Poradniki

Wegańskie inspiracje ze smakiem – Karen Houghton

Recenzja książki Wegańskie inspiracje ze smakiem - Karen Houghton

Wegańskie inspiracje ze smakiem
Karen Houghton

Chociaż nie jestem weganką (ani nawet wegetarianką), moja kuchnia jest głównie roślinna, szczególnie w sezonie wiosenno-letnim. Lubię eksperymentować i ciągle poszukuję nowych przepisów, a mojej kulinarnej kreatywności od ponad dziesięciu lat z pomocą przychodzą wegańskie strony internetowe. Będąc jeszcze buntowniczą nastolatką, wojująca z kulinarną tradycją (a było to na długo przed modą na kulinarne blogowanie), to głównie z nich uczyłam się nowych i zdrowszych wersji tradycyjnych, polskich dań. A później przeprowadzałam w rodzinnym domu takie moje małe „kuchenne rewolucje” – również jeszcze przed ich telewizyjną wersją. Ilekroć dzisiaj odwiedzam wegańskie blogi, zawsze jestem pod wrażeniem pomysłowości wegańskich kucharzy i blogerów kulinarnych, która nie ma – moim zdaniem – końca ani granic.

Kotlety sojowe a’la schabowy, z soi zrobiony pasztet i mleko… Jeśli tylko z tym kojarzy Wam się weganizm, to czas zrewidować swoje poglądy: era panowania soi już dawno przeminęła. Dziś w wege-świecie królują: mleko roślinne, śmietana z mleka kokosowego, serek z nerkowców, pasztet z soczewicy, kotlety z ciecierzycy, flaczki z boczniaków, carpaccio z buraka, smalec z fasoli, wegański majonez, mus czekoladowy z avocado, budyń z nasion chia, chipsy z jarmużu… a to tylko wybrane przykłady inspiracji, które odnaleźć można na współczesnych blogach wegańskich. Czy w czasach, w których całe żywienie oparte jest o zaledwie kilka produktów – głównie pszenicę, mleko i kurczaka – ktoś w ogóle, poza weganami właśnie, zadałby sobie trud, aby wymyślać TAKIE rzeczy?! (Tak, wiem – oczywiście, nie tylko weganie są kreatywni, twórczy i mają inwencję w kuchni. Szczególne pokłony należą się także Mamom alergików, które dla swoich bezglutenowych, bezlaktozowych i bezjajecznych pociech wyczarowują istne cuda!)

Wegańskie inspiracje ze smakiem - fragment książki

Wegański styl odżywiania się dawniej był ściśle związany z określonym światopoglądem i zarezerwowany dla nielicznych. Dzisiaj coraz więcej osób decyduje się przejść na weganizm ze względów zdrowotnych, stąd też rośnie liczba publikacji poświęconych tej tematyce. Muszę przyznać, iż niezwykle rzadko sięgam po jakiekolwiek książki kulinarne (w wersji papierowej) – podczas gotowania najczęściej towarzyszy mi laptop z dostępem do Internetu, niewyczerpana skarbnica kuchennych inspiracji XXI wieku. Tym bardziej cieszę się, że mogłam przeczytać i zrecenzować najnowszą publikację wydaną przez Fundację Źródła Życia – „Wegańskie inspiracje ze smakiem” Karen Houghton. Warto wspomnieć, iż autorka jest dyplomowaną pielęgniarką oraz gospodarzem telewizyjnego programu kulinarnego, prowadzi też kursy wegetariańskiego gotowania. Swoimi przepisami stara się udowodnić, że zdrowie oraz radość i przyjemność z jedzenia nie wykluczają się, a zdrowe pożywienie może być również smaczne.

Pierwszy rzut oka na „Wegańskie inspiracje”, pierwsze pobieżne przekartkowanie pozwala stwierdzić, że pozycja ta została naprawdę przepiękne wydana i zasługuje na miano „kulinarnego albumu”. Twarda oprawa, kredowy papier i mnóstwo kolorowych zdjęć w wysokiej rozdzielczości, a do tego ten charakterystyczny zapach nowej książki – „narkotyk” każdego bibliofila. Słowem – idealny pomysł na prezent dla osoby zainteresowanej tematyką zdrowego, roślinnego odżywiania.

Ale ja w kuchni jestem też pragmatyczna, i – poza estetycznymi – mam również inne wymagania. Przede wszystkim, nie lubię, kiedy książka kulinarna, choćby i najpiękniej wydana, szybko ląduje na półce i tkwi tam przez kolejne lata wyłącznie jako „ozdoba”. A tak stało się już z wieloma tego typu publikacjami w moim domu (szczególnie zachodnimi), gdyż zawarte w nich przepisy były w większości:

  1. Zbyt egzotyczne i ekstrawaganckie – tzn. oparte o niedostępne lub trudno w Polsce dostępne składniki i produkty (choć to się oczywiście zmienia, bo oferta sklepów stale się poszerza – ale nawet wówczas problemem pozostaje często wygórowana cena);
  2. Zbyt czaso- i pracochłonne;
  3. Zbyt drogie (jak na przeciętną polską kieszeń) – często wynika wprost z punktu nr 1;
  4. Tuczące i niezdrowe (raczej nie dotyczy pozycji „wegańskiej).

Wegańskie inspiracje ze smakiem - fragment książki

Oczywiście zdarza mi się kupować egzotyczne owoce, pichcić coś wiele godzin czy zjeść coś niezdrowego – ale wychodzę z pragmatycznego założenia, że przepisy na tego typu dania powinny stanowić w książce kulinarnej raczej dodatek urozmaicający codzienne menu, a nie bazę. Dlatego to właśnie pod kątem powyższych subiektywnych kryteriów prześledzę przepisy zawarte w pozycji Karen Houghton. Czy jej wartość praktyczna dorównuje niewątpliwym walorom estetycznym? I czy odnajdę w niej coś więcej ponad to, co już znam z polskich blogów wegańskich?

Recenzowana publikacja to książka kucharska, nie poradnik o wegańskim stylu odżywiania. Poza dwiema stronami bardzo luźnych wskazówek o wartościach odżywczych orzechów, pestek i nasion oraz dwiema stronami zawierającymi tabele zawartości błonnika pokarmowego w poszczególnych produktach, nie znajdziemy tutaj teorii z zakresu chociażby właściwego bilansowania posiłków wegańskich. Dlatego też, jeśli ktoś planuje zmienić swój sposób odżywiania na wegański i poszukuje kompleksowego poradnika na ten temat, powinien zdecydować się na inną pozycję.

W „Wegańskich inspiracjach” znajdziemy około 100 przepisów, pogrupowanych według następujących kategorii: śniadania, sałatki i surówki, zupy, kanapki, dania główne, proste dodatki, smaczne napoje, desery. Na każdy przepis składają się: lista składników, krótki opis przygotowania w punktach, tabela z wartością odżywczą 1 porcji oraz ewentualne uwagi/ warianty. Każde danie zostało zilustrowane aż 5 zdjęciami – 1 pełnoformatową fotografią oraz 4 mniejszymi ujęciami. Poszczególne przepisy różnią się od siebie stopniem skomplikowania – ilością potrzebnych składników, poziomem trudności oraz czasem przygotowania, jednak zdecydowaną większość zaliczyłabym do łatwych, tzn. niewymagających dużego nakładu czasu i pracy.

Autorka, Karen Houghton, jest Amerykanką, obawiałam się więc, że jej kulinarne pomysły mogą być nieco zbyt ekstrawaganckie i luksusowe, a przez to trudno adaptowalne do warunków polskich. Tymczasem zostałam pozytywnie zaskoczona. Chociaż oczywiście nie wszystkie składniki dostaniemy w najbliższym sklepie (znalazłam kilka nieco bardziej „oryginalnych”, jak np.: seitan – tzw. chińskie mięso, steki z glutenu, gotowe ciasto filo, tapioka, pochrzyn, serca palmowe czy płatki drożdżowe), to jednak bez problemu możemy zabierać się do przyrządzania większości potraw z jej przepisów (a jak się ktoś zaweźmie, to i polskim Internecie znajdzie przepis np. na seitan – ja znalazłam). Zastanawiałam się też, na ile stricte wegańskie produkty (jak chociażby wegańskie mleko, śmietana, majonez czy tofu) zdominują tę pozycję. I wiecie, co się okazało? W ogóle nie zdominowały! Stanowią raczej pewien dodatek tam, gdzie to konieczne. No, bo czy ktoś widział tofucznicę bez tofu? Praktycznie bezpodstawne okazały się również moje obawy dotyczące (nie)ekonomiczności proponowanych przepisów zza oceanu, chociaż oczywiście znajdziemy tutaj i nieco droższe dania – zawierające sporą ilość tofu, migdałów, orzechów nerkowca/piniowych czy syropu klonowego.

Wegańskie inspiracje ze smakiem - fragment książki

Z drugiej strony, jeśli jesteś zaawansowanym w sztuce kulinarnej eksperymentatorem i szukasz czegoś naprawdę fantazyjnego, oryginalnego i „ekstra”, możesz się nieco rozczarować prostotą przepisów autorki. Może Cię nie uwieźć jej bananowy krem, owsianka z wolnowaru, ryż z mango, gofry i kanapki, hummus, surówka z kapusty, proste sosy, makaron z avocado, warzywne zapiekanki czy zaskakująco 'polskie’ zupy (ziemniaczana, pomidorowa, z soczewicy). Chociaż, kto wie…?

Podsumowując, muszę przyznać, iż publikacja Karen Houghton spełniła moje oczekiwania: proponowane przez nią przepisy okazały się być w większości proste, łatwe i szybkie – a nie (czego się obawiałam) nadmiernie „udziwnione” czy „przekombinowane”. W momencie roboczo nazwanym przeze mnie „kuchennym wypaleniem”, autentycznie mnie zainspirowała.
„Wegańskie inspiracje” polecam – nie tylko weganom. Szczególnie zaś tym, którzy – sięgając po książkę kucharską – kierują się równie pragmatycznymi kryteriami jak ja. Pragmatycy i „wege-tradycjonaliści”: to coś dla Was!

Ze względu na jakość wydania, recenzowana pozycja to także doskonały pomysł prezent dla kogoś, kto stawia pierwsze kroki na drodze weganizmu.

Informacje o książce:
Tytuł: Wegańskie inspiracje ze smakiem
Tytuł oryginału: Naturally Gourmet
Autor: Karen Houghton
ISBN: 9788362103607
Wydawca: Fundacja Źródła Życia
Rok: 2016

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać