Dramat

Cześć, mam na imię Michał – Michał Krupa

Recenzja książki Cześć, mam na imię Michał

Cześć, mam na imię Michał
Michał Krupa

Zwodzi, obiecuje, atakuje w najmniej oczekiwanym momencie, przychodzi, gdy czujemy się słabi i zmęczeni, i jedyne, co daje, to spustoszenie, spalony dom i martwą ziemię w ogrodzie. Tam, gdzie się zadomowi, nie ma szans, by cokolwiek przeżyło.

Takie zdanie o największej miłości, a zarazem największym wrogu głównego bohatera pojawia się w powieści. Cześć, mam na imię Michał to tytuł zaczerpnięty ze zwyczaju grup wsparcia dla osób uzależnionych. A Michał jest hazardzistą.

Autor, również Michał, wzbudził we mnie ogromny szacunek. Nieprzypadkowo pojawia się ta zbieżność imion, gdyż książka oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Inspiracją do niej stało się wiele historii uzależnionych od hazardu znanych autorowi, w wśród nich również jego osobista. Pan Michał Krupa także jest hazardzistą.

Tytułowy bohater od pierwszych słów wprowadza Czytelnika w temat swojego uzależnienia. Przyznaje się do niego, co, jak będzie można dokładnie dostrzec zagłębiając się w jego historię, musiało mu przyjść z ogromnym trudem. Następnie przechodzi do wprowadzenia Czytelnika w  historię swojego życia od czasu studiów. Wspomina początki wieloletniej już przyjaźni z trzema kumplami, nierozłącznymi od początku studiów. Opowiada historię swojego związku z Kasią i jego rozwoju, aż do wspólnego zamieszkania, ślubu i powiększenia rodziny o potomka – Emila. Sukcesom w życiu osobistym nie ustępuje kariera zawodowa. Michał z roku na rok osiąga coraz to lepszą pozycję w branży finansowej, obraca dużymi pieniędzmi i przynosi dzięki temu duże zyski firmie i swojej rodzinie. Wiedzie mu się świetnie, do czasu. Pewnego wieczora podczas spotkania z przyjaciółmi Michał zauważa automat do gry. Siada przy nim z ciekawości, nieświadomy, że cena, jaką przyjdzie mu zapłacić za tę chwilę relaksu, zdecydowanie przerośnie jej wartość.

Książka pisana jest narracją pierwszoosobową, więc praktycznie cała jej treść to opis przemyśleń, uczuć, planów Michała. Autor zastosował przy tym ciekawy zabieg, raz po raz odnosząc się do metafory ogrodu, jako życia ludzkiego. Każdy ma swój własny ogród. Rosną w nim rośliny posadzone przez właściciela ogrodu, a też takie, które same się rozsieją. Najważniejsze to dbać o te rośliny, które są naprawdę ważne. Kiedy w ogrodzie Michała pojawiła się całkiem nowa roślina, z początku był zaskoczony jej obecnością, ale coraz bardziej się z nią zaznajamiał, zaprzyjaźniał, chciał być z nią jak najwięcej i mieć ją tylko dla siebie. A co go ostatecznie gubiło, to że:

„obok posadzonych już wcześniej innych pięknych roślin ta przyćmiewała ich blask i dawał do zrozumienia, że to ONA może mi dać to, czego całe życie pragnąłem. W pełni się jej oddawałem o pozwalałem, aby jej macki owijały się wokół moich kończyn.”

Za pomocą tego symbolicznego motywu autor rewelacyjnie oddaje potęgę uzależnienia – rosnącej w siłę choroby, która stopniowo zagarnia całe życie uzależnionego. Nie sądzę, abym spotkała jakąkolwiek publikację z zakresu psychologii, która potrafiłaby tak dobitnie oddać mechanizm pogrążania się w uzależnieniu od hazardu.
Kiedy pierwszy raz sięgnęłam po tę powieść, chciałam przeczytać jedynie pierwsze kilka stron, żeby zorientować się w tematyce. Niestety (albo raczej „stety”) w środku nocy zorientowałam się, że jestem na 80. stronie i nie chcę przestać czytać. Styl pisania Pana Michała całkowicie mnie porwał. Autor skupia się prawie wyłącznie na przeżyciach wewnętrznych bohatera, nie poświęcając więcej niż to niezbędne miejsca na papierze na jego związki z rodziną czy pracą. Ten celowy zabieg znakomicie sprawdził się i służył założeniom książki. Psychologiczna analiza rosnącego systemu mechanizmów obronnych i całkowitego rozpadu życia jest poruszająca, a nawet wstrząsająca. Treść, mimo zawarcia w niej dużej ilości szczegółów, jest bardzo spójna. Historia Michała zapisana jest niesamowicie realistycznie, co sprawia, że może pełnić funkcję autentycznej przestrogi przez wszelkimi uzależnieniami.

Cześć, mam na imię Michał to trudna lektura – porusza do głębi swoją emocjonalnością. Warto po nią sięgnąć, gdyż przeczytana z uwagą, może doprowadzić do ważnych refleksji i wniosków.

Informacje o książce:
Tytuł: Cześć, mam na imię Michał
Tytuł oryginału: Cześć, mam na imię Michał
Autor: Michał Krupa
ISBN: 9788379420001
Wydawca: Novae Res
Rok: 2013

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać