Poradniki

W drodze do wyzdrowienia. Jak pomóc sobie w walce z poważną chorobą – Alicja Grzesiak

Recenzja książki W drodze do wyzdrowienia. Jak pomóc sobie w walce z poważną chorobą

W drodze do wyzdrowienia. Jak pomóc sobie w walce z poważną chorobą
Alicja Grzesiak

„Poważna, nieuleczalna choroba – to nie wyrok. To znak”. „Sam jesteś odpowiedzialny za to, co Cię spotkało. I od Ciebie zależy, czy potraktujesz to jak wyzwanie, czy cios od losu”. A od Twojej reakcji i wzięcia (lub nie) odpowiedzialności, rozpoczyna się proces zdrowienia. Tak mogłabym podsumować książkę W drodze do wyzdrowienia Alicji Grzesiak.

Po tę pozycję wydawnictwa Helion sięgnęłam z kilku powodów, przede wszystkim z racji moich zainteresowań psychologią zdrowia i psychosomatyką. Przeczytawszy wiele książek z tej dziedziny, stałam się bardziej wymagającym i krytycznym czytelnikiem. Kiedy sięgam po tego typu publikację, oceniam ją z dwóch perspektyw – osoby szukającej treści naukowych oraz kogoś, kto poszukuje przede wszystkim praktycznych, konkretnych ćwiczeń do pracy dla samego siebie i bliskich.

Książka „W drodze do wyzdrowienia” składa się z 22 rozdziałów, ujętych w 3 części. Zaczyna się od momentu, w którym niczego nieświadomy człowiek nagle słyszy diagnozę – poważna, nieuleczalna choroba. Następnie autorka prowadzi go (oraz Czytelnika) poprzez poszczególne fazy godzenia się z diagnozą oraz zmagania z chorobą. W poszczególnych rozdziałach porusza szereg zagadnień i zaznajamia Czytelnika z ogromem psychologicznych teorii, definicji, badań, metod terapeutycznych, wśród których dominuje podejście poznawczo-behawioralne oraz NLP. Znajdziemy tutaj więc m.in. rozdział przekonaniach, o neurobiologii zmiany, asertywności, poczuciu własnej wartości, relacjach, stresie… Poznamy liczne definicje – np. samoświadomości, empatii (wraz z ich podziałami). Dowiemy się, dlaczego powinniśmy pracować z ograniczającymi przekonaniami, afirmować, wizualizować, medytować, praktykować trans hipnotyczny i mindfulness, et cetera. Dowiemy się co nieco także o roli rodziców („to (nie) ich wina”), a także o tym, czym jest wewnętrzne dziecko i jak odzyskać z nim kontakt. Na koniec garść (a dokładnie 12) rad w stylu: „Bądź kreatywny”, „Bądź miły”, „Bądź wdzięczny”, „Zmień tryb życia”. Książka A. Grzesiak liczy 166 stron. (Czy tylko ja uważam, że to zdecydowanie zbyt wiele treści, teorii, metod i różnorakich koncepcji jak na takich rozmiarów publikację? Będącą w dodatku poradnikiem dla kogoś, kto być może walczy w tym momencie o życie, jest zagubiony, przerażony i przygnębiony?)

Czytając „W drodze do wyzdrowienia”, miałam wątpliwości, kto właściwie jest faktycznym odbiorcą tej książki. Z jednej strony publikacja ta pełna jest naukowych ciekawostek w postaci opisów najnowszych odkryć, badań i eksperymentów, ale z drugiej – podane informacje są wyrywkowe, niepełne, brak im przypisów i bibliografii. Przyznam, że mnie to irytowało. Jeśli ktoś już powołuje się na wyniki badań naukowych, mile widziane byłoby źródło. Rozumiem, że autorka miała na celu urozmaicenie treści, zaciekawienie odbiory oraz uwiarygodnienie swoich tez i proponowanych metod, ale czy poważnie chorej osobie jest potrzebne aż tyle danych? Czy jej umysł będzie w stanie sobie poradzić z taką ilością informacji?

Publikacja A. Grzesiak jest, w moim odczuciu, nadmiernie przepełniona zbyt różnorodną treścią oraz niespójna. Uważam, iż lepiej byłoby dokładniej przedstawić kilka metod, niż jedynie napomknąć o niemalże wszystkich możliwych. Autorka być może chciała zbyt wiele przekazać, ale w efekcie Czytelnik może poczuć się naprawdę przytłoczony mnogością alternatyw i ogromu pracy do wykonania. Czasem „Więcej nie znaczy lepiej” i „Mniej znaczy więcej”. Z drugiej strony – ta publikacja może być idealna dla kogoś nastawionego intelektualnie, zaciekawionego i zmotywowanego do intensywnej pracy nad sobą. Kogoś, kto raczej nie jest zainteresowany jakąś konkretną metodą, tylko chce dowiedzieć się, jakie opcje ma do wyboru.

Spodobał mi się natomiast oryginalny sposób konstrukcji w postaci rozmowy dwóch osób – autorki oraz typowego klienta-pacjenta, który zgłasza się po pomoc. Jego pytania wydają się całkiem powszechne,  np. „Jakie procesy zachodzą w mojej głowie i co to ma wspólnego z chorowaniem?”, „Wiem, że tyle złych rzeczy wyniosłem z domu, ale nie chciałbym nieść tego bagażu przez resztę życia”. Taki sposób konstrukcji od razu buduje relację między autorem a czytelnikiem, co jest tutaj niezwykle istotne. Niestety, nieco gorzej z (niektórymi) odpowiedziami.  Dla przykładu – na pytanie (stwierdzenie) „Nękają mnie myśli o tym, że mogę być niesprawny i będę potrzebować opieki. Czuję się z tym fatalnie”, padał rozwlekła odpowiedź w postaci wywodu nad tym, w jakim kierunku zmienił się świat od czasów jaskiniowca uciekającego przed dzikim zwierzem. „Co zrobić, gdy jest to trudne, gdy natrętne myśli wracają?” – pyta dalej klient. Odpowiedź brzmi „Więc wyjmij tę myśl, wyrzuć i włóż nową. (…) Przecież zanim się tam znalazła, musiałeś ją tam włożyć. (…) Zobacz tę myśl – i zlikwidują ją” (s. 92-93).

Publikacja A. Grzesiak ma jednak także wiele mocnych stron, które warto podkreślić. Czytając tę książkę, Czytelnik może naprawdę doświadczyć wolności, którą nierzadko zabija diagnoza i tryby konwencjonalnego leczenia. Autorka niczego nie narzuca, nie straszy, nie mówi: „Tylko ta dieta Cię wyleczy. Każda inna zabije”, „Tylko ta metoda, żadna inna”. (Uff… Ja, w tym momencie poczułam ulgę i odetchnęłam. Naprawdę głęboko.) Nie odwodzi także od medycyny akademickiej, ale – pokazuje różne możliwości, różne drogi. Do czego przekonuje? Do tego, by brać ODPOWIEDZIALNOŚĆ za swoje zdrowie (zamiast przerzucać ją na lekarzy) i PRÓBOWAĆ różnych alternatyw, słuchając mądrości swojego ciała. To nie jest książka „pseudo-nadziejka” („Ojej, jesteś chory? Biedactwo… Nie martw się, wierz, miej nadzieję, a będzie dobrze…”); ta książka to gigantyczny kop w… głowę, dusze i tyłek! I cały wór przeróżnych strategii. „Bierz się do roboty i działaj, narzekanie nic tu nie pomoże. Chyba, że naprawdę bardzo lubisz tkwić w roli ofiary…” Tego typu motywacji Czytelnik doświadczy wiele razy. I jeśli oczekuje przysłowiowego „pogłaskania po główce”, to się nie doczeka. Powrót do zdrowia wymaga, według autorki, całkowitej zmiany nie tylko trybu życia, ale i myślenia, bowiem tylko systematyczny wysiłek i pełne wiary zaangażowanie może przynieść efekt. A jeśli nie uleczy? Cóż, według Grzesiak, przynajmniej da poczucie zwycięstwa („zrobiłem wszystko, co mogłem”, „nie poddałem się”). Zresztą, nie cel sam w sobie jest tutaj, wbrew pozorom najważniejszy, a droga, która do niego prowadzi. I warto potraktować ją jak wyzwanie.  I podróż pełną przygód. W tej drodze naprawdę można stać się innym człowiekiem.

Informacje o książce:
Tytuł: W drodze do wyzdrowienia. Jak pomóc sobie w walce z poważną chorobą
Tytuł oryginału: W drodze do wyzdrowienia. Jak pomóc sobie w walce z poważną chorobą
Autor: Alicja Grzesiak
ISBN: 9788324687336
Wydawca: Helion
Rok: 2014

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać