Filozofia i religia

Ikony Zbawienia. Słowo, światło, kontemplacja – Nadia Miazhevich, Jan P. Strumiłowski OCist

Recenzja książki Ikony Zbawienia. Słowo, światło, kontemplacja - Nadia Miazhevich, Jan P. Strumiłowski OCist

Ikony Zbawienia. Słowo, światło, kontemplacja
Nadia Miazhevich, Jan P. Strumiłowski OCist

Gdybyśmy chcieli wskazać największe różnice pomiędzy chrześcijaństwem wschodnim a zachodnim, to oprócz teologii niewątpliwie musielibyśmy wymienić szeroko rozumianą sztukę. Sztukę, która przecież z teologii czerpie swoje inspiracje, która „karmi się” teologią i w formach zewnętrznych wyraża najgłębsze teologiczne prawdy. Widzimy więc dużą różnicę w architekturze sakralnej, strojach liturgicznych czy muzyce. Największą jednak różnicę odnajdujemy w malarstwie. Obrazy wiszące w kościołach katolickich są niemal całkowicie różne od cerkiewnych ikon. W odmienny sposób prezentowane są postacie i wydarzenia zbawcze. Dla malarzy zachodnich najważniejsze wydaje się być jak najwierniejsze oddanie malowanej treści. Ikony zaś „pisane są” w nieco inny sposób. Widzimy to, oglądając którąkolwiek z nich. Czasem po prostu możemy ich nie rozumieć. Zastanawiamy się, jak je właściwie „przeczytać”. Doskonałą pomocą może być w tym książka pod tytułem „Ikony zbawienia. Słowo. Światło. Kontemplacja”. Autorzy – Nadia Miazhevich i Jan P. Strumiłowski – to znawcy ikono pisarstwa, teologii dogmatycznej oraz teologii ikony.

Ikony Zbawienia. Słowo, światło, kontemplacja - Nadia Miazhevich, Jan P. Strumiłowski OCist

Książka składa się z dwóch części. Pierwsza z nich to „Alfabet”. „Graecum est, non legitur” (co oznacza „po grecku jest, nie da się przeczytać”). W pierwszych wiekach chrześcijaństwa język grecki był w powszechnym użyciu. Wszyscy, szczególnie ludzie wykształceni posługiwali się greką. Z czasem jednak uprzywilejowane miejsce greki zajęła łacina. To ona zdominowała średniowiecze, a greka odeszła w zapomnienie. Autorzy przekonują, że tak jak dziś nie umiemy (z reguły) języka greckiego, tak możemy mieć trudności z właściwym zrozumieniem języka ikon. Aby je zrozumieć, należy poznać „język” w którym zostały napisane. W przystępny dla czytelnika sposób podają podstawowe informacje z zakresu powstawania ikon. Możemy się dowiedzieć jak ważną rolę odgrywa światło, co symbolizują określone kolory. Opisują pokrótce techniczny proces „pisania”. W książce bardzo mocno zaakcentowana jest silnie obecna w prawosławiu teologia ikony. Ikona jest bowiem czymś więcej niż tylko zwykłym obrazem.

„Ikona jest oknem, przez które człowiek może wejrzeć w serce Boga i przez które Bóg spogląda w serce człowieka. Okno, którym jest ikona nie jest jednak zamknięte. Wzrok Boga przyciąga. Jego pełne czułości spojrzenie przepełnione jest tęsknotą – Bóg wypatruje swojego człowieka”.

Słowa te pomagają nam zrozumieć, jak ważna jest ikona w teologii Wschodu. Wystarczy wspomnieć o bogatych ikonostasach w cerkwiach czy o fakcie, że Boskiej Liturgii nie wolno odprawić bez ikon przed ołtarzem.

Autorzy książki zwracają też naszą uwagę na swoisty związek ikony z jej twórcą. Rozważania te prowadzą ich do pytania, czy to mistrz tworzy ikonę, czy może to ikona przemienia mistrza. Możemy także poznać genezę powstania ikon „nie ręką ludzką uczynionych”.

Ikony Zbawienia. Słowo, światło, kontemplacja - Nadia Miazhevich, Jan P. Strumiłowski OCist

Druga część książki zatytułowana jest „Lektura”. Jest to logiczne następstwo części pierwszej. Musimy pamiętać, że autorzy przyrównują ikonę do języka. Skoro więc poznaliśmy alfabet, to możemy przystąpić do lektury. Zostajemy zaproszeni do kontemplacji czternastu ikon, które autorzy uznali za najbardziej reprezentatywne. Omówione zostały dzieła mistrzów, z Andrzejem Rublowem na czele, jak też ikony których autor pozostaje nieznany. Ostatecznie bowiem od tego kto ikonę „napisał” ważniejsza jest jej treść. Podczas prezentacji poszczególnych ikon autorzy dużo miejsca poświęcają ich teologicznej wymowie. Zauważają, że chociaż niektóre ikony – w rozumieniu zachodnim – mogą być namalowane niepoprawnie to niosą jednak konkretne przesłanie. Na ikonie nie ma bowiem żadnych przypadkowych elementów. Nie zostało namalowane nic zbędnego, ale także – co równie ważne – niczego nie brakuje. Światło, perspektywa, kolory – jest to język przez który ikona do nas przemawia. Zapyta ktoś, co możemy usłyszeć kontemplując ikonę? Książka stara się dać odpowiedź na to pytanie, przybliżając konkretne obrazy. Naszą „Lekturę” rozpoczynamy od ikony „Błogosławione milczenie”, ostatnią zaś jest „Pantokrator – Król królów i Pan panów”. Jest to po prostu wielka katecheza. Zaprezentowane nam ikony obrazują cały cykl zbawczy – „Zwiastowanie”, „Boże Narodzenie”, „Zmartwychwstanie”. Każda z nich „ma w sobie coś z dowodu na istnienie Boga. Ikona bowiem naprawdę mieści w sobie i przekazuje nam promienie Boskiego światła”.

Myślę, że książka „Ikony Zbawienia” to bardzo ciekawa propozycja. Nie było ambicją autorów napisanie podręcznika do malowania ikon. Nie skupili się na technicznej stronie ich powstawania, podając tylko najistotniejsze informacje. Stworzyli za to praktyczny przewodnik do „czytania” ikon. Odkryli przed nami ich znaczenie i bogatą symbolikę. Dzięki temu możemy lepiej zrozumieć ikony, a przez ich kontemplację coraz bardziej odkrywać oblicze Boga.

Informacje o książce:
Tytuł: Ikony Zbawienia. Słowo, światło, kontemplacja
Tytuł oryginału: Ikony Zbawienia. Słowo, światło, kontemplacja
Autor: Nadia Miazhevich, Jan P. Strumiłowski OCist
ISBN: 9788373547308
Wydawca: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów
Rok: 2017

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać