Mam taką tradycję, że co roku miesiąc przed Świętami Bożego Narodzenia lubię wprowadzać się w nastrój świąteczny poprzez czytanie książek o tej tematyce. Tym razem na pierwszy ogień wzięłam historię autorstwa Emily March „Świąteczne drzewko życzeń”. Patrząc na okładkę, pomyślałam sobie, że pewnie będzie to typowa, romantyczna historia na zimowym tle. Jakie było moje zaskoczenie kiedy okazało się, że główna bohaterka Jenna oraz jej adoptowany syn Reilly walczą z prześladowaniem i nękaniem. Kobieta jest lekarzem, dużo pracuje oraz samotnie wychowuje dziecko. Robi wszystko, aby zapewnić mu bezpieczeństwo. Więź jaka łączy tych dwoje jest niesamowita, są sobie bardzo bliscy. Jednak nie może spełnić najważniejszego marzenia Reillego – aby miał tatusia. Niezwykły zbieg okoliczności sprawia, że chłopiec w Wigilię dzwoni pod numer telefonu, który uważa, że należy do Świętego Mikołaja. Po drugiej stronie słuchawki odzywa się Devin, który wczuwa się w rolę Świętego Mikołaja i zaprzyjaźnia z chłopcem. Uciekając przed stalkerem Jenna wraz z synem udają się do pięknego miasteczka – Eternity Springs, w którym mieszka Devin. Kiedy Devin i Jenna się spotykają i mężczyzna poznaje jej historię postanawia jej pomóc.
Historia opisana w książce sprawia, że czytelnikowi robi się ciepło na sercu. Jest w niej dużo wątków, przez co moim zdaniem książka nie jest nudna, bo ciągle coś się dzieje. W jednym momencie siedzisz z kubkiem pysznej i ciepłej herbaty w kuchni Sarah – mamą Devina, a za chwilę pływasz łodzią po ciepłych wodach Australii razem z Devinem. Między choinką a świąteczną atmosferą w pięknie opisanym miejscu jest wplątany wątek kryminalny, przez co książka różni się od innych pozycji świątecznych. Ciekawą postacią drugoplanową i wartą zwrócenia jest Celeste, która może stanowić ucieleśnienie dobrej wróżki. Służy mieszkańcom Eternity Springs dobrą radą i mądrymi przemyśleniami. To właśnie w jej domu można poczuć ducha świąt. A jeśli ktoś ma dobrą wyobraźnie to może się w czasie czytania przenieść do Angel’s Rest. Tytułowe drzewko i jego znaczenie jest ściśle związane właśnie z Celeste. Moment wyjaśnienia symboliki drzewka spełniającego życzenia w powieści osobiście uważam, że jest przepełniony ważnymi radami życiowymi. Jest też to wzruszająca chwila jaka następuje między mamą a synem. Reilly wyznaje przy swoim drzewku, co tak naprawdę jest prawdziwą magią świąt. Wątek, który szczególnie mi się spodobał, a zarazem wprowadzał trochę humoru dotyczył narodzin dzieci przez 6 kobiet, które były ze sobą związane.
Urok miasteczka Eternity Springs sprawia, że każdy chciałby zamieszkać w takim miejscu. W miejscu gdzie wszyscy, nieważne czy jesteś przyjezdnym, ale wkraczając do tej społeczności stajesz się rodziną i jego częścią. Jest to wyraźnie podkreślone i ukazane w książce.
Czy wiadomo kto okaże się stalkerem? Czy Devin spełni największe życzenie Reillego? Czy Devin i Jenna zakochają się w sobie? Na te pytanie znajdziecie odpowiedź sięgając po tą pozycję.
Podsumowując, książka jest lekka, przyjemnie się ją czyta, ale nie jest to typowe romansidło. Historia w niej opisana daje nadzieje, że warto wierzyć bo marzenia się spełniają nie tylko w Wigilię. Ode mnie otrzymuje ocenę 9/10, bo to co mogę jej zarzucić to zbyt dużo wątków pobocznych (ale również można to odebrać za plus). Autorka mało skupia się na losach głównych bohaterów, przez co trochę można się pogubić. Jednak nie jest to pozycja, która na długo pozostanie w pamięci czytelnika, ale jeśli szukacie czegoś innego niż tylko białe święta, choinka itp. to warto po nią sięgnąć nie tylko w okresie świątecznym, ale i w ciągu roku. Zawiera dużo ważnych myśli, które zmuszają czytelnika do refleksji.
Informacje o książce:
Tytuł: Świąteczne drzewko życzeń
Tytuł oryginału: The Christmas Wishing Tree
Autor: Emily March
ISBN: 9788366436770
Wydawca: Wydawnictwo Kobiece
Rok: 2019