Felietony i eseje

Widok cudzego cierpienia – Susan Sontag

Recenzja książki Widok cudzego cierpienia - Susan Sontag

Widok cudzego cierpienia
Susan Sontag

Widok cudzego cierpienia„, czyli zbiór dziewięciu esejów amerykańskiej publicystki i pisarki Susan Sontag, określa się oficjalnie jako rozwinięcie i uzupełnienie napisanej przez nią dwadzieścia sześć lat wcześniej książki „O fotografii„. Jednakże analizowana rzeczywistość zmieniła się od tamtego czasu radykalnie, zarówno jeśli chodzi o rozwój przemysłu fotograficznego, gałęzi nauki zajmującej się tą dziedziną, jak również ludzkiej mentalności, zwłaszcza w przypadku mediów. Istotny jest również nowy bagaż doświadczeń i przemyśleń, który sprawia, że autorka w wielu kwestiach polemizuje ze swymi wcześniejszymi rozważaniami. Wreszcie kontekst powstania zbioru, zamachy na World Trade Center, sprawia, że rozważania przywodzą na myśl gorączkowy ton dziennikarskiej relacji.

Zaangażowanie polityczne oraz obserwacja i analiza współczesnych mediów i społeczeństwa nie ujmuje książce uniwersalności podejmowanych problemów. Rozważania swe autorka podejmuje od przytoczenia historii Virginii Woolf i jej antywojennego manifestu „Trzy gwinee„, opublikowanego tuż przed II wojną światową. To tam Sontag dostrzega punkt zaczepienia dla swego wywodu: zbiorowość, do której adresowane są obrazy wojny. O ile Woolf traktuje tę grupę na sposób feministyczny (kobiety, matki i żony, pozostawione na pastwę obrazu w obliczu tragedii wojny), stawiając w opozycji mężczyzn, którzy gloryfikują wojnę jako słuszną sprawę – o tyle Sontag ujednolica odbiorcę widoku cierpienia, niezależnie od płci, rasy, narodowości. Odbiorca uniwersalny znajduje się w centrum jej zainteresowania i jednocześnie jest adresatem publikacji. Można więc stwierdzić, że jest to ujęcie nietypowe, humanistyczne, a co więcej, istotne w kontekście nowej historii sztuki, zwracającej się w stronę interpretatora, nie autora dzieła. Podążając za pytaniami stawianymi przez autorkę, otrzymujemy tropy prowadzące do odpowiedzi o kondycji nas samych. Słowem, możemy przejrzeć się w „Widoku cudzego cierpienia” jak w lustrze.

Sontag specyfikę fotografii upatruje między innymi w fakcie, że bazuje ona na skojarzeniach. Można uznać to za jej siłę i ułomność, gdyż brak wyraźnego kodu, który określałby znaczenie obrazu (np. podpis czy legenda), powoduje możliwość bardzo wielu interpretacji obrazu. To z kolei prowadzi do szeregu manipulacji odbiorcą, często brutalnej i tragicznej w skutkach, jak przytaczany przez autorkę przykład zdjęć dziecięcych ofiar wojen bałkańskich, wykorzystywanych w celach propagandowych przez obie strony konfliktu. Dobitnie ukazane zostaje dzięki temu, jak fotografia wykorzystywana przez media traci swą wiarygodność. Zaraz potem pojawia się kolejny istotny problem, czyli kwestia obiektywności tego typu obrazu. Zgodnie z podjętymi założeniami Sontag w pewien sposób odwraca się od osoby fotografującej, a zamiast tego śledzi reakcję adresata obrazu. W tym miejscu udaje jej się zdemaskować pewien paradoks, który w kontekście całości książki wydaje się być jedną z jej głównych tez: chcemy oglądać czyjeś cierpienie.

Wywód Sontag definiuje współczesnego człowieka jako „widza nieszczęść nawiedzających inne kraje” (str. 26) i takiego masowego odbiorcę poddaje on analizie. Dopuszcza szeroką paletę uczuć, jakie pojawiają się w odbiorze widoku cudzego cierpienia. Najistotniejsza wydaje się być jednak coraz częstsza reakcja dzisiejszego społeczeństwa, która sprawia, że protest Wirginii Woolf zamyka się dla nas w innej epoce – obojętność. Bliskość i przede wszystkim intensywność obrazów w mediach może powodować wrażenie, że oto jesteśmy uczestnikami wydarzeń. Wywołuje to potrzebę utożsamienia się, zwłaszcza u biernego odbiorcy pozbawionego możliwości dokonania jakiegokolwiek aktu działania. Słowem, percepcja zastępuje obecność, a opowiedzenie się po którejś ze stron pozoruje naturalne zaangażowanie. Znamienny jest natomiast fakt, że w natłoku informacji cały ten proces traci na intensywności lub zanika, przestajemy reagować emocjonalnie, przyzwyczajamy się. Sontag analizuje to z etycznego punktu widzenia i zapewnia: to, „że nie dość cierpimy, oglądając te obrazy, nie świadczy o naszym upośledzeniu” (str. 138).

Ta popularna ostatnio książka jest uważana za kontrowersyjną ze względu na swą bezkompromisowość, a fotografia niekiedy wydaje się służyć Sontag tylko jako tło dla zabrania głosu w debacie polityczno-społecznej. Mimo to problem wojny i cierpienia w ogóle w połączeniu z szerokim ujęciem historycznym czyni tę pozycję uniwersalną i wartą polecenia nie tylko znawcom mediów czy samej fotografii, ale każdemu odbiorcy obrazu współczesności.

Informacje o książce:
Tytuł: Widok cudzego cierpienia
Tytuł oryginału: Regarding the Pain of Others
Autor: Susan Sontag
ISBN: 9788392736691
Wydawca: Karakter
Rok: 2010

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać