Recenzje książek

Dom pełen tajemnic – Wioletta Piasecka

Dom pełen tajemnic - Wioletta Piasecka

Dom pełen tajemnic
Wioletta Piasecka

“- Tak, niech będą tajemnicą – powtórzyła jak echo. – Dom pełen tajemnic…”

Wioletta Piasecka skusiła mnie zapowiedzią powieści, która będzie targać moimi emocjami. To również moje pierwsze spotkanie z prozą autorki a ja lubię poznawać twórczość „nowych” pisarzy, sięgnęłam więc po książkę (i audiobooka też) z wielką ochotą.

Sara Leokadia Wolska to młoda szlachcianka, której największym marzeniem jest wydanie powieści. Uwielbia pisać – ku zgrozie swoich rodziców. O ile spędzanie czasu z piórem w ręku w przypadku małej dziewczynki można jeszcze uznać za niewinne hobby, to młodej kobiecie w dziewiętnastym wieku to „męskie” zajęcie już zwyczajnie nie przystoi.

“Niesprawiedliwe jest to, że tylko mężczyźni mogą pisać o miłości. I w ogóle pisać….”

Rodzice Sary, Ambroży i Klementyna, w obawie przed staropanieństwem córki postanawiają wydać ją za mąż za majętnego wdowca – księcia Hipolita Teofila Reszkę. W jego domu ma być panią domu, matką i ozdobą.

Na płomienne uczucie do dwadzieścia dziewięć lat starszego od niej mężczyzny nasza główna bohaterka nie ma co liczyć. Jednak i jej nadzieje na spokojny mariaż i wzajemny szacunek szybko zostają zdeptane. Sara czuje się nierozumiana przez męża tyrana: inne kobiety zazdroszczą jej wygodnego życia i tytułu księżnej a ludzie z otoczenia oczekują, że będzie bezwzględnie posłuszna mężowi.

Młoda księżna zaczyna organizować wieczorki literackie, gdzie szybko wpada jej w oko młody i przystojny literat Bruno Dzikowski… Czy Sara da się ponieść porywom serca? Jedno jest pewne, nie ryzykuje tylko wybuchu skandalu, ale i zemstę swojego męża, który nie przebacza najmniejszego afrontu, który ktoś mu uczyni.

Kurczę, co to była za lektura! Pochłonęłam ją w dwa dni i nie mogłam się oderwać. Perypetie młodej Sary, która w brutalny sposób zostaje wprowadzona w dorosłość, są niezwykle angażujące. Nie tylko nagromadzenie ciekawych wydarzeń sprawia, że od tej książki nie idzie się oderwać. Umiejscowienie akcji ten dziewiętnastowieczny anturaż nadaje książce niepowtarzalnego klimatu.

Gdybym nie była przygotowana to pewnie bym zgrzytała zębami na niesprawiedliwe traktowanie Sary tylko dlatego, że jest kobietą. Choć w opisie nie mamy podanej dokładnej daty, to już, chociażby słowo „szlachcianka” od razu daje do myślenia. Wszystkie wydarzenia są trochę rozciągnięte w czasie, dzieją się około tysiąc osiemset trzydziestego ósmego roku.

Jestem pod wrażeniem pióra Wioletty Piaseckiej. Wykonała świetną robotę, dopasowując słownictwo do historycznych realiów i do wypowiedzi bohaterów. Czasami autor jakiejś powieści potrafi zarzucić nowoczesnym słownictwem i to potrafi bardzo wybić z rytmu. Tutaj na szczęście nic takiego nie miało miejsca.

“Nie przestawaj pisać, proszę cię. Wprawdzie nigdy nie przeczytałam ani jednej kartki z tego, co napisałaś, ale wierzę, ba, jestem pewna, że masz wielki talent. Gdy mówisz o swojej pasji, oczy ci błyszczą, usta rozciągają się w uśmiechu i mogłabym przysiąc, że twoja dusza siada obok ciebie i szepcze ci do ucha odpowiednie słowa.”

Cóż, nie tylko dziewiętnasty wiek, nie tylko zakazane uczucie, ale przede wszystkim słowo pisane jest tutaj najważniejsze. Słowa przynoszą Sarze nie tylko radość, ale i ukojenie w trudnych chwilach. Mimo niesprzyjających okoliczności główna bohaterka cały czas ma nadzieję, że zobaczy swoje nazwisko na okładce. Nie znam osoby, która kręciłaby nosem, kiedy słyszy o książce, w której jest pełno odniesień do literatury bądź do samego pisarskiego rzemiosła.

Wspomniałam wyżej o zakazanej miłości. Cóż rozpala wyobraźnię bardziej niż rodzące się na przekór wszystkiemu i wszystkim uczucie? Szczególnie w takich, a nie innych realiach. Choć ta relacja nie jest poprowadzona przez autorkę utartym torem.

Spodziewałam się innego zakończenia, ale finał wymyślony przez autorkę idealnie wieńczy całą powieść. Polecam gorąco. Choć liczy sobie niewiele ponad trzysta stron, to dzieje się w niej tyle, jakby była dużo dłuższa. Polecam również audiobook. Słucha się rewelacyjnie, jest świetnie nagrany a głos pani Klaudii Bełcik bardzo pasuje do całości.

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać