Światy zbudowane w fantazji, krainy wykreowane przez dziecięce marzenia to zawsze coś niezwykłego i kuszącego. Odkąd pamiętam, lubiłam sięgać po książki, w których świat rzeczywisty miesza się z tym fantastycznym, stworzonym przez wyobraźnię. Świat pełen magii, nadzwyczajnych postaci i zjawisk. Dlatego też skuszona przepiękną, baśniową okładką, sięgnęłam po książkę „Kraina Niezwykłości” Marty Tondery – Tuzinek. Tym bardziej że z okładki namawiały mnie do tego słowa: „otwórz niewidzialne drzwi do świata fantazji”.
Książka wydana została pięknie – duży format, cudna, wielobarwna ilustracja na okładce, obiecująca niesamowite przygody, a w środku gruby papier i duże, ułatwiające dzieciom czytanie, litery. Tym, co od razu zwróciło moją uwagę, jeszcze zanim rozpoczęłam lekturę, były ilustracje, które, choć bogate, nie były już tak kolorowe i radosne jak na okładce, a mroczne, utrzymane w dość smutnych, jak na książkę dziecięcą, barwach. Jednak tak jak nie szata zdobi człowieka, tak i ilustracje nie przesądzają o jakości treści lektury, zatem zabrałam się za czytanie. Niestety, w przypadku tej pozycji, można by bardziej adekwatnie i wręcz dosłownie użyć innego przysłowia, mianowicie tego, które nam mówi, że nie osądza się książki po okładce.
Pomysł na opowieść miała autorka dość przyjemny, jednak wkradło się w nią zbyt dużo chaosu, opisów, które niewiele wnosiły do treści i różnego typu rozważań, refleksji, co spowodowało, że treść lektury jest według mnie zbyt trudna dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym. A dla nich książka jest z założenia autorki przeznaczona. We wstępie podkreśla wprawdzie ona, że „Kraina Niezwykłości” została pomyślana do wspólnej lektury z dorosłym przewodnikiem, który przeczyta, poprowadzi, zatrzyma się tam, gdzie należałoby zrobić przerwę na własny przykład, własny eksperyment, własny pomysł na rozmowę i zabawę”, jednak ja uważam, że sama treść powinna być dla dziecka zrozumiała. Pomocy można mu udzielić najwyżej w interpretacji przeczytanego tekstu, a nie w jego zrozumieniu. Niektóre zdania, czy sformułowania są według mnie po prostu napisane w zbyt zagmatwany i metaforyczny sposób:
„Wkroczenie na pewne szlaki oznacza brak odwrotu i trzeba o tym pamiętać, bo szlaki są różne. I nawet jeśli uda nam się zrobić kilka kroków wstecz, to nic nie wymaże tych, które wcześniej zostały zrobione naprzód.”
Przyznam się, że ja sama musiałam dwukrotnie przeczytać ten fragment, żeby na pewno zrozumieć co autorka miała na myśli. I nie sądzę, że siedmio- czy ośmioletnie dziecko będzie w stanie zrozumieć tego typu sformułowania, nawet jeśli przeczyta mu je rodzic. Moim zdaniem, aby dziecko z zainteresowaniem słuchało czytanego mu tekstu, coś to zainteresowanie musi w nim wzbudzić. Kolorowe obrazy, postaci z dobrze narysowanym charakterem, ciąg następujących po sobie ciekawych zdarzeń. W tej niby tego nie zabrakło, ale obawiam się, że dobór słów, sformułowań i zbyt dużo przemyśleń podobnych do tego przytoczonego wyżej spowoduje, że książka nie będzie niestety atrakcyjna dla małego słuchacza, czy czytelnika.
Żeby być sprawiedliwym, należy przyznać, że książka niesie w sobie ważne przesłania, na temat których warto rozmawiać z dziećmi. Jednak trzeba dużo chęci czytającego (rodziców, dziadków), żeby dzieci chętnie zagłębiły się w lekturę. Autorka stawia w książce na moc wyobraźni i zachęca dzieci do wykorzystywania jej. Rzeczywiście, dzisiejszy świat przepełniony bajkami animowanymi, filmami, grami komputerowymi, aplikacjami telefonicznymi mocno ogranicza dziecięcą wyobraźnię. Po co czytać książkę, skoro można obejrzeć film? Po co wymyślać nowe zabawy, skoro są świetne gry dostępne na wyciągnięcie ręki w komputerze, na konsoli, czy smartfonie. A filmy i gotowe gry nie ubogacają fantazji, która odpowiednio wykorzystywana może przynieść dziecku naprawdę wiele radości i przede wszystkim jest niezmiernie ważna dla rozwoju jego mózgu i jego funkcjonowania w przyszłości.
Książka jest lekturą wartościową – poza rolą wyobraźni, podkreśla również bardzo mocno rolę miłości rodziców do dzieci. Dlatego też warto po nią sięgnąć. Jednak może trochę później, gdy dziecko ma dziesięć lat lub nawet trochę więcej. I na pewno nie zostawiajmy dziecka sam na sam z tą lekturą. Często będzie napotykało fragmenty, których po prostu nie zrozumie, przez co zniechęci się do dalszego czytania. Czytajmy ją zatem razem i liczmy się z tym, że co chwilę będą padały pytania o wyjaśnienie niezrozumiałych kwestii, być może czasem nasz słuchacz będzie trochę znudzony przydługimi refleksjami, ale ogólnie warto.
Informacje o książce:
Tytuł: Kraina Niezwykłości
Tytuł oryginału: Kraina Niezwykłości
Autor: Marta Tondera-Tuzinek
ISBN: 9788382195859
Wydawca: Novae Res
Rok: 2021