Wspomnienia są czymś, co nas definiuje. To one określają naszą tożsamość, mówią kim jesteśmy i kim są ci wszyscy ludzie wokół nas. Wspomnienia to jedyna rzecz, która pozwala nam zachować ciągłość własnej egzystencji. A co gdy nagle tracimy wszystkie wspomnienia, nawet te najbliższe z poprzedniego wieczora?
„Jutro sie urodziłem,
Dzisiaj żyję,
Wczoraj mnie zabiło.”/ Parviz Owsia,
motto powieści „Zanim zasnę”
„Zanim zasnę” to debiut literacki S. J. Watsone’ a. Debiut jak się okazuje niezwykle udany. Autor z wykształcenia jest fizykiem, swoje umiejętności pisarskie doskonalił na kursie pisarskim w Faber Academy. Jak widać szkoła ta nie poszła na marne, wręcz przeciwnie, debiutancka powieść bije rekordy popularności, o czym świadczy chociażby fakt, iż doczekała się ekranizacji, a w rolach głównych wystąpili m.in. Nicole Kidman i Colin Firth. Mimo tak zacnej obsady nic nie jest jednak w stanie dorównać powieści.
Christine na skutek urazu utraciła pamięć ale również zdolność zapamiętywania bieżących wydarzeń. Wszystko to, co przeżyła w ciągu dnia znika z jej pamięci gdy tylko zaśnie. Każdego ranka budzi się więc w obcym sobie łóżku, obok nieznanego mężczyzny. Nawet twarz w lustrze jest jej obca. Jedynym łącznikiem z przeszłością, nawet tą najbliższą jest Ben. Mąż cierpliwie, każdego dnia na nowo tłumaczy jej co się stało, kim dla siebie są, skrupulatnie budując jej poczucie bezpieczeństwa. W domu pełno jest zdjęć, które mają niejako przypominać szczęśliwe życie jakie wiedli z mężem, nim doszło do wypadku. Mężczyzna wychodząc do pracy pozostawia żonie listę prostych zadań do wykonania, aby nie zagubiła się we własnym domu i w codziennych obowiązkach. Ale każdego dnia, gdy męża nie ma już w domu Christine odbiera tajemniczy telefon od Nash’ a, który przedstawia się jako jej neurolog. Mężczyzna przypomina o pewnym sekrecie jaki mają. Lekarz polecił bowiem aby zaczęła prowadzić dziennik, w którym będzie zapisywała ważne wydarzenia by mogła do nich później wracać. Taki rodzaj „pamięci zewnętrznej”. Neurolog tłumaczy, iż jest to swoista forma terapii mająca pomóc w budowaniu wspomnień. Jest tylko jeden warunek: zarówno zapiski jak i rozmowy telefoniczne muszą być ukrywane przed Benem.
Czytając notatki gromadzone od dłuższego czasu, Christine z przerażeniem odkrywa, że nic w jej życiu nie nie jest takie jak jej się wydaje… Komu tak naprawdę może ufać? Kim jest mężczyzna, który przedstawia się jako jej lekarz? Dlaczego mąż nie chce jej wyjawić całej prawdy o wypadku? Skąd te wszystkie tajemnice? Przecież i tak nic nie pamięta… I jeszcze ten ten obraz, przebłysk wspomnień: łazienka, zimne kafle, smak krwi… Kolejne dni, kolejne zapiski, coraz więcej niedopowiedzeń i coraz większy lęk. Cały jej świat, tak misternie budowany przez męża, zaczyna się składać jak domek z kart. Przypadkowo znalezione zdjęcie, książka opatrzona jej nazwiskiem, to elementy, które nie pasują do historii opowiadanych przez Bena i każą jej poszukiwać prawdy o przeszłości.
Niewiele książek wywarło na mnie tak duże wrażenie jak ta. Temat utraty pamięci jest niezwykle interesujący, ale książka ta to przede wszystkim świetnie skonstruowany thriller, od którego trudno się oderwać. Ogromnym atutem książki, jest bez wątpienia kreacja postaci. Każda naszkicowana jest z dużą precyzją i starannością. Dzięki narracji pierwszoosobowej czytając, patrzymy na świat oczami głównej bohaterki, czujemy jej zagubienie, strach. Fabuła jest tak zbudowana, że czytelnik wie tylko tyle ile ona, co sprawia, że z jeszcze większą ciekawością i niepokojem poznajemy kolejne fakty, szukamy odpowiedzi. Całą grozę i napięcie buduje nasza niewiedza. To też sprawia, że na długo po przeczytaniu książka ta, paradoksalnie, pozostaje w pamięci czytelnika. Chociaż temat zaburzeń pamięci był wielokrotnie wykorzystywany w literaturze i filmie, to jednak myślę, że udało się przedstawić go w niezwykle ciekawy sposób. Pokazuje jak bardzo słabi i bezbronni tak naprawdę jesteśmy. Ile razy przychodzi nam do głowy, że pewne rzeczy chcielibyśmy wymazać ze swojej pamięci, że lepiej aby pewne wspomnienia, zwłaszcza te złe i bolesne, wymazać ze świadomości. No właśnie, tylko co potem? Złe wspomnienia, mimo, iż bolesne i przykre mówią nam kogo lub czego powinniśmy unikać. Wyznaczają granice.
Mimo, iż powieść jak zaznacza sam autor jest fikcją literacką, w nauce znane są przypadki osób, które na skutek przebytej choroby lub urazu utraciły zdolność zapamiętywania. Pisarz przywołuje dwa, chyba najbardziej znane przypadki Henry’ego Gustava Molaisona i Cleive’a Wearinga. Bardzo zachęcam, w ramach ciekawostki, do poczytania na ich temat.
Informacje o książce:
Tytuł: Zanim zasnę
Tytuł oryginału: Before I Go to Sleep
Autor: S.J. Watson
ISBN: 9788379997299
Wydawca: Sonia Draga
Rok: 2016