Każdy z nas – w mniejszym lub większym stopniu – interesuje się sportem. Lubimy oglądać wielkie turnieje, mistrzostwa. Oczywiście popularność danej dyscypliny rośnie, gdy sukces osiąga reprezentacja Polski. Myślę, że pamiętamy jeszcze ekscytację, gdy nasz kraj był współgospodarzem Euro 2012. Stadiony, tłumy kibiców i sportowe emocje w jakiś sposób porwały każdego z nas.
W książce Nikodema Pałasza pod tytułem „Zabójczy tie-break” Polska również jest gospodarzem wielkiej sportowej imprezy. Tym razem są to jednak Mistrzostwa Świata w siatkówce kobiet. Wspaniałe otwarcie, po którym następuje bankiet dla VIP-ów, ma być początkiem pięknych siatkarskich zmagań na najwyższym poziomie. Tak się jednak nie dzieje…
Wszystko komplikuje się, gdy zostają odnalezione zwłoki zawodniczki Izraela. Dziewczyna była prawdziwą gwiazdą swojej drużyny, jej zabójstwo stawia więc pod dużym znakiem zapytania sukces całej sportowej imprezy. Przede wszystkim organizatorzy nie chcą, żeby sprawa została rozdmuchana przez media. Nikomu nie jest na rękę śmierć żydowskiej siatkarki, w dodatku na terenie dawnego getta. Mistrzostwa świata miały być przyjemną rozrywką, która dostarczy ich organizatorom mnóstwa pieniędzy. Nic więc dziwnego, że nie chcą oni, aby „siatkarskie igrzyska” przerodziły się w międzynarodowy skandal. Dlatego też, sprawa zostaje potraktowana specyficznie. Oficjalna wersja, przekazana opinii publicznej głosi, że siatkarka uległa po prostu nieszczęśliwemu wypadkowi. Nieoficjalnie zaś, do wyjaśnienia jej zabójstwa zostaje wyznaczony polsko-izraelski duet śledczych. Policjantka z Izraela – Lea, ma współpracować ze swoim polskim odpowiednikiem. Jej partnerem zostaje Wiktor Wolski. Jest to bardzo specyficzna postać. Właściwie nie pracuje on już w policji. Czuje, że dopadło go wypalenie zawodowe. Odszedł więc ze służby, chociaż jednocześnie zdaje sobie sprawę z tego, że lubił swoją pracę i był naprawdę dobry. Teraz jednak, będąc w cywilu, próbuje ułożyć sobie życie prywatne, które też nie należy do prostych. Dlaczego więc podejmuje się tego nietypowego śledztwa, zapyta ktoś. Otóż do podjęcia tej decyzji zostaje niejako zmuszony szantażem.
Mogę zaryzykować stwierdzenie, że śmierć żydowskiej siatkarki i nieoficjalne śledztwo, prowadzone w tej sprawie, są dla Nikodema Pałasza niejako zasłoną dymną. Owszem, przez całą książkę Wolski stara się ustalić sprawcę zabójstwa dziewczyny i mu się to udaje. Poznajemy więc mordercę i rozwiązanie zagadki. O co chodzi więc z tą zasłoną dymną? Otóż rozpoczynając dochodzenie Wiktor niejako otwiera puszkę Pandory, nie zdając nawet sobie sprawy z tego, gdzie go to wszystko doprowadzi. Pikanterii całej książce dodaje bowiem fakt, że mistrzostwa świata zbiegły się w czasie z kampanią prezydencką. Urzędujący prezydent Egon Kirsz walczy o reelekcję. Bardzo ciekawa to postać, przedstawiająca się czytelnikowi słowami:
„Szukam pieniędzy na kampanię, próbuję jakoś przetrwać od wyborów do wyborów. Tak, kombinuję! Tak, biorę łapówki! Jak każdy normalny polityk w tym kraju”.
To właśnie wokół tej rozgrywki – nie sportowej, a politycznej – buduje autor akcję swej książki. Powiem od razu – robi to w sposób naprawdę wciągający. Wkraczamy w niezwykle brudny świat. Świat polityki. Świat biznesu. Świat, gdzie nie ma miejsca na prawdziwą przyjaźń czy współczucie. Tutaj nikt nawet nie pyta, czy coś jest na sprzedaż. Pytanie brzmi od razu: za ile? Do kupienia jest bowiem wszystko i wszyscy. Złotówki, dolary, euro. Każda informacja, a co gorsza, każdy człowiek, ma swoją cenę. Walka o prezydenturę to morderczy wyścig, w którym wszystkie chwyty są dozwolone. Wszak gdzie jest władza, tam nie ma skrupułów chciałoby się powiedzieć. Łapówki, lewe interesy, wzajemna sieć relacji i powiązań. Tak właśnie przenika się świat sportu, biznesu i polityki. Tu każdy na każdego ma „haka”.
W takich okolicznościach swoje śledztwo prowadzi Wolski. Wielu osobom zależy na tym, aby policjant „nie grzebał za bardzo”, nie ujawnił niewygodnych dla wszystkich faktów. On jednak nie daje sobą sterować, przez co dla wielu wpływowych osób staje się niewygodny. Śledztwo prowadzi go do różnych środowisk. Poznajemy dzięki temu świat pseudokibiców, narodowców, skinheadów.
Akcja książki jest bardzo dynamiczna, różne wątki wzajemnie się przenikają, ale lektura tylko na tym zyskuje. Idąc pewnym tropem detektyw odkrywa historię z II wojny światowej. Muszę przyznać, że wywarła ona na mnie największe wrażenie, wręcz mną wstrząsnęła. Oto bowiem historia dwóch mężczyzn, którzy
„…przez ponad pięć miesięcy walczyli o życie ramię w ramię. Dzielili się każdym kęsem, każdym okruchem chleba czy starą konserwą. Razem przymierali głodem, razem trzęśli się z zimna w styczniu. Przetrwali to, bo mieli silną wolę, bo wzajemnie podnosili się na duchu. Siedzieli tu teraz, jeden jako kat, drugi jako ofiara tylko dlatego, że byli tam wtedy razem”.
To dramatyczna scena, gdy po zakończeniu wojny Michał spotkał się ze swoim żydowskim kolegą, któremu uratował życie podczas okupacji. Spotkali się w więzieniu UB. Michał był więźniem, Lorek – bezdusznym ubekiem.
Książka Nikodema Pałasza nie powinna nikogo odstraszać swoją objętością. Czyta się ją bowiem bardzo dobrze, jak klasyczną powieść sensacyjną. Wątki w niej poruszone czasem wydają się straszne. Myślę jednak, że czytelnik gdzieś w głębi duszy wie, że autor niewiele mija się z rzeczywistością. Wszyscy spragnieni dobrej sensacji, wartkiej akcji, wyrazistych bohaterów, powinni przeczytać „Zabójczy tie-break”. To kolejna książka, która udowadnia, że każda gra o tron jest równie intrygująca, mroczna i brutalna. Naprawdę nie jest ważne, czy chodzi o „żelazny tron”, czy ten na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
Informacje o książce:
Tytuł: Zabójczy tie-break
Tytuł oryginału: Zabójczy tie-break
Autor: Nikodem Pałasz
ISBN: 9788328704169
Wydawca: MUZA
Rok: 2016