Biznes i zarządzanie

Start-up po polsku. Jak założyć i rozwinąć dochodowy e-biznes – Kamila Mikołajczyk, Dariusz Nawojczyk

Recenzja książki Start-up po polsku. Jak założyć i rozwinąć dochodowy e-biznes

Start-up po polsku. Jak założyć i rozwinąć dochodowy e-biznes
Kamila Mikołajczyk, Dariusz Nawojczyk

Ojciec chrzestny nauczył nas, że rzeczywistość to działanie i wygrywają ci, którzy podejmują wyzwania. Że rzeczy mają konsekwencje i nikt ich nie poniesie za nas.
Kurt Vonnegut nauczył nas (…), że coś może być równocześnie i śmieszne i poważne, i że trzeba szukać optymalności.
Werner Herzog nauczył nas odróżniania dobra od zła, i że jest to w ogóle możliwe.
Dobrze byłoby, gdyby każdy znalazł odpowiednią dla siebie inspirację do działania.

To fragment zaczerpnięty z jednej z pierwszych stron książki Start-up po polsku. Jak założyć i rozwinąć dochodowy e-biznes. Kamila Mikołajczyk i Dariusz Nawojczyk, założyciele dobrze prosperujących firm Porta Kal i Oktawave już na początku zaczynają swoją opowieść o przedsiębiorczości w sposób zachęcający do skorzystania z ich wiedzy i doświadczenia. Idąc za przykładem wspomnianego Kurta Vonneguta, napisali poradnik w sposób i śmieszny i poważny, zachowując odpowiednie proporcje między rzetelną i konkretną wiedzą, zabawnymi dygresjami, motywującymi historiami i prowokującymi do refleksji pytaniami. Posługują się w nim językiem przypominającym ton starszego kolegi, udzielającego dobrych i szczerych (?) rad, co sprawia, że książkę się czyta płynnie i uważnie.

Osobiście mogę przyznać, że dzięki lekturze zdobyłam pogłębioną i sprecyzowaną wiedzę na tematy, w których wcześniej miałam tylko pobieżne rozeznanie. Wiadomości są co prawda przedstawione w bardzo skondensowanej formie, ale w sposób przystępny i nie umniejszający ich wartości edukacyjnej. Z pewnością wartość książki wzbogacają analizy przypadków i wypowiedzi innych biznesmanów z Polski i zagranicy, choć te rodem z USA wydają się zupełnie nie przystawać do naszej rzeczywistości i kojarzą się z banałem „american dream” – ale cóż, taki już ich urok.

Na pozytywną ocenę zasługuje fakt, że autorzy nie upraszczają rzeczywistości i starają się pokazać zawsze dwie strony medalu. A mianowicie, że prowadzenie własnej firmy jest z jednej strony szansą na zaspokojenie wielu potrzeb (nie tylko tych materialnych, ale także tych składających się na poczucie samorealizacji), jednak jak to zwykle bywa – tam, gdzie można dużo zyskać, można także dużo stracić. Autorzy uświadamiają, jak wiele zagrożeń czyha na młodego przedsiębiorcę zarówno po stronie jego mylnych przekonań o rzeczywistości, jak i po stronie zewnętrznych ograniczeń rynkowych. Jakkolwiek sama świadomość przeszkód nie zawsze wystarcza do tego, aby człowiek umiał je pokonać. W tej kwestii książka spełnia swoją rolę w zadowalający sposób. Nie spodziewajmy się jednak, że znajdziemy tu idealny przepis na sukces. Nie dostaniemy też uniwersalnych porad ani sposobów rozwiązania każdej trudności, ponieważ takowych nie ma. Jak na rzetelny poradnik przystało, książka dostarcza nam fachowej wiedzy na podstawowym poziomie – pozwala wyjść z poziomu żółtodzioba na poziom człowieka zorientowanego w temacie na tyle, że będzie w stanie zacząć szukać konkretnych rozwiązań, rozwijać kontakty, myśleć o swoim projekcie w kategoriach spraw do załatwienia i pytań do rozstrzygnięcia.

Czego konkretnie dowiemy się po przeczytaniu Start-up’u po polsku? Między innymi tego, jak precyzyjny musi być nasz biznesplan (i czy w ogóle musi taki być), z czyich rad warto korzystać (a z czyich nie), czym różni się wizja firmy od misji, jakie cechy powinna mieć dobra nazwa i jak powinno wyglądać atrakcyjne logo, jak wybrać odpowiedni dla naszego produktu kanał sprzedaży, dlaczego oprócz wizerunku marki ważna jest świadomość, jak ustalić cenę produktu i od czego zależy to, ile nasz klient będzie w stanie za niego zapłacić.

Ponadto autorzy podsuwają kilka cennych pomysłów na to, jak wyjść z produktem do ludzi i jak sprawić, aby ich zainteresowanie naszą ofertą nie było chwilowe. Jeszcze do niedawna funkcjonowało przekonanie, że jeśli klient nie ma potrzeby korzystania z naszego produktu, to należy mu ową potrzebę uświadomić. Twórcy niniejszej książki pokazują znacznie bardziej dojrzałe spojrzenie na tą kwestię. Podkreślają, że najważniejszą umiejętnością jest zdolność dopasowania się twórcy danego produktu lub usługi do potrzeb rynku, a nie odwrotnie. Dobrze oddaje to cytat; „Klient, który widzi, że firma o nim pamięta i dostosowuje się do niego, podczas gdy on się rozwija i zmieniają się jego potrzeby, zostanie z naszym start-upem na zawsze.” Według nich, punktem wyjścia nie powinien być nasz genialny pomysł, ale rzetelna analiza potrzeb rynku i prognoza jego rozwoju, a kluczem do stabilności pozycji firmy na rynku jest nieustanne podążanie za klientem i poszanowanie jego wymagań.

Do zalet zaliczyłabym także fakt, że poradnik przekazuje pewne prawdy, które momentami dodają nam skrzydeł, ale niekiedy też sprowadzają na ziemię i odzierają ze złudzeń. Dzięki temu książka nie jest naiwna, ale życiowa i rzeczywiście przydatna. Warto do niej wracać na każdym etapie prowadzenia działalności, aby przypomnieć sobie pewne „oczywistości”, o których czasami się zapomina i przez to zaczyna popełniać banalne błędy.

Żeby moja ocena nie była jednostronna, chciałabym też „wytknąć” drobne mankamenty. Dla przykładu, gdy czytałam rozdział na temat strategii ustalania ceny, miałam wrażenie, że podane informacje poszerzają moją wiedzę i są przedstawione w zrozumiały sposób, natomiast mimo wszystko trudno by mi było, jako laikowi, zastosować opisane strategie bez znajomości chociażby zasad ekonomii, czy wiedzy na temat tego, z jakich narzędzi badawczych warto skorzystać, aby w miarę szybko i rzetelnie odpowiedzieć na listę pytań typu: „Jaka jest liczba nabywców? Ile dany nabywca może wydać pieniędzy na dany produkt? O ile zmieni się wysokość sprzedaży jeśli zmienimy cenę?…” Niemniej jednak zdaję sobie sprawę, że po takie informacje należało by sięgnąć bo bardziej fachową literaturę, a o odniesienia do takowej autorzy również zadbali. Dzięki bogatej bibliografii na końcu książki osoby zainteresowane tematem znajdą inne wydania i strony internetowe, po które mogą (a nawet powinni) sięgnąć, bo jak wiadomo, po przeczytaniu jednej pozycji nikt nie zostanie skutecznym przedsiębiorcą.

W kilku słowach podsumowania, jest to wartościowy przewodnik dla początkującego biznesmana, na temat tego, o czym warto pomyśleć, co należy wziąć pod uwagę, jakie trzeba zadać sobie pytania, aby móc dobrze zaprojektować swój biznes. Pozwala przefiltrować nasze wyobrażenia przez pryzmat tego, co „można/trzeba/nie można”,a co „nie przeszkadza”. Zawiera konkretne porady w większości dostosowane do poziomu wiedzy amatora. Co ważne, natkniemy się na momenty, kiedy czytelnik ma okazję zastanowić się nad tym, do jakiej kategorii przedsiębiorcy on sam się zalicza ze względu na swoje cechy charakteru, zainteresowania lub styl życia, bo przecież (jak twierdzą autorzy), nie ma jednego typu człowieka predysponowanego do prowadzenia udanego biznesu.

Niewątpliwym plusem poradnika jest to, że pokazuje nam, jak istotna jest nie tylko świadomość potrzeb klienta i dynamiki rynku, ale przede wszystkim znajomość samego siebie, swoich słabych i mocnych stron, swoich celów i pragnień, a także wierność wartościom i zasadom.

Informacje o książce:
Tytuł: Start-up po polsku. Jak założyć i rozwinąć dochodowy e-biznes
Tytuł oryginału: Start-up po polsku. Jak założyć i rozwinąć dochodowy e-biznes
Autor: Kamila Mikołajczyk, Dariusz Nawojczyk
ISBN: 9738324651559
Wydawca: Helion
Rok: 2013

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać