Kiedy przeczytałam opis powieści „Demon żądzy” pierwszą myślą, jaka wpadła mi do głowy było stwierdzenie, że chyba wreszcie trafiłam na jakąś ciekawą książkę, w której kobieta ,,szaleje w świecie demonów”. I rzeczywiście, po zgłębieniu lektury stwierdzam, że warto było ten szał prześledzić, ponieważ powieść mnie usatysfakcjonowała.
Główną bohaterką książki jest Emily – dziewczyna pozostająca na utrzymaniu ojca alkoholika, wychowywana bez matki, którą to poznajemy po ukończeniu przez nią szkoły średniej. Jak to zwykle bywa w podobnych sytuacjach, młodej kobiecie nie pozostało nic innego, jak podjąć pracę zarobkową, aby prowadzić dalej swoją smutną egzystencję, w trakcie której od samego początku zdana była sama na siebie. Od pewnego czasu Emily nawiedzały sny i fantazje erotyczne, z którymi ciężko było jej się oswoić, zwłaszcza, że wszystko zaczęło się w parku na ławce- miejscu niezbyt do tego odpowiednim… Wkrótce granica między snem a jawą zaciera się, a w życie dziewczyny angażują się dobre i złe istoty nadprzyrodzone, fantastyczne, magiczne. Sama bohaterka odkrywa w sobie niezwykły dar – Emily może zmienić się w feniksa. O przynależność kobiety do świata dobra lub zła walczą Asmodeusz- Demon Żądzy i Obłąkany Anioł – Lukas. Obydwaj pożądają jej niezwykłego daru. Nawet sam pan piekieł Lucyfer zwraca nań swoją uwagę i pragnie uczynić ją swoją kochanką. Za tę nagrodę jest w stanie zniszczyć nawet całą Ziemię i wszelkie życie na niej. Gra jest więc chyba warta świeczki, skoro sam czart się w nią angażuje…
W pierwszych chwilach czytania zapaliła mi się w głowie czerwona lampka. Stwierdziłam, że ,,coś mi tu nie gra”, że cała historia rozpoczyna się zbyt rzewnie… Na szczęście, pozory mnie zmyliły. Tak jak apetyt rośnie w miarę jedzenia, tak mnie ciężko było przerwać lekturę, ponieważ z każdą stroną wciągała mnie coraz bardziej. Idea przewodnia walki dobra i zła o kobietę nie jest w literaturze obca, jednakże w takiej formie nie miałam z nią jeszcze do czynienia. Co więcej, znane nam z legend magiczne właściwości i zdolności mitycznych stworzeń, również w lekturze przedstawione zostały w sposób nieco odmienny, ale bardzo interesujący. Obdarzenie głównej bohaterki, początkowo płytkiej i …takiej zwyczajnej… nadprzyrodzoną mocą nie tylko daje wrażenie wzrostu jej siły, ale i sprawia, że kobieta przechodzi wewnętrzną przemianę. Nieograniczona moc wiąże się jednak z ryzykiem, z którym trzeba nauczyć się sobie radzić. Proces ten w przypadku Emily został doskonale ukazany, co niezwykle przypadło mi do gustu. Nie podoba mi się jednak kreacja Lucyfera w powieści. Został on bowiem ukazany jako mało diabelski chłopaczek, podobnie jak reszta demonów. Lucek pojawia się na ziemi w zwykłych dżinsach i chce nią zawładnąć… Obraz groteskowy, komiczny, taka karykatura diabła. Być może ukazanie króla piekieł w taki sposób było celowym zamierzeniem autorki, jednakże osobiście uważam, że w tym wypadku trzymanie się utartych schematów i wyobrażeń przyniosłoby lepszy efekt. Oprócz tego muszę zaznaczyć, iż fakt, że powieść zawiera treści o charakterze erotycznym nie musi nikogo przerażać, bowiem obrazy te są przywołane w sposób pobudzający fantazję, a nie wulgarny i wyuzdany, co sugerować może ostrzeżenie. Za to ogromny szacunek dla młodej autorki. Sceny miłosne (te nieerotyczne) są w większości opisane ze smakiem, jednak niektóre z nich poraziły mnie swoją banalnością. Patrząc jednak na całokształt muszę stwierdzić, iż nie przeszkadzają one aż tak mocno w zgłębianiu lektury i warto je przebrnąć, aby dokończyć czytanie.
Książkę czytało mi się lekko i bardzo szybko. Pomysł na fabułę i jego realizacja powiodła się autorce z pewnością. Nad niektórymi postaciami można byłoby jednak troszkę popracować. Oceniając całokształt uważam, że „Demon żądzy” jest całkiem dobrą powieścią, którą z czystym sercem mogę polecić i w której wątek romantyczny mnie nie razi. Polecam!
Informacje o książce:
Tytuł: Demon żądzy
Tytuł oryginału: Demon żądzy
Autor: Dominika Szałomska
ISBN: 9788379423750
Wydawca: Novae Res
Rok: 2014