Życie uczuciowe rzadko jest tak różowe i doskonałe jak w książkach. Wiele z historii pokazuje fałszywy obraz uczuć, związków i życia z kimś. Książki z cyklu ’love story’ niemal zawsze mieszczą się między bajkami, bo takie akcje się nie zdarzają. Rzeczywistość jest mniej słodka. Mniej różowa, bardziej… wielobarwna. I z wielką ulgą witam na swojej półce książkę inną. Książkę fajną. I mimo wszystko, prawdziwą.
|
Zuza spotyka się z Filipem od dwóch lat. Poznali się na studiach, przeżyli razem wiele chwil i dobrze się dogadywali. Jednak dziewczyna nie kocha go, wcześniej był jej przyjacielem, a kiedy wyjawił jej swoje uczucia, przyjęła to z ulgą. Jest z nim z innych powodów niż powinna i doskonale sobie zdaje z tego sprawę. Zamiast miłości namiętnej i gorącej, darzy chłopaka niemal siostrzanym uczuciem. Każdą próbę zbliżenia fizycznego ze strony Filipa odrzuca, tłumacząc się 'niegotowością’. Jednak trwa z nim, bo on jest dla niej dobry, wyrozumiały. Dawno przestała wierzyć w koncepcję wielkiej, bajkowej miłości i poczucie stabilizacji, bycie przy Filipie jej odpowiada. Do momentu gdy poznaje Igora… ojca Filipa. Nagle Filip staje się strasznie niewystarczający. Choć dziewczyna staje na uszach, by nie myśleć o starszym mężczyźnie, Filip robi błąd za błędem, które uświadamiają Zuzę w jej położeniu. Na dodatek chłopak dostał propozycję pracy za granicą, co tylko zwiększa dystans miedzy parą.
Czy Zuza będzie umiała trzymać się z daleka od Igora? Co takiego przewini Filip? Czy dziewczyna posłucha głosu serca, czy rozumu? Czy w końcu sięgnie po to, co chce? Jaką rolę odegra Krzysiek w tej całej farsie? Ile trzeba, by Zuzie skończyła się ta cierpliwość?
Jestem zachwycona. Połknęłam tę książkę jednym tchem, podążając za Zuzą i jej wyborami. Jest dobra, ciekawa i trzyma w swoich sidłach od pierwszych stron. Niczego nie można być pewnym. Wiem to po sobie, bo już myślałam, już czułam, że będzie tak, okazało się kompletnie inaczej. Za to ogromny plus dla autorki. Historia jest inna, świeża, ujmująca! Tak inna na tle książek, które raz za razem powielają jeden schemat. To najlepsza książka, którą czytałam od bardzo dawna. Sam tytuł mnie zaintrygował. Zapach tytoniu? Naprawdę? Zapach? Zwykle ta woń odpycha, drażni. Zuzę przyciągała. Przywodzi wspomnienia. To zapach mężczyzny, którego naprawdę kochała. Całość jest tak idealnie wyważona, że mam ochotę pisać peany pochwalne dla autorki. Co warto podkreślić, jest to debiut pani Marty. Gdyby każdy pisarz swoje debiuty wynosił na taki poziom, na rynku zabrakłoby „szmir” i nie miałabym co krytykować. Sama postać głównej bohaterki jest już przyjemnie inna. Zuza ma pasje, bardzo sprecyzowane i orientalne. Częściowo kusi Czytelnika swoimi zainteresowaniami i uchyla przez to mu rąbek swojego świata. Prócz wątku z Igorem i Filipem, nie zabrakło miejsca na życie rodzinne dziewczyny, któremu także daleko do ideału. Bo, uwaga, szok! Życie nie jest idealne! Ludzie popełniają błędy, uczą się na nich i wyciągają wnioski. Choć nie zawsze. Czasami goniąc za nieuchwytnym, raz po raz ranimy bliskie nam osoby. Ta historia jest dobra, bo jak wspomniałam na początku jest inna, ale do bólu prawdziwa. Każda z nas mogłaby się postawić na miejscu Zuzy. Jej historia jest inna w swojej pospolitości. To się może zdarzyć każdemu! Serce to jedyne, nad czym nie można zapanować. I to jest fajne.
Podsumowując, polecam! Zapach tytoniu w końcu przestał mnie odpychać, teraz będzie mi się kojarzył z historią Zuzy i jej perypetiami. Książka ciekawa, warta poświęcenia jej popołudnia. Zachowanie Zuzy oddziałuje na Czytelnika. Niejednokrotnie miałam ochotę powiedzieć jej: Zostaw, idź stąd, spasuj! Choć w sumie niewiele to by dało. Zuza jest tą fajną bohaterką na tle wszystkich takich samych. Ludzka, prawdziwa i niemal mam wrażenie, że kiedy pojadę do Szczecina, to spotkam ją w bibliotece czy na wydziale.
Informacje o książce:
Tytuł: Zapach tytoniu
Tytuł oryginału: Zapach tytoniu
Autor: Marta Wiktoria Kaszubowska
ISBN: 9788379425761
Wydawca: Novae Res
Rok: 2015