewnych punktach nie mogę się zgodzić z autorem. Dostępna wiedza pokazuje, że np. jajka zostały „odczarowane”, tak samo jak cholesterol. Tłuszcz zwierzęcy także w pewnych ilościach wydaje się niezbędny, m.in. do wytworzenia wit. B12, którą doktor na końcu książki zaleca codziennie suplementować. I jeszcze parę niuansów jak beztroskie korzystanie z kuchenek mikrofalowych, czy podejście do GMO. Kto jest bardziej dociekliwy na pewno znajdzie wiele informacji na ten temat i sam sobie wyrobi zdanie.
Co się rzuca w oczy – autor wyraźnie kieruje książkę do społeczeństwa amerykańskiego (choć rady są zapewne uniwersalne). Wszelkie podawane statystyki – również w większości dotyczą Amerykanów. Doktor często podkreśla złe skutki stosowania tzw. typowo amerykańskiej diety (SAD – Standard American Diet). I być może stąd się bierze pewien zwrot ku diecie roślinnej, nawet jeśli są to produkty modyfikowane. Typowy SAD to m.in. jedzenie typu fast food, gdzie przetworzone mięsa, smażony tłuszcz jest głównym składnikiem i oczywiście to powoduje dramatyczne pogorszenie stanu zdrowia. Już sama zmiana stylu życia będzie miała korzystny wpływ na zdrowie i rzeczywiście zmniejszy przedwczesną umieralność. W książce brakuje mi także odniesienia do produktów kiszonych (tak ważnych dla jelit!), bardziej rozwiniętego panelu o suplementach i witaminach. Jest to na końcu zaznaczone, ale może być potraktowane jako mało ważne. Na plus zaś jest wspominanie często o siemieniu lnianym (choć nie ma jednoznacznej informacji jak prawidłowo je spożywać), czy dobroczynnego działania chlorelli.
Reasumując, mimo kilku powyższych (oczywiście subiektywnych) uwag, publikacja jest naprawdę warta polecenia. Na plus jest to, że można ją czytać wyrywkowo – z każdego rozdziału dowiadujemy się czegoś ciekawego i ważnego, możemy wielokrotnie sięgać po rady, przepisy. A sama książka, mimo tak wielu medycznych odniesień i naszpikowania przypisami (szczęśliwie wszystkie są zebrane na końcu książki), jest napisana bardzo przystępnym językiem, z pewną dozą humoru oraz wieloma przykładami prosto z życia. Doktor Greger jawi mi się jako naprawdę sympatyczny lekarz, który pragnie podzielić się swoją wiedzą. Dla tych, którzy są na początku drogi ku poprawie jakości życia – to dobra książka wyjściowa. Może wielu przekona, aby zmienić podejście nie tylko do żywienia, ale i niepotrzebnej w wielu przypadkach farmacji. Dla tych zaś, którzy już wiele czytali i doświadczyli myślę, że praca doktora Gregera będzie ważnym uzupełnieniem dotychczasowej wiedzy.
Informacje o książce:
Tytuł: Jak nie umrzeć przedwcześnie
Tytuł oryginału: How not to die. Simply secrets for living longer
Autor: Michael H. Greger, Gene Stone
ISBN: 9788380150263
Wydawca: Czarna Owca
Rok: 2016