Recenzje książek

Ze złości – Katarzyna Bonda

Ze złości - Katarzyna Bonda

Ze złości
Katarzyna Bonda

„Najlepszą obroną jest nie odpłacać pięknym za nadobne”

Ze złości” to moja pierwsza styczność z autorką, jaką jest Katarzyna Bonda. Może to być nieźle zaskoczenie, szczególnie że lubię książki kryminalne. Dla tych, którzy nie lubują się w tym gatunku powiem, że Bonda to jedna z najpopularniejszych, jak nie najpopularniejsza autorka powieści kryminalnych w Polsce. Jej książki sprzedały się w Polsce w nakładzie trzech milionów egzemplarzy. Zostały wydane aż w szesnastu krajach. Na podstawie niektórych jej książek powstają seriale. Jest autorką znanej serii kryminalnej z Hubertem Meyerem. Ma na swoim koncie również dokumenty kryminalne, tj. „Polskie morderczynie” czy „Zbrodnia doskonała”. „Ze złości” to kolejna odsłona historii z detektywem Jakubem Sobieskim.

Sięgnęłam po tę książkę z czystej ciekawości. Wiele osób chwali dorobek Katarzyny Bondy. Chciałam przekonać się osobiście, o co tyle hałasu. Tym bardziej że wcześniej nie byłam przekonana do sprawdzenia jej twórczości. Pierwsze co mnie zaciekawiło, gdy wzięłam książkę do ręki, to okładka. Odcienie różu i czerń są bardzo ciekawym zestawieniem, szczególnie jeśli mówimy o kryminale czy historii detektywistycznej. Dość specyficzne kolory. Ale jeśli przyjrzeć się bliżej zauważymy spokojny basen. Okładka emanuje pewnego rodzaju tajemnicą i samotnością.

Historia dotyczy pojedynku dwóch najlepszych przyjaciółek. Warto jednak wspomnieć, że „Ze złości” to drugi tom opowieści o Sobieskim. Pierwszy „O włos” powstał również w tym roku. Widać, że autorka nie traci czasu i wydaje książki w ekspresowym tempie. Fani z pewnością są zachwyceni, że nie musieli długo czekać na kolejne perypetie Jakuba Sobieskiego. W tej części oczywiście nie mogło zabraknąć polityki i walki o ogromne pieniądze. Nasz bohater – Jakub Sobieski zakłada agencję detektywistyczną. Z kolei Ada Kowalczyk poświęca się karierze prokuratorskiej. Postanawiają zająć się sprawą zabójstwa Mariusza Hussakowskiego z przed dwudziestu lat. Za tę zbrodnię została skazana Aneta Bulandra, która cały czas uważa, że jest niewinna. Po wyjściu na wolność postanawia zawalczyć o odszkodowanie. Chce by wygrać sprawę pomógł jej Sobieski. Jak wiadomo, w takich historiach nic nie może iść gładko. Dlatego też detektyw napotyka szereg trudności. Świadkowie zatajają informacje, nie są chętni do ujawniania szczegółów zbrodni. Sobieski się jednak nie poddaje i rozpoczyna śledztwo.

Nie można odmówić Bondzie smykałki do budowania napięcia. Ten kryminał jest tak ciekawie napisany, że nie sposób się od niego oderwać. Trzeba jednak wspomnieć, że wymaga on od czytelnika sporego skupienia, aby nie pogubić się w wątkach i zrozumieć wszystko jak należy. Dodatkowo muszę przyznać, że czasami miałam lekki problem ze zrozumieniem niektórych fragmentów. Może dlatego, że książki kryminalne czytam od czasu do czasu i nie mam aż takiego doświadczenia z tym gatunkiem. Jednak tutaj mam wrażenie, że warto by mieć pewne pojęcie na temat sądownictwa czy chociażby tego jak powinno wyglądać śledztwo.

„- Śledczy skupili się na Anecie, jej chłopaku Marku Grządce i jego rodzicach, którzy dali krupierce alibi na czas krytycznej nocy. Kiedy Natalia się ocknęła, została głównym świadkiem oskarżenia, a potem oskarżycielem posiłkowym. Wszystkim to pasowało. Proces w mediach oglądało się jak dobry film. No wiesz, dwie przyjaciółki, kasyno, zazdrość, postery z Playboya z rozebraną Anetą, zamordowany małżonek jednej z nich. I wielka forsa, która ponoć zniknęła z sejfu”.

Widać od razu, że autorka ma fach w ręku, ponieważ pod względem konstrukcyjnym i fabularnym nie ma się do czego przyczepić. Wszystko jest prawie idealne. Jedyne co mogłoby być wadą to natłok informacji. Czasami miałam wrażenie że czytelnik otrzymywał za dużo. Dlatego polecałabym czytać wolno, aby wszystko prawidłowo przyswoić. Przykładem może być ten fragment:

„-Ida de Patou włamała się do jego elektroniki i dostarczyła komplet mężowskiej korespondencji z Husią. Planowali zabójstwo Kuglina, wynajęli nawet strzelca. Miałeś rację: biznesmen przeżył atak na swoje życie dwa dni przed urodzinowym przyjęciem. Był ranny, obdukcja jest już w aktach. Janka widziano na imprezie rywala i najprawdopodobniej spotkał się z Natalią nad basenem. A w noc śmierci ojca był w lokalu przy Bytnara. Są tam jego ślady, osobiste przedmioty, kasetka z kodami cyfrowymi Natalii i jej osobisty notatnik […]”

Całkiem sporo informacji, ale jest to zrozumiałe dla tak intensywnej fabuły. Warto jednak docenić taki kunszt w zbudowaniu historii. Wszystko jest opisane tak jakby działo się naprawdę. To siła tej książki.

Nie znalazłam literówek czy błędów językowych. Nie ma też zbędnych wątków czy pomyłek w zawiązywaniu fabuły. Bohaterowie są oryginalnie wykreowani. Każdy ma swój własny charakter. Przechodzą swoje własne przemiany. Są z krwi i kości. Nikt nie jest tam czarno-biały. I to jest niesamowicie fascynujące. Dawno nie czytałam książki, która byłaby stworzona z taką dbałością. Znajdziemy tutaj za to wiele zwrotów akcji, mnóstwo tajemnic, które czytelnik może sam odkrywać.

Polecam każdemu, kto lubi dopracowane historie. Takie z charakterem. Na pewno nie będziecie się nudzić. Rozwiązywanie zagadek wraz z bohaterami sprawia dużo frajdy.

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać