Filozofia i religia

Śmierć nie istnieje. Spotkania kardiologa z niewytłumaczalnym i dowody na życie po życiu – Chauncey Crandall

Śmierć nie istnieje. Spotkania kardiologa z niewytłumaczalnym i dowody na życie po życiu - Chauncey Crandall

Śmierć nie istnieje. Spotkania kardiologa z niewytłumaczalnym i dowody na życie po życiu
Chauncey Crandall

Świadectwo. Świadectwo opatrzone komentarzem teologicznym i cytatami biblijnymi. Tak najtrafniej można opisać tę książkę. Jest napisana w typowym amerykańskim protestanckim stylu, tak często spotykanym u przedstawicieli ruchu charyzmatycznego. A jednak jej wymowa jest trochę inna – wszak nie zawsze osoba obdarzona darem uzdrawiania jest zawodowym lekarzem…

Chauncey Crandall jest praktykującym kardiologiem z kilkudziesięcioletnim stażem. Codziennie jest świadkiem sytuacji granicznych, kiedy życie i śmierć przeplatają się ze sobą. Wielu przy nim odeszło. Wielu też zdołał uratować, przedłużyć ich ziemskie życie. Nie zawsze jednak przy pomocy medycyny. Od czasu, kiedy „zaangażował Boga” w swoją lekarską posługę, doświadczył wielu cudów, których nauka nie jest w stanie wyjaśnić. Nawet wskrzeszeń.

Książka jednak – wbrew oczekiwaniom – nie przywołuje za dużo takich przykładów. Konkretnych historii jest kilka, może kilkanaście, co na niemal 300-stronicowe dzieło wydaje się za mało. Tym niemniej jest jedna historia, którą można nazwać nicią przewodnią. Jest to opowieść autora o chorobie i umieraniu jednego z jego dwóch synów, Chada. Chociaż pacjenci bez wątpienia odgrywają wielką rolę w jego pogłębianiu wiary, to jednak to osobiste dramatyczne przeżycie stało się momentem decyzji, czy zaufać Bogu do końca. Na skutek swoich doświadczeń i obserwacji kardiolog odkrył, że zdrowie nie zależy tylko od czynników ludzkich, a śmierć nie jest samym wydarzeniem medycznym. Jest to punkt graniczny, który „wywołuje u ludzi dwa ogólne rodzaje reakcji: strach, do którego zaliczają się też szok, udręka lub rozpacz… oraz spokój i ukojenie. Niemal nigdy nie zdarzają się reakcje pośrednie – zawsze przynależą do jednej lub drugiej skrajności, niezależnie od symptomów czy leczenia” (s. 30).

Własne nawrócenie i odkrycia oparte na Piśmie Świętym skłoniły autora do napisania tej książki, która ma na celu pomóc „wyciągnąć właściwe wnioski – ponieważ to naprawdę sprawa życia i śmierci” (s. 16). Dzieło podzielone jest na trzy części: „Dowody życia”, „Prawda o niebie i życiu po śmierci” i „Przyjdź Królestwo Twoje”, które z kolei składają się z rozdziałów. Zdaje się, że każdy z nich miał pokazywać pewien aspekt wiary, ale w mojej opinii nie jest to czytelne. Same ich nazwy są enigmatyczne, np. „Ćwiczenie obecności nieba”, „Miejsce jak żadne inne” czy „Niebiańska pociecha”. W trakcie lektury daje się zrozumieć, dlaczego są właśnie takie, ale potem pozostają tylko ogólne skojarzenia – trudno jest odnieść konkretne historie do rozdziałów. Choć może jest to zaleta? Pozostaje przekaz, nie szczegóły.

Język książki jest przystępny, a fabuła dość wciągająca i poruszająca. Można ją przeczytać szybko i lekko, prawie jak opowieść – tak wiele jest w niej historii życia samego doktora. Tym niemniej sporo też jest refleksji teologicznych, a na końcu każdego z rozdziałów autor podaje odpowiednie do tematu cytaty biblijne. Według mnie jednak książka jest przegadana i za dużo w niej jest prywaty. Inny aspekt, który mnie zniechęca, to sposób prowadzenia narracji o uzdrowieniu syna: od początku jest wiadomo, że Chad nie żyje, ale przez długi czas jest mowa o skutecznym jego uzdrowieniu. Oczywiście, w kontekście całej książki staje się zrozumiałe, że ostateczne uzdrowienie następuje dopiero w niebie, ale jednak dla mnie przekaz ten nie był wystarczająco jasny.

Jako katolicki teolog mam też pewien niesmak i obawy co do niektórych passusów tej książki. Jednym z cytatów, który wzbudza moje wątpliwości – a nawet bym powiedziała współczucie – jest to wyznanie: „Odrzucenie religii było przełomowym krokiem w zdrowym kształtowaniu się mojej wiary” (s. 57). O ile należy docenić zdolność autora do zauważania Bożego działania przez różne osoby i w różnych wspólnotach, o tyle jego ciągłe poszukiwania to tu, to tam wydają się niepokojącą niestałością. Druga przyczyna, dla której uważam, że lektura ta nie jest konieczna dla katolika, jest jej przesycenie nauką zielonoświątkową. Na rynku wiele jest pozycji napisanych w tym duchu, część z nich jest publikowana przez katolickie wydawnictwa i zdaje się nie budzić zastrzeżeń władz duchownych, jednak potrafi niebezpiecznie zamieszać w głowie niestałego w swojej wierze katolika. Pozytywne wrażenie natomiast zostawia główny przekaz całego dzieła: „Żadne ziemskie uzdrowienie nie uchroni ludzi przed wieczną śmiercią i ciemnością. Życie poza śmiercią, a ostatecznie ich wieczne uzdrowienie w niebie, mogą zyskać jedynie poprzez uratowanie ich dusz” (s. 256).

Od strony redakcyjnej nie mam wielu zarzutów do książki. Font i formatowanie są dobrane dobrze, tak że przyjemnie się ją czyta. Okładka jest przeciętna, bez pretensji, ale grafika faktycznie nawiązuje do treści. Co do kwestii językowych, to ogólnie korektor dobrze sobie poradził, spotkałam jednak kilka niezręcznie przetłumaczonych i niepoprawionych zdań.

Na koniec pozostaje mi wraz z autorem zachęcić do dążenia do nieba, gdyż „świat, który nadejdzie, stwarzać będzie nieograniczone możliwości przygody, zgłębiania rzeczy, kreatywności i wszystkiego, co jest fascynujące” (s. 207).

Informacje o książce:
Tytuł: Śmierć nie istnieje. Spotkania kardiologa z niewytłumaczalnym i dowody na życie po życiu
Tytuł oryginału: Touching heaven
Autor: Chauncey Crandall
ISBN: 9788380794436
Wydawca: Fronda
Rok: 2016

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać