Ponadczasowość rozumiana nie tylko jako ciągłość w trwaniu i zajmowaniu miejsca w świadomości potomnych, ale również jako nieprzerwane trafianie w punkt, permanentne znaczenie treści i jej adekwatność do panujących realiów, to cecha znamienna dla wielkich dzieł, które w równym stopniu chwytały za serca kiedyś, w innych epokach, co współcześnie. „Faust” Goethego niewątpliwie do takich tekstów kultury należy, gdyż sposób, w jaki porusza omawiany przez siebie temat, jest nie tylko wciąż interesujący, ale również tożsamy z naszą rzeczywistością.
Tytułowy bohater, Faust, to postać niezwykle światła i inteligentna, szczycąca się szerokim wykształceniem, takim jak prawo czy medycyna. Dochodzi jednak do wniosku, wyrażając tym nie tylko powątpiewanie w sens wiedzy i tego, czym się zajmuje – przekazywaniem jej uczniom – ale również w ogólne znaczenie własnego istnienia, że mądrość, którą zdobył, oraz wartości, które dotąd traktował w kategoriach ważnych, nic nie znaczą. Uświadamia sobie, że nie może uczyć innych, gdy sam błądzi, a jego starania o zgłębienie prawd i istoty życia, spotkały się z fiaskiem – nie zna odpowiedzi na większość pytań, które go trapią. Spostrzega również, że jego życie prywatne nie istnieje, gdyż zajmując się nauką, zgłębianiem wiedzy i czytaniem ksiąg, stracił kontakt z rzeczywistością, uniemożliwiając sobie założenie rodziny czy podróżowanie. Będąc przekonanym o słuszności własnych – jakże smutnych – wniosków, postanawia odwrócić się od nauki, oddając się magii. Jego rozterek nie może zrozumieć Wagner, dla którego alchemik, Faust, jest wzorem do naśladowania, mistrzem. Podczas wspólnego spaceru rozmawiają na temat społeczeństwa, co uwypukla ich postawy – Faust daleki jest od gardzenia ludźmi, dla Wagnera zaś – z racji urodzenia – nie jest to obca postawa. Tytułowy bohater dostrzega psa, czarnego kundla, który następnie pojawia się w jego pracowni. Zwierzę prędko przemienia się w Mefistofelesa, diabła, z którym postać zawiera pakt – Faust czuje „niedosyt” związany z życiem, chciałby istnieć znacznie szerzej; magiczna postać oferuje zaś spełnianie życzeń alchemika – w zamian za duszę. W tym momencie zaczyna się ich wspólna przygoda, która przynosi bohaterowi coś, czego dotąd nie zaznał, skupiając się na zgłębianiu wiedzy – miłość. Zakochuje się bowiem w Margarete.
Pierwsza część dramatu Goethego dotyczy zakładu Boga i Mefistofelesa. Kończy się jednak nierozstrzygnięciem, swoistym niedopowiedzeniem. To utwór, w którym niezwykle dobitnie widać, jak rezygnacja z życia i zwątpienie w jego sens, sprowadzają na manowce, strącają z drogi, którą z uporem i pewnością się kroczyło, a także to, jak pustka – brak jednej idei, celu – rozpaczliwie potrzebuje wypełnienia – niekoniecznie dobrego, moralnego. Bohater dramatu, dostrzegając ludzką marność i skończoność, zarówno własnego umysłu, jak i całej swojej powierzchowności, z pewnością oddaje się w ręce szatana, licząc na to, że uda mu się zgłębić nieosiągalne dotąd tajniki wiedzy i prawidła. Faust jest bowiem przykładem bohatera literackiego, który doświadcza granicznego doświadczenia, jakim jest konflikt między wewnętrznymi pragnieniami tudzież wartościami, a zewnętrznymi możliwościami, obiektywnym ograniczeniem. Jest to historia człowieka, idealisty, mędrca, który całe swoje życie zawierzył nauce, poszerzaniu własnej świadomości, zagłębianiu się w wiedzy płynącej z ksiąg, któremu los nie oszczędził konfrontacji z przykrą prawdą – nie sposób przeniknąć istoty, będąc tak ograniczonym, marnym, skończonym – będąc człowiekiem. Geniusz postrzegający rzeczywistość w sposób tak szeroki, pragnący dogłębnie spenetrować tajemnice bynajmniej nie na własny użytek, dla siebie – dla ogółu, skonfrontowany z nieudolnością, zawężonymi możliwościami, doświadcza czegoś na wzór losów Ikara – pragnąc więcej i więcej, ponosi olbrzymią klęskę.
Życie Fausta to wymowny patchwork idealizmu i brutalnej marności człowieka. Mefistofeles jawi się w utworze nieco prometejsko, obiecując nie tylko spełnienie życzeń i pomoc, ale również dając wyraz niecodziennej dla siebie – wynikającej z wyobrażeń – powierzchownej dobroci. W rozmowie z głównym bohaterem, który obrazowo wyraża powątpiewanie w człowieka – mówiąc o jego ograniczeniu: „Mały byłem, będę mały, Niedostępny Wszechświat Cały” – nakłania do przekuwania nienawiści…. w miłość. Prędko się jednak okazuje – podczas wydarzeń kluczowych dla tej części dramatu, podczas scen związanych z miłością i niewolą Margarete – że uczucie jest mu obce, a jego słowa nie były podparte prawdą.
„Faust” to genialna opowieść o człowieku ukazanym z wielu perspektyw, w wielu kontekstach. Porusza temat naszego ograniczenia i szerokiej niemożności, dotyczącej m.in. zgłębienia prawd i wszelkiej wiedzy. Zajmuje się także istotą ludzką rzuconą wśród ludzi, obrazując podejście jednostki do innych oraz to, co nami – i jak to wpływa na drugiego człowieka – kieruje, do czego jesteśmy zdolni, by osiągnąć upragniony cel. To także opowieść o szeroko rozumianej męskości i człowieczych potrzebach, a także o tym, jak pragnienia determinują nasze postawy i zachowania. Stanowi także głęboką refleksję na temat źródła zła i tego, co z niego wynika. Goethe stworzył tragedię wielowymiarową, przynoszącą wielopoziomową interpretację – utwór, którym powinni zainteresować się wszyscy ci, których interesuje ludzka psychika. Tylko uwaga, przestrzegam – byście nie osiągnęli zwątpienia, jakiego doświadczył Faust – ani ludzkiej głębi, ani recenzowanego utworu, nie da się w pełni przejrzeć.
Informacje o książce:
Tytuł: Faust. Tragedii część pierwsza
Tytuł oryginału: Faust
Autor: Johann Wolfgang von Goethe
ISBN: 9788380832046
Wydawca: Novae Res
Rok: 2016